Wymarzony ogród Moniki
- dorcia7
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12472
- Od: 13 lip 2011, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Wymarzony ogród Moniki
No cóż,ja bym posadziła do gruntu
Re: Wymarzony ogród Moniki
Dobry wieczór!
Moniko, bulwy liatry teoretycznie sadzi się w kwietniu, ale śmiało wsadzaj wprost do gruntu już teraz - mniej więcej na 10cm głębokości.
To odporne rośliny... poradzą sobie w 100%. I na słońce z nimi ;-)
Polubisz je, z pewnością
Hiacynt błyskawicznie się rozchylił
Ja żonkilki i krokusy (żółte!
) od Ciebie przenoszę jutro na taras.
Wiosna na zdjęciach przekonywująca! A Zak przekochany
Spokojnej nocy! (zwłaszcza w wiadome wieści...)
Moniko, bulwy liatry teoretycznie sadzi się w kwietniu, ale śmiało wsadzaj wprost do gruntu już teraz - mniej więcej na 10cm głębokości.
To odporne rośliny... poradzą sobie w 100%. I na słońce z nimi ;-)
Polubisz je, z pewnością

Hiacynt błyskawicznie się rozchylił


Wiosna na zdjęciach przekonywująca! A Zak przekochany

Spokojnej nocy! (zwłaszcza w wiadome wieści...)
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4174
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Wymarzony ogród Moniki
Moniko, posadzić. I tak sadzi się na ok. 10 cm, to przykryjesz te listki. W ziemi zacznie puszczać korzonki i przystopuje ze wzrostem 

- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Wymarzony ogród Moniki
Moniu, ja widzę, ze my obie to najchętniej kładłybyśmy się spać nad ranem, a rano spały do południa
Przeraża mnie powrót za rok do pracy i wstawanie przed 5 żeby z tej mojej wiochy dojechać do Warszawy
Ty chyba też nie będziesz miała lekko 
Ja w zeszłym roku miałam taki sam kłopot z liatrią i swoją wsadziłam do donicy, a pod koniec kwietnia przesadziłam do ziemi. Ale ja tu mały żuczek jestem



Ja w zeszłym roku miałam taki sam kłopot z liatrią i swoją wsadziłam do donicy, a pod koniec kwietnia przesadziłam do ziemi. Ale ja tu mały żuczek jestem

Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2

Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Re: Wymarzony ogród Moniki
Dorotko, Agnieszko, Jolu- dziękuję Wam bardzo za tak szybki odzew
W sobote jadę na działkę i zgodnie z radami- posadzę do gruntu.
Kwiaty liatry bardzo mi się podobają i już nie mogę się ich doczekać. U nas do tej pory nie mogłam sadzić bylin, a u Mamy rabaty głownie cieniste, więc też bez szaleństw. W tym roku wreszcie zacznę zaopatrywać się w kwiaty, które zawsze przyciągały mój wzrok
Agnieszko- ciekawa byłam koloru krokusów, dzięki za info
- niestety kwitnących nie było, więc taki kot w worku z tego wyszedł.. Mam nadzieję, że akceptujesz ten kolor (?), chociaż trochę szkoda, że nie trafiły się fiolety..
Hiacynt rozwinął się przepięknie i bardzo szybko. Jest znacznie ładniejszy od tych które kupowałam w styczniu- tamte miały średniej wielkości kwiat na długaśnej nóżce, a ten od Ciebie jest bardzo okazały- pękaty, wychylający się z listków.
Bardzo mi się podoba i pięknie pachnie
Aniu- widzisz, szłam tym samym tropem z liatrą. Skoro jednak można do gruntu to tak będzie łatwiej.. Poczytałam teraz trochę i liatra jest mrozoodporna, więc powinno być ok.
Jak się sprawuje u Ciebie- z jednej cebulki wyrasta jednak kwitnąca maczuga??
Ja od zawsze miałam kłopot z wczesnym zasypianiem i ciężko będzie mi się przestawić chociaż wiem, że niezbyt rozsądne to z mojej strony- to obecne zasypianie ok 4 nad ranem..
Ostatnio do 4 rano siedziałam na youtube- najpierw obejrzałam koncert Elvisa z lat 70tych, później znalazłam piosenkę, która bardzo lubię i słuchałam jej do upadłego. Poszukałam tez textu i jego tłumaczenia- lubię wiedzieć o czym jest piosenka.. Kiedyś znałam francuski (LO z rozszerzonym fr), a teraz nic nie pamiętam prawie.. Więc przypomniało mi się, że chciałam jakiś czas temu iść na kurs, aby sobie przypomnieć i o tym rozmyślałam.. Piosenki słuchałam kilka razy- do znudzenia. Bardzo ładna, z musicalu Romeo i Julia " Les rois du monde". Następnie wróciłam do Elvisa, przypomniało mi się że znam podstawowy kro rock'n;rola i tańczyłam o 3 w nocy ze słuchawkami na uszach
Ja nie mam bata nad sobą, aby kłaść się wcześnie- do pracy chodzę na 15, tylko 2x w tygodniu na 9-10, ale raz na kilka dni się dobudzę i po 3 godz snu normalnie egzystuję. Najgorsze jest to, że mimo tak zarwanej nocy wcale wieczorem nie chce mi się spać
Ale za to jak już zasnę..
Będziesz wstawać o 5 rano- nie brzmi lekko

Kwiaty liatry bardzo mi się podobają i już nie mogę się ich doczekać. U nas do tej pory nie mogłam sadzić bylin, a u Mamy rabaty głownie cieniste, więc też bez szaleństw. W tym roku wreszcie zacznę zaopatrywać się w kwiaty, które zawsze przyciągały mój wzrok

Agnieszko- ciekawa byłam koloru krokusów, dzięki za info

Hiacynt rozwinął się przepięknie i bardzo szybko. Jest znacznie ładniejszy od tych które kupowałam w styczniu- tamte miały średniej wielkości kwiat na długaśnej nóżce, a ten od Ciebie jest bardzo okazały- pękaty, wychylający się z listków.
Bardzo mi się podoba i pięknie pachnie

Aniu- widzisz, szłam tym samym tropem z liatrą. Skoro jednak można do gruntu to tak będzie łatwiej.. Poczytałam teraz trochę i liatra jest mrozoodporna, więc powinno być ok.
Jak się sprawuje u Ciebie- z jednej cebulki wyrasta jednak kwitnąca maczuga??
Ja od zawsze miałam kłopot z wczesnym zasypianiem i ciężko będzie mi się przestawić chociaż wiem, że niezbyt rozsądne to z mojej strony- to obecne zasypianie ok 4 nad ranem..

Ostatnio do 4 rano siedziałam na youtube- najpierw obejrzałam koncert Elvisa z lat 70tych, później znalazłam piosenkę, która bardzo lubię i słuchałam jej do upadłego. Poszukałam tez textu i jego tłumaczenia- lubię wiedzieć o czym jest piosenka.. Kiedyś znałam francuski (LO z rozszerzonym fr), a teraz nic nie pamiętam prawie.. Więc przypomniało mi się, że chciałam jakiś czas temu iść na kurs, aby sobie przypomnieć i o tym rozmyślałam.. Piosenki słuchałam kilka razy- do znudzenia. Bardzo ładna, z musicalu Romeo i Julia " Les rois du monde". Następnie wróciłam do Elvisa, przypomniało mi się że znam podstawowy kro rock'n;rola i tańczyłam o 3 w nocy ze słuchawkami na uszach

Ja nie mam bata nad sobą, aby kłaść się wcześnie- do pracy chodzę na 15, tylko 2x w tygodniu na 9-10, ale raz na kilka dni się dobudzę i po 3 godz snu normalnie egzystuję. Najgorsze jest to, że mimo tak zarwanej nocy wcale wieczorem nie chce mi się spać


Będziesz wstawać o 5 rano- nie brzmi lekko

- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Wymarzony ogród Moniki
Moniu, zazdroszczę Ci tej 15.00
Pamiętam, jak mieszkałam w Lublinie i miałam zmianę na 17.00 do 1.00 w nocy-to była moja ulubiona
Niestety od 8 lat mam na 8.00 i na palcach jednej ręki mogę wyliczyć dni bez spóźnienia
Dobrze, że mam samodzielne stanowisko-chociaż teraz to nie wiem co to ze mną będzie po powrocie z urlopu wychowawczego. Moją jednostkę zlikwidowano, ludzi poprzerzucano, część pozwalniali, a ja trafiłam do całkowicie obcego mi departamentu i pod kierownika którego nigdy na oczy nie widziałam...ech...a dla tej pracy przeniosłam się z Lublina do Warszawy
A ta 5.00 rano to przy dobrych wiatrach-nie wiem co to będzie. Chyba będę się malować w pociągu
Wiesz co-ja też jak zarwę noc-a to ostatnio u mnie norma bo Kuba okropnie śpi, a nawet jak śpi dobrze to o 3 w nocy przyłazi do naszego łóżka ze swojego pokoju, zabiera mi poduszkę i mnie spycha na samą krawędź-to i tak nie mogę zasnąć conajmniej do północy. Dobrze, że rano to mój eMek zazwyczaj wstaje z małym:)
A liatria jest piękna. Ja kupiłam w zeszłym roku 5 cebulek fioletowej. I już w tym samym roku miałam kwiaty z każdej cebuli, a z dwóch to nawet podwójne łodygi z kwiatami. Rewelacja. Ciekawe jak przezimowała. W tym roku kupię białą-obowiązkowo






Wiesz co-ja też jak zarwę noc-a to ostatnio u mnie norma bo Kuba okropnie śpi, a nawet jak śpi dobrze to o 3 w nocy przyłazi do naszego łóżka ze swojego pokoju, zabiera mi poduszkę i mnie spycha na samą krawędź-to i tak nie mogę zasnąć conajmniej do północy. Dobrze, że rano to mój eMek zazwyczaj wstaje z małym:)
A liatria jest piękna. Ja kupiłam w zeszłym roku 5 cebulek fioletowej. I już w tym samym roku miałam kwiaty z każdej cebuli, a z dwóch to nawet podwójne łodygi z kwiatami. Rewelacja. Ciekawe jak przezimowała. W tym roku kupię białą-obowiązkowo

Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2

Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4174
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Wymarzony ogród Moniki
To jest nas 3 - bo ja też nocny marek i dopiero koło 1 w nocy zabieram się do szykowania do snu a rano to bym spała i spała. Niestety jak pracowałam, to zrywałam się o 6 rano (a szłam spać o 12) za to w soboty potrafiłam spać do 12 w południe
. Zawsze lepiej myślało mi się i uczyło wieczorami
.


Re: Wymarzony ogród Moniki
Ohohoh- to możemy założyć klub nocnych marków 
Jolu- ja na studiach potrafiłam uczyć się do 5 rano, zasnąć na jedną godzinę, po czym jechać na 3godzinny egzamin- i go zdać
Nigdy nie potrafiłam wstać rano i się uczyć, za to w nocy doskonale mi się myśli..
Jak miałam zajęcia od 7.30 pon-pt, to przed 1 w nocy nie zasypiałam, a wstawałam o 6 rano.. odbijałam sobie w weekendy
Na żarty tych, co twierdzą, że jestem śpioch odpowiadam, że śpię tyle co inni ,a czasem znacznie mniej, tyle, że w innych ramach czasowych
Mąż jest zupełnie inny- od woli zasnąć wcześniej, wstać rano i się uczyć- ja nigdy nie umiałam się tak skupić.. wilę cisze nocną
Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja nocą gwiazd pilnuję
Aniu- bardzo cieszy mnie to, co napisałaś o liatrze. Mąż kupił paczuszkę z 25 cebulkami- to w lato mogę mieć tyle fioletowych maczug kwitnących
Muszę tylko dobrze przemyśleć miejsce, żeby nie było jak z cebulowymi na jesieni..
Posadziłam krokusy, tulipany, żonkile w "pewnych" miejscach, które się nie zmienią- i już zmieniałam te "pewniaki" i część cebul chyba zmarnowałam.. Liatry byłoby mi szkoda..
Ja też kiedyś sądziłam, że wieczorne zmiany są super, a do nocnych to jestem stworzona.. Do czasu, aż zaczęłam pracować na noce- bałam się siedzieć sama, jedynie z młodą asystentką i ochroniarzem, który spełniał role klucznika.. Po nocnej zmianie kolejnego dnia w pracy źle się czułam, zaczęły mi się silne migreny a najgorsze było to, że dosłownie bałam się do pracy chodzić na noc- nie wiadomo kto przyjdzie i czy jestem bezpieczna.. Musiałam przestać i teraz jedynie pracuję popołudniami i wieczorami- do 20..20.30. , a czasem cały dzień 9-20 z przerwa w środku dnia.
Z jednej strony fajnie- pracuję w swoich dziwnych godzinach, chodzę spać o 4 nad ranem, wstaję ok 11, do pracy na 15.. Jednak czasem mi szkoda, bo dni kompletnie uciekają.. Jakbym pracowała 8-16 to jeszcze miałabym tyle dnia dla siebie, a tak, to rano niewiele zrobię, a wieczorem to w sumie i tak koniec dnia..
Przed pracą nie lubię nic załatwiać, ani np. sprzątać- bo do pracy bym szła zmęczona.. po pracy tez niewiele zdziałam, bo sklepy zamknięte, na jakieś spotkania towarzyskie nieco późno, a w ogródku ciemno
.. Mam więc wrażenie, że czas strasznie przecieka przez palce.
W sumie jestem przyzwyczajona do takiego trybu i odpowiada mi, jak sobie siedzę sama, w domu cisza, za oknem cisza.. Najbardziej przykro jest wiosną i latem, gdy świeci piękne słońce a ja całe popołudnie a często i całe dnie spędzam w pracy.
Śmieję się czasem do Mamy, że powinna zrezygnować za płacenie ochronie za monitoring, skoro ja i tak do świtu się kręcę.
Mocno w pracy się u Ciebie pokręciło.. Po tak długiej przerwie i tak niełatwo się wraca, a jeszcze do takich zmian..
Ja bardzo zmian nie lubię- czy to personalnych w pracy czy w ogóle zmiany miejsca pracy. Wiem, że często się mówi, że zmiany pozwalają się rozwijać itp.. ale mnie to zbytnio stresuje. I tak praca moja sprowadza się do tego, że codziennie spotykam inne osoby i nigdy nie wiem, co za chwilę będę miała u danej robić- jak dla mnie to wystarczająca atrakcja
Zaraz po studiach myślałam o wyjeździe za granice do pracy, jednak teraz ciężko byłoby mi się na to zdobyć..

Jolu- ja na studiach potrafiłam uczyć się do 5 rano, zasnąć na jedną godzinę, po czym jechać na 3godzinny egzamin- i go zdać

Jak miałam zajęcia od 7.30 pon-pt, to przed 1 w nocy nie zasypiałam, a wstawałam o 6 rano.. odbijałam sobie w weekendy

Na żarty tych, co twierdzą, że jestem śpioch odpowiadam, że śpię tyle co inni ,a czasem znacznie mniej, tyle, że w innych ramach czasowych

Mąż jest zupełnie inny- od woli zasnąć wcześniej, wstać rano i się uczyć- ja nigdy nie umiałam się tak skupić.. wilę cisze nocną

Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja nocą gwiazd pilnuję

Aniu- bardzo cieszy mnie to, co napisałaś o liatrze. Mąż kupił paczuszkę z 25 cebulkami- to w lato mogę mieć tyle fioletowych maczug kwitnących


Posadziłam krokusy, tulipany, żonkile w "pewnych" miejscach, które się nie zmienią- i już zmieniałam te "pewniaki" i część cebul chyba zmarnowałam.. Liatry byłoby mi szkoda..
Ja też kiedyś sądziłam, że wieczorne zmiany są super, a do nocnych to jestem stworzona.. Do czasu, aż zaczęłam pracować na noce- bałam się siedzieć sama, jedynie z młodą asystentką i ochroniarzem, który spełniał role klucznika.. Po nocnej zmianie kolejnego dnia w pracy źle się czułam, zaczęły mi się silne migreny a najgorsze było to, że dosłownie bałam się do pracy chodzić na noc- nie wiadomo kto przyjdzie i czy jestem bezpieczna.. Musiałam przestać i teraz jedynie pracuję popołudniami i wieczorami- do 20..20.30. , a czasem cały dzień 9-20 z przerwa w środku dnia.
Z jednej strony fajnie- pracuję w swoich dziwnych godzinach, chodzę spać o 4 nad ranem, wstaję ok 11, do pracy na 15.. Jednak czasem mi szkoda, bo dni kompletnie uciekają.. Jakbym pracowała 8-16 to jeszcze miałabym tyle dnia dla siebie, a tak, to rano niewiele zrobię, a wieczorem to w sumie i tak koniec dnia..
Przed pracą nie lubię nic załatwiać, ani np. sprzątać- bo do pracy bym szła zmęczona.. po pracy tez niewiele zdziałam, bo sklepy zamknięte, na jakieś spotkania towarzyskie nieco późno, a w ogródku ciemno

W sumie jestem przyzwyczajona do takiego trybu i odpowiada mi, jak sobie siedzę sama, w domu cisza, za oknem cisza.. Najbardziej przykro jest wiosną i latem, gdy świeci piękne słońce a ja całe popołudnie a często i całe dnie spędzam w pracy.
Śmieję się czasem do Mamy, że powinna zrezygnować za płacenie ochronie za monitoring, skoro ja i tak do świtu się kręcę.
Mocno w pracy się u Ciebie pokręciło.. Po tak długiej przerwie i tak niełatwo się wraca, a jeszcze do takich zmian..

Ja bardzo zmian nie lubię- czy to personalnych w pracy czy w ogóle zmiany miejsca pracy. Wiem, że często się mówi, że zmiany pozwalają się rozwijać itp.. ale mnie to zbytnio stresuje. I tak praca moja sprowadza się do tego, że codziennie spotykam inne osoby i nigdy nie wiem, co za chwilę będę miała u danej robić- jak dla mnie to wystarczająca atrakcja

Zaraz po studiach myślałam o wyjeździe za granice do pracy, jednak teraz ciężko byłoby mi się na to zdobyć..
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4174
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Wymarzony ogród Moniki
Też 30 lat przepracowałam w jednej firmie
. Ale ludzie byli fajni, kierownik też (ja zastępca
) i płaca też nie najgorsza (choć w prywatnej firmie byłaby lepsza ale na pewno byłoby jej więcej i bardziej stresująca), robota też ciekawa i nie monotonna, więc czego chcieć więcej
. No i nauczyłam się obsługi komputera, co bardzo sobie teraz cenię
.




- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Wymarzony ogród Moniki
Moniś czy uda mi się kiedyś nadrobić u Ciebie zaległości i być ze wszystkim na bieżąco?
Staram się i biję się w pierś, jednak zawsze gdy chce coś napisać na tapecie inny temat i jakoś jak głupio mi wracać.
Co do nocnych marków....ja chyba mimo wszystko jestem przeciwieństwem ze względu na godziny pracy, staram się kłaść najpóźniej w godzinie duchów bo późnej rano ciężko mi się zwlec z łóżka.
Przy taki rytmie dnia trzyma mnie praca w dni wolne wszystko przedstawia się o 180 stopni a latem uwielbiam spędzać wczesne poranki na kawie w ogrodzie...i masz ci los jak to wszystko pogodzić?
Staram się i biję się w pierś, jednak zawsze gdy chce coś napisać na tapecie inny temat i jakoś jak głupio mi wracać.
Co do nocnych marków....ja chyba mimo wszystko jestem przeciwieństwem ze względu na godziny pracy, staram się kłaść najpóźniej w godzinie duchów bo późnej rano ciężko mi się zwlec z łóżka.
Przy taki rytmie dnia trzyma mnie praca w dni wolne wszystko przedstawia się o 180 stopni a latem uwielbiam spędzać wczesne poranki na kawie w ogrodzie...i masz ci los jak to wszystko pogodzić?
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Wymarzony ogród Moniki
Pory snu i czuwania skutecznie wymuszają też pasożyty, które o pewnej porze trzeba zawieźć do placówek typu szkoła czy przedszkole. Ale to przed Wami
I ja podobnie jak Aga kładę sie najpóźniej o północy, by jakieś 5 godzin snu zaliczyć i nie wyzabijać moich współpracowników. Ale nie powiem najdokładniej przesłuchuje mi się świadków jak jestem niewyspana
W zeszłym roku liatry z kaperów z B. sadziłam do donic, ale też i pogoda była nieco inna niz terez
Rosły pieknie i teraz już ruszają 


W zeszłym roku liatry z kaperów z B. sadziłam do donic, ale też i pogoda była nieco inna niz terez


- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Wymarzony ogród Moniki
Monisiu witaj
U mnie wciąż szaro i zimno..... buszuję po forum i już nie mogę się doczekać, kiedy będzie znośna aura i będę mogła poszaleć w ogródku. Gdy jest tak zimno, to ja nie cierpię pracować na powietrzu.. jestem straszny zmarźlak

U mnie wciąż szaro i zimno..... buszuję po forum i już nie mogę się doczekać, kiedy będzie znośna aura i będę mogła poszaleć w ogródku. Gdy jest tak zimno, to ja nie cierpię pracować na powietrzu.. jestem straszny zmarźlak

- majowa
- 1000p
- Posty: 2338
- Od: 20 kwie 2010, o 11:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: k/Radom
Re: Wymarzony ogród Moniki
To tak jak jaaage pisze:Moniś czy uda mi się kiedyś nadrobić u Ciebie zaległości i być ze wszystkim na bieżąco?
Staram się i biję się w pierś, jednak zawsze gdy chce coś napisać na tapecie inny temat i jakoś jak głupio mi wracać.

Pies - tropiciel wiosny, słodziak

Re: Wymarzony ogród Moniki
Witam Was serdecznie- oglądałam konferencje Pana P- on to dopiero słodziak
Dlaczego mam wrażenie, że to teatr jednego aktora..
Jolu- 30 lat w jednej firmie-wow! Jestem za młoda, żeby pamiętać albo mieć prawo się wypowiadać, jak to "kiedyś" było, jednak wydaje mi się, że poczucie stabilizacji pomagało w chociażby zakładaniu rodziny.. teraz pracę masz, za chwile nie- firmy się reorganizują, likwidują- to nie jest łatwe, ta świadomośc, że niby cos masz, ale nie możesz być pewnym do emerytury. A jeszcze w wolnym zawodzie, na działalności gospodarczej..
Agniesiu- w te nieliczne dni, gdy zdarza mi się wstać rano
to przyznaje, że bardzo mi się to podoba.. np. w piątek wieczorem jak jestem bardzo zmęczona to padam, jakby ktoś prąd odłączył, wstaję w sobotę o 9- i jest super, cały dzień dla mnie, taki dłuuuugi. Niestety- wieczorem nie mogę zasnąć, siedzę do nocy a w niedzielę śpię do południa i zaczyna się od nowa
Aniu- nie dziwię się, że pracując od rana musisz się wyspać odpowiednio. Ja rano w pracy nie jestem najsympatyczniejszą osobą- nie lubię się w tym wydaniu, a Tobie to służy
jednak masz inne zadania. Poza tym nic nie chce mi się robić, dopiero na popołudnie dochodzę do siebie..
Bardzo się cieszę informacją nt liatry- moje cebulki wypuszczają malutkie pędy, więc w sobotę sadzenie
Aguś- ja też zmarzluch jestem i obecne marne 8* to dla mnie mróz
też mamy szaro- niby czasem słońce się przebije, ale nie na tyle, aby rośliny zachęcić do obudzenia się. Krokusy sa w niezmienionym stanie od grudnia- same szczypiory. Chyba widziałam 2 kiełki irysów, ale nie jestem pewna, poczekam aż podrosną.. Sasanka śpi, pączki na bzie, brzozie i innych drzewach jakieś 2 tyg temu zaczynały pęcznieć, ale się zatrzymały. Wyniosłam klona palmowego z garażu i też puszczał listeczki, po czym stanął.. wszystko czeka.. Trzeba się uzbroić w cierpliwość, co nie jest łatwe
Iwonko- wiem, że nie ułatwiam sprawy..
Cieszę się, że psina się podoba- to obecnie cenny egzemplarz
Myślami jestem z Wami i życzę, aby zdrowotne problemy w rodzinie jak najszybciej wskoczyły na dobre tory.. Oby poprawa następowała z każdym dniem


Jolu- 30 lat w jednej firmie-wow! Jestem za młoda, żeby pamiętać albo mieć prawo się wypowiadać, jak to "kiedyś" było, jednak wydaje mi się, że poczucie stabilizacji pomagało w chociażby zakładaniu rodziny.. teraz pracę masz, za chwile nie- firmy się reorganizują, likwidują- to nie jest łatwe, ta świadomośc, że niby cos masz, ale nie możesz być pewnym do emerytury. A jeszcze w wolnym zawodzie, na działalności gospodarczej..

Agniesiu- w te nieliczne dni, gdy zdarza mi się wstać rano


Aniu- nie dziwię się, że pracując od rana musisz się wyspać odpowiednio. Ja rano w pracy nie jestem najsympatyczniejszą osobą- nie lubię się w tym wydaniu, a Tobie to służy

Bardzo się cieszę informacją nt liatry- moje cebulki wypuszczają malutkie pędy, więc w sobotę sadzenie

Aguś- ja też zmarzluch jestem i obecne marne 8* to dla mnie mróz


Iwonko- wiem, że nie ułatwiam sprawy..

Cieszę się, że psina się podoba- to obecnie cenny egzemplarz

Myślami jestem z Wami i życzę, aby zdrowotne problemy w rodzinie jak najszybciej wskoczyły na dobre tory.. Oby poprawa następowała z każdym dniem

- lulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Wymarzony ogród Moniki
Monisiu, czyli Wasze poszukiwania nie poszły na marne i jakiś ślad zostawiony przez wiosnę znalezliscie. Cudne zdjęcia. Liatry sa piękne i kiedy ich nie posadzisz, to pięknie wyrosną. Bardzo lubię ich pałkowate kwiaty
. Ja zdecydowanie nocnym markiem nie jestem i co zawalę nocą, to porządnie muszę odespać. Wracając do projektu, to wyglada całkiem fajnie, ale skoro masz swoje uwagi, to przynajmniej służy jako wzór który zapewne ułatwia prace ogrodowe? Będziesz miała i pewnie po części już masz ogromna satysfakcję z własnej wykonanej juz pracy. Ja na Twoim miejscu bym miala
Miłego wieczorku


Miłego wieczorku
