Kwiecisty ogród Doroty cz. 7

[korzo_m]

Małgosiu ja się mieszczę w ciuchy bez problemów wałek na brzuchu mam poddatny i się układa odpowiednio , ale z chodzeniem po schodach, szybszymi ruchami problem, sapię jak lokomotywa parowa. Ruszam się teraz dość intensywnie, chodzę po ogrodzie i od razu czuję z każdym dniem jest mi lepiej

Marto dziś zdjęcia są widoczne, ale ponieważ coś ostatnio zawalają będę wklejała przez inny serwer.
Ja ogrodu też nie sprzątam na całego, roślin nie odkrywam. Robię to co mogę więc na razie reguluję rabatki odcinam je nożem do darni od trawnika. Już fajnie krawędzie są oddzielone. Wczoraj aby rozładować nadmiar niepotrzebnych emocji, udało mi się wyregulować brzeg najdłuższej rabatki.
U mnie dziś był piękny dzień, popracowałam efektywnie.

Agnieszko u mnie od dwóch dni pięknie. Krokusy zaczęły swoje kwitnienie, deszcz zapowiadają dopiero na sobotę.

Pochwalę się dziś dostałam od męża 3 torebki z cebulkami lilii, szok no w końcu po tylu latach zaskakuje co mi sprawia przyjemność.

[Maska]

Dorotko Ewa u mnie na wyspie poleciła fajny program http://www.zaslike.com , może wypróbujesz?

Och to już czuję jak będzie chwalił te lilie, mój M kupi co najwyżej coś co się da zjeść

[kogra]

ależ miałam zaległości.
Ten czas za szybko jakoś leci.
Widzę, że też już zieloności masz sporo na parapetach.
Wiosna się zaczyna to i pracy szybko przybywa a rośliny garną się do życia w przyspieszonym tempie.
Czosnek mam na wierzchu, ale większy jest ten wcześniejszy i ma trochę przymrożone czubki.
Ale ogólnie nie jest przemrożony.
Wyczytałam, że już masz sporo zrobione a ja utknęłam na różach.
Ale powolutku zbliżam się do końca.

[AGNESS]

Dorotko ależ miły prezent dostałaś od eMa Zdradzisz jakie to lilie???

[korzo_m]

Marysiu dziękuję za linka, zawsze mogę tym spróbować.
Jak ja długo nam moim mężem pracowałam żeby mi jakiegoś badylka kupował, na szczęście już jest lepiej.

Grażynko sadziłam dwie odmiany czosnku, oczywiście większy jest ten wcześniejszy, też ma lekko końce przyżółknięte, ale na pewno da radę. Druga odmiana wychodzi z ziemi.
Parapety mam już zastawione doniczkami, a miałam aż tyle nie siać, nie dotrzymałam zeszłorocznej obietnicy. Chyba mam tak zakodowane od lat, nie da się inaczej
Dzisiejszy dzień był bardzo pracowity, razem z synem wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Ja na pół dnia utknęłam na plewieniu przeklętej gwiazdnicy, dwa wiadra wyrwałam. Co z tego jak zaraz pokażą się nowe siewki.
Moje róże na razie lekko poobcinane, końcowe cięcie przeprowadzę po usunięciu ziemnych kopczyków.

Agnieszko wiesz jak ja się cieszyłam dzisiaj cebulki posadziłam do donic, miały już kiełki.

Uwielbiam krokusy, ich kwiaty to dla mnie zapowiedź nadchodzącej wiosny.






rannik

[BOGULENKA]

Dorotka, u Ciebie już wiosna w 100%, u mnie cebulowe póki co delikatnie noski wystawiły i to niektóre, mam nadzieję, że te, których jeszcze nie widać nie zostały pożarte przez nornice. I ja powoli zaczynam z siewami, parapetów powoli zaczyna brakować. M u mnie zadaje się niereformowalny, chyba nigdy nie doczekam się żadnych cebul, dobrze, że choć kasy nie żałuje. Kupię sobie sama.

[Maska]

Dorotko u mnie też wreszcie wyszły krokusy no i jednego rannika znalazłam. Nie wiedziałam, że one przepadają?
Nie mów Kochana ja Was widziałam u Emila zgodnie kupowaliście razem. Mój M w ogóle się nie angażuje w kupowaniu roślin jak ja zaczynam szaleć po półkach to on ucieka no chyba, że kupuję krzewy czy drzewka owocowe, jak się da zjeść to co innego
Dorotko spróbuj warto

[korzo_m]

Bogulenko dziś chodziłam w samym swetrze, było zadziwiająco ciepło bez wiatru, super się pracowało. U mnie dopiero część tulipanów pokazała listeczki, pozostałe siedzą w ziemi. Roślinkom przydałby się deszczyk, wtedy ruszyłyby.

Marysiu moje ranniki bardzo zmarnowała zima 2011, w zeszłym roku wykopałam to co zostało, myślałam że nic nie wyrośnie, a tu taka niespodzianka jeden zakwitł, rosną jeszcze dwa obok, te nie mają pąków kwiatowych. Ważne, że są i mam nadzieję -za rok zakwitną.
Bo my jesteśmy bardzo zgodnym małżeństwem mój mąż akceptuje wszystkie moje roślinne zakupy. Gorzej jest w sklepach z odzieżą, mam manię przewracania wszystkiego na lewą stronę i szukam, nitek, krzywych przeszyć. Bardzo nie lubię jak ekspedientka wmawia mi, że coś dobrze leży, a ja widzę w lustrze wszystko, a jeszcze jak zakładam okulary wzrok zaostrzam wtedy to mój mąż znika.
Także widzisz różnie u nas bywa podczas zakupów
Przepis wypróbuję, może te mi wyjdą.

[kogra]

U mnie też na parapetach strasznie ciasno się zrobiło.
Dawno tyle nie siałam.
Ciekawe co mi z tego wyjdzie.
Dzisiaj też się napracowałam, ale mam wszystko przycięte i opryskane.
Miłego weekendu.

[korzo_m]

Grażynko to już róże opryskiwałaś, a czym.
Mnie się wydaje, że ja tak skromnie tego roku z wysiewami. Jak zacznę pikować paprykę , pomidory to będzie doniczkowy tłok.
U nas przed chwilką zaczął padać deszczyk, jak dobrze zmyje kurz, podleje roślinki.

[koziorozec]

Witaj Dorotko,wiosna pomalutku przyspiesza ,ale jeszcze jest zimno i w nocy mroźno,ja też robię nowe rabaty ,a roślin nie odkrywam jeszcze,bo nie wierzę,że będzie tak cudnie

[bwoj54]

Dorotko! ...u mnie zdecydowanie dzisiaj chłodniej i wietrznie. Przyzwyczaiłam się do słoneczka i trudno zaakceptować taką pogodę. Krokusy tez uwielbiam ...zresztą wszystkie cebulowe . Posadziłam ich jesienią multum...zobaczę ile nornice "wyczyściły", których w bliskim sąsiedztwie stawu ...tez multum Miłego dnia!

[malgocha1960]

Kurczaki,jak wam zazdroszczę tych kwitnących krokusów.Nie wiem czy mam pózna odmianę czy gdzieś przepadły,bo ani sladu po nich.

[korzo_m]

Marto w zeszłym tygodniu było tak fajnie, a teraz wieje wiatr czuć że idzie zmiana pogody. Ma padać, więc dla roślin to super, dostaną wodny zastrzyk zaczną szybciej rosnąć.
I ja roślin nie odkrywam, poczekam jeszcze z tydzień, zobaczymy co czas pokaże, a nóż przyjdą mrozy, szkoda by było aby kwiaty na rododendronach i azaliach zmarzły.

Bogusiu i u mnie dziś również wieje, ale ja nie poddałam się, przygotowałam grządki pod truskawki, i malutki tunelik w którym mam zamiar wysiać sałatę i rzodkiewkę. Powyrywałam znowu gdzie zauważyłam przeklętą gwiazdnicę. I wybrałam z pola ze 3 wiadra kamieni, ma chłopak przyjechać po gruz remontowy więc mu dodałam kamiorów. Co za paskudna jest moja ziemia, co sezon tak dużo ich wybieram.
W mojej kamienistej glebie na szczęście nie mieszkają gryzonie, na początku cebulowe sadziłam do koszyków, donic, od kilku lat już tak nie robię cebulki sadzę wprost do gruntu.

Małgosiu mnie dwa lata temu większość cebulowych załatwił mróz, poczekaj zapewne wegetacja u Ciebie później ruszy to i krokusy pokażą łebki

Teraz zrobiłam sobie chwilkę przerwy w pracach ogrodowych, trzeba się ogrzać ciepłą herbatką. Później wyruszę ponownie może uda mi się wybrać suche liście z truskawek, nie zrobiłam ich jesienią ( było tak sucho, nie chciałam ruszać) odrostów wiele, a nowa grządka pod truskawki już czeka
Życzę wszystkim udanego tygodnia.

[heliofitka]

U mnie też nastąpiło załamanie pogody i aż boję się, co z tego może wyniknąć.
Mam zamiar wybrać się do ogrodu, ale cały zeszły tydzień walczyłam za katarem i zastanawiam się, czy to dobry pomysł
Może chociaż wyjdę sprawdzić, czy zakwitły krokusy, bo wzeszłym tygodniu widziałam ich listki.