No właśnie tylko jakie sztuczne są wg Was skuteczne
I jeszcze takie pytanko dotyczące nawożenia cebulowych... Po co nawozimy cebule przed kwitnieniem? Czy raczej nie powinniśmy ich zasilać po przekwitnięciu co by cebule ładnie nam się rozrosły i rozmnożyły?
Nałożenie pryzmy to jedno, ale posadzenie w kompoście czy też dobrze przerobionym oborniku / coś na rodzaju już humusu/ wymieszanie to z trzymająca lepiej wilgoć glinką i nic więcej nie trzeba. Dodać do tego przesianego żwiru dla drenacji cebul i popiół drzewny .Po co lać nawozy sztuczne ? Ja posadziłem tulipany w miejscu gdzie była przed nawożeniem kwaśna, wyjałowiona ziemia i z kilku paczek na jesieni miałem wiadro cebul. Jak mamy możliwość to lepiej ciąć koszty jak je bezsensownie ponosić. Trawę i liście do smietnika za który się płaci a potem pogina się po nawozy sztuczne i krzyczy o skażeniu ziemi. Tak tylko homo sapiens potrafi. Ja nie wymagam jak ktoś nie ma miejsca, nie ma możliwoscie to jest skazany na npk. Ale jak ktoś ma to po co kombinować ? Owszem nawozy sztuczne są czystsze / przynajmniej w użytkowaniu ) ale tylko w użytkowaniu.
Tak sobie myślę ogłoszę się za jakiś czas, że mam cebule BIO
Przed kwitnieniem nawozić można rozsypywać kompost i inne takie, po przekwitnięciu to nic nie robię, poobrywam tylko kwiaty i czekam na rozrost cebuli. I sadzę nawet te małe, nic nie wyrzucam to też będą przecież tulipany.
Nie jestem zwolennikiem posypywania grządek kompostem, z prostego względu: taki kompost szybko przesycha, a silny wiatr potrafi wywiać całą jego zawartość. Po wyschnięciu kompost traci swe cenne właściwości i nigdy już ich nie odzyska. Owszem, inna bajka to podanie kompostu i płytkie go przekopanie z wierzchnią warstwą ziemi. Wtedy wykorzystamy prawie w pełni cudowne jego właściwości. Jednak dla tulipanów to za mało. Tulipany to rośliny o wysokich wymaganiach pokarmowych.
Anglicy prowadzili kiedyś testy uprawy tulipanów na świeżym oborniku. Postanowiłem i ja. Efekt był piorunujący. Bez stosowania nawozów sztucznych, piękne kwiaty i kilkukrotny przyrost masy cebul. Postanowiłem dalej eksperymentować. Cebule posadziłem na przekompostowanym trzyletnim oborniku (konsystencja torfu wysokiego). Efekt również cudny, ale już nie taki jak za pierwszym razem (też bez użycia nawozów sztucznych). Wniosek z doświadczenia płynie jeden: do prawidłowego rozwoju tulipanów potrzebne są spore ilości azotu (obornik, w pierwszym przypadku, takie ilości dostarczył). Pora roku jest taka, że azot można dostarczyć tylko w postaci sztucznej. Stosowanie nawozów sztucznych nie jest żadnym przestępstwem. Jeżeli ktoś sadzi cebule tulipanów w żyznej ziemi to wystarczy zasilanie pogłówne saletrą amonową.
Jeżeli ktoś zdecyduje się na zastosowanie nawozów sztucznych to musi to zrobić jak najszybciej. Ważne by po zakończeniu kwitnienia pierwiastki były już dostępne w zasięgu korzeni, a przemieszczanie nawozu w głąb ziemi musi przecież trochę potrwać. Ważne jest by granulki nawozu nie dostały się między liście młodych pędów - może to uszkodzić liść.
pull pisze:Anglicy prowadzili kiedyś testy uprawy tulipanów na świeżym oborniku. Postanowiłem i ja. Efekt był piorunujący. Bez stosowania nawozów sztucznych, piękne kwiaty i kilkukrotny przyrost masy cebul. Postanowiłem dalej eksperymentować.
Ten świeży obornik dawałeś bezpośrednio pod cebule przy sadzeniu? Tzn. Obornik na to trochę ziemi i cebula czy jak?
pull dzięki w końcu konkretna odpowiedź co do nawożenia bo pytałam już dwa razy i była odpowiedź, że nawozy sztuczne są bee.. to i ja wiem ale żeby mieć ładne tulipanki na pewno trzeba im trochę dać papu a kompost mam dopiero od zeszłego roku więc mało jeszcze się przerobił bo spory kojec mąż mi wybudował hehe
Jak sądzicie kiedy, w tym roku, nastąpi masowe kwitnienie tulipanów? Chodzi mi o te z grupy Darwina. Jak pamiętam, najwcześniej zakwitły 8 kwietnia. Czy 2014 będzie rekordowy?
Przyjrzałam się moim tulipanom botanicznym na balkonie, większość z nich ma już pąki kwiatowe . W doniczkach jest bardzo sucho( na wysokosc palca). Zastanawiam sie co robic , zacząć je już podlewać? , z odżywką , bez ?.Czy to jednak za wcześnie?.
Samsu, stresujesz mnie ;) na balkonie też mam botaniczne i w weekend zajrzę do nich skoro mówisz, że one już! (Tamte w koszyku były z lodówki, szybko przekwitły, za szybko...)