Aniu (Wsianiu)-to do maja masz czas na swoje wykopki

Uwielbiam mieczyki-też się co nieco obkupiłam, a dalie od teściowej mam już wsadzone w donice-nie mogłam się ich doczekać bo nawet nie wiem jakie będą więc próbuję je trochę przyśpieszyć

Popatrzyłam w necie na tego kurdybanka i zastanawiam się czy i u mnie w kilku miejscach pod korą nie wychodzi. Taki wredny-co wyrwę, wydłubię to i tak odrasta. Tylko kwitnącego to go nie wiedziałam. Ale i tak perz gorszy
Aniu (Annes77)-a tu Cię zdziwię-bo moją ukochaną porą roku jest lato-gdy żar leje się z nieba i czuć skoszoną trawę, można pluskać się w morzu lub jeziorze, a wszystko jest w pełni rozkwitu. Tylko komary i codzienne podlewanie jest wkurzające ;) dopiero na drugim miejscu jest wiosna i tuż za nią, ale prawie razem jest jesień. Zimy nie uznaję-najchętniej bym ją przespała. Nie kręcą mnie narty-byłam raz i połamałam nartę, odśnieżanie i zimno brrr...Ale może to i dobrze, że jest bo byśmy się wszystkie zarobiły w tych naszych ogródkach przez cały rok, a tak z utęsknieniem czekamy na wiosnę
Piotrze-Pomidorki masz bardzo ładne-możesz się podzielić

bo ja swoje z braku ziemi ogrodniczej wsadziłam w gliniastą z podwórka i nie wyszły

ale może to i dobrze bo i tak nie miałabym gdzie ich postawić. W tym roku stawiam na rozsadę z ryneczku
Ewuś-cieszę się, że też masz czajki. Po pliszkach to moje ulubione ptaki. Skoro je widziałaś po raz pierwszy od dzieciństwa to może coś się zmienia u nas i te ptaki znowu będą z nami na stałe, a nie tylko przelotem

Strasznie lubię wszystkich tych naszych skrzydlatych przyjaciół-są bardzo wdzięcznym obiektem do podglądania. Tu u mnie po raz pierwszy-w zeszłym roku-widziałam sowę i jakieś drapieżne ptaki-nie jastrzębie, ale jakie takie duże-moze orły
