
Wiosna zimą czyli........
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Wiosna zimą czyli........
Ja jednak czekam z cięciem róż do kwitnienia forsycji. One też pewnie zakwitną wcześniej niż zwykle. A liście na różach? Masz rację Grażynko. Siedzą jak przyszyte. Ja już wzięłam sekator i nim obcinam 

- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Wiosna zimą czyli........

Witaj Grażynko, obejrzałam kwitnące zdjęcia i zdumiałam się



Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Wiosna zimą czyli........
Grażynko ja też dzisiaj "odkopałam" róże i próbowałam obrywać zeszłoroczne listki. Mam tak samo, jak piszesz:
Pozdrawiam, Elwi
Mówiąc krótko poddałam się, bo miałam wrażenie, że ranię w ten sposób pędy. Zastanawiałam jak to zrobić i nic madrego nie wymyśliłam oprócz obcinania nożyczkami. Co o tym myślisz?na niektórych różach trzymają się jak na butaprenie.![]()
Pozdrawiam, Elwi
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Wiosna zimą czyli........
Witaj Grażynko. Jak tam rozwój wiosny u Ciebie? Dalej tak szybko to działa?
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6869
- Od: 5 lis 2010, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Wiosna zimą czyli........
To mamy nowe zjawisko.wanda7 pisze:Ja jednak czekam z cięciem róż do kwitnienia forsycji. One też pewnie zakwitną wcześniej niż zwykle. A liście na różach? Masz rację Grażynko. Siedzą jak przyszyte. Ja już wzięłam sekator i nim obcinam




Graziu , powoli doganiam Cię , cieszynianki i mnie powoli pokazują się

- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Wiosna zimą czyli........
Po Twoim wpisie specjalnie szukałam cieszynianki-nie ma. Ale dzień w końcu tak się wypogodził i wypięknił, że prawie cały spędziłam w ogrodzie. Śladów tej mojej działalności jeszcze nie widać, ale zrobiłam dobry początek 

Re: Wiosna zimą czyli........
Podziwiam Twoje, piękne szpalery śnieżycy z nadzieją, że kiedyś i ja takich doczekam. Tymczasem codziennie sprawdzam. Powoli i delikatnie wychodzą. Może zobaczę choć ze dwa kwiatki. Czy powinnam je delikatnie zasilić? Chciałabym w tym roku zrobić rabatkę dla roślin lubiących półcień. Trzeba coś mądrze zaplanować, najlepiej jak najwcześniej. Wiosną zawsze coś przesadzam, w inne, nie zawsze lepsze miejsce i dlatego później znów myślę o zmianach. Ziemię mam ciężką, gliniastą. chwasty w niej rosną jak najęte. Regularnych prac jeszcze nie rozpoczęłam, tylko takie skubnięcia przy obchodzie. Trochę się ociągam patrząc w kalendarz.
Pozdrawiam. Krystyna.
- JSZFRED
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2842
- Od: 1 lut 2008, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Ząbki
Re: Wiosna zimą czyli........
Grazynko
to niesamowite taka wiosenka już
super 



- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Wiosna zimą czyli........
Wiosna u Ciebie na całego
Jak przeczytałam kilka dni temu, że robisz porządki z różami to też na następny dzień ruszyłam do swoich. Delikatnie im poprzycinałam gałązki, całkowity szlif przeprowadzę podczas kwitnienia forsycji. Pomimo, że na dłoniach miałam rękawice do dziś wyjmuję z nich kolce

Jak przeczytałam kilka dni temu, że robisz porządki z różami to też na następny dzień ruszyłam do swoich. Delikatnie im poprzycinałam gałązki, całkowity szlif przeprowadzę podczas kwitnienia forsycji. Pomimo, że na dłoniach miałam rękawice do dziś wyjmuję z nich kolce

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Wiosna zimą czyli........
Witam miłych gości.
Stasiu - na pewno do Ciebie słonko już wkrótce dotrze i zaraz będziesz mogła trochę podziabać w ziemi.
Teraz będzie z górki i szybko się zazieleni.
Patrycjo - witaj.
To już prawie koniec lutego i jak wczoraj w prognozie stwierdzono, zima odeszła w siną dal.
Tylko czekać jak wszystko ruszy ostro i zabierze się do kwitnienia.
Mateuszu - śnieżyce zarówno dobrze dzielą się z cebul jak i namnażają z nasion.
Trzeba tylko dać im spokój i nie ruszać z miejsca przez kilka lat.
Tosiu - one same z siebie raczej nie giną.
Najczęściej to skubią je ludzie i ptaki.
Mnie też z przed ogródka ginęły całe kępki.
Od kiedy mam żywopłot, nie kuszą ludzi i nie widać do ogrodu udaje się im przetrwać.
Cieszę się, że robota pali Ci się w rekach, ja dopiero zaczynam czyścić ogród.
A na tulipany przed domem jestem bardzo ciekawa.
Danusiu - to wpadnij potem na kawkę opowiedzieć co tam zastałaś.
Czy wszystko dobrze przezimowało.
Jadziu - masz rację.
Czasu mamy sporo i nie ma co szaleć a potem z nosem przy ziemi wracać do domu.
Ogród ma być naszą radością a nie robić z nas swojego niewolnika.
Ewka - wiem, że u Ciebie zawsze wszystko opóżnione.
Ale potem natura nadrabia zaległości i zawsze mnie wyprzedzasz.
Ale najważniejsze że początek już zrobiłaś, teraz pójdzie jak po maśle.
Marto - tak czasem się zdarza, mimo niewielkich odległości, że obok wszystko rozkwita a u nas nie.
Ale natura wie co robi i wierz mi szybko i u Ciebie zrobi się wiosna.
Cebulowym wystarczy kilka dni słonka i ciepła a już są na wierzchu.
Aniu - tak, u mnie to już i aż tyle kwiecia się pojawiło.
Sama jestem zdziwiona, ale tak jest.
Wandziu - zanim skończę cięcie / ponad 100 róż / i czyszczenie róż, to pewno moje forsycje już rozkwitną.
Mają tak wielkie pąki, że wystarczy jeden dzień ciepła i już je rozwiną.
Marysiu - witaj kochana.
Oj tak, trzeba być bardzo bystrym obserwatorem, żeby w tej szarzyżnie dostrzec pierwsze maleńkie kwiatki.
A tak pozytywnie nastawiona ogrodniczka jak Ty
na pewno nie przegapi tego momentu i pochwali się pierwszym kwiatkiem w swoim ogrodzie.
Elwiro /?/ - tak, to jest pewien problem.
Bo w kącikach liści zawsze przetrwają jakieś zarodniki grzybowe a nawet jajeczka szkodników.
Ja w związku z tym nie obcinam liści, tylko obrywam.
Nie ściągam ich jednak w dół, bo jak piszesz można uszkodzić delikatną skórkę pędów, lecz pociągam mocno w bok / w prawo i w lewo / i wtedy najczęściej liść się odrywa.
Ale to syzyfowa praca niestety.
Magdziu - działa i to coraz szybciej.
Z dnia na dzień kwiaty rozwijają się w szybkim tempie.
Zobacz sama na przykładzie puszkinii.
To jej pierwsze zdjęcie.

.......a tu z następnego dnia.

Czy widzisz różnicę ?
Jak bardzo urósł dziurawy liść, nawet potrafił się wygiąć.
Zobacz na odległość pestki i wielkość rozwarcia kielicha kwiatu.
Tadek - u mnie w zeszłym roku było podobnie, ale liście lepiej dawały się oderwać niż w tym.
Właśnie tego zagniwania się obawiam i rozwoju złych bakterii i grzybów przy tak mokrym podłożu.
Dlatego kończę już odkrywanie roślin.
Tylko kopczyki zostały, ale jak tylko uporam się z cięciem i grabieniem od razu je rozkopię.
No a potem koniecznie oprysk, bo zimy prawie nie było i tych patogenów na pewno sporo przetrwało.
Krysiu - ja swoich w ogóle nie zasilam.
Mają tyle, co z sąsiednich roślin, które zasilam kompostem.
Na razie nie zasilaj niczym.
Możesz to zrobić dopiero po przekwitnięciu, żeby wzmocnić nieco dzielące się cebulki, ale dosłownie symbolicznie.
W naturze też nikt ich nie zasila , mają tylko tyle co z rozkładających się nad nimi liśćmi.
Najważniejsze to ich nie ruszać, kiedy już przyzwyczają się do nowych warunków i pozwolić się im rozrastać.
Asiu - jeszcze raczej przedwiośnie, ale już w pełni.
Teraz z dnia na dzień będzie coraz więcej kwiatów.
Dorotko - no niestety inaczej się nie da.
Ja też jestem cała podrapana.
A w tym moim gąszczu to nawet tyłek mam zadrapany.
Kolce.......to chyba nie do uniknienia, dobrze jeśli uda się te końcówki wyjąć, gorzej kiedy pod skórą zostają i zaczynają ropieć.
Jeśli jutro będzie słonko to zabieram się za oprysk brzoskwiń.
Mają już tak wielkie pączki, że czas to zrobić, bo za kilka dni może być już za póżno.
Tawuły też zaczęły szaleć i listki już za chwilkę się pojawią.
Te niskie kwitnące latem już mam przycięte, wysokie po kwitnieniu.

Nie ma to jak wiosenne słonko, trzeba trochę się wygrzać.
Popilnuję jedzonka........no niech tylko ktoś spróbuje mi je zabrać.

A tym wiosennym akcentem kończę tego posta i życzę wszystkim miłej i
niedzieli.

I jeszcze jedno - filmik........ przepis na długowieczność.
http://forum.poradnikogrodniczy.pl/nowo ... ml#p159530

Stasiu - na pewno do Ciebie słonko już wkrótce dotrze i zaraz będziesz mogła trochę podziabać w ziemi.

Teraz będzie z górki i szybko się zazieleni.
Patrycjo - witaj.
To już prawie koniec lutego i jak wczoraj w prognozie stwierdzono, zima odeszła w siną dal.

Tylko czekać jak wszystko ruszy ostro i zabierze się do kwitnienia.
Mateuszu - śnieżyce zarówno dobrze dzielą się z cebul jak i namnażają z nasion.
Trzeba tylko dać im spokój i nie ruszać z miejsca przez kilka lat.
Tosiu - one same z siebie raczej nie giną.
Najczęściej to skubią je ludzie i ptaki.
Mnie też z przed ogródka ginęły całe kępki.
Od kiedy mam żywopłot, nie kuszą ludzi i nie widać do ogrodu udaje się im przetrwać.

Cieszę się, że robota pali Ci się w rekach, ja dopiero zaczynam czyścić ogród.
A na tulipany przed domem jestem bardzo ciekawa.

Danusiu - to wpadnij potem na kawkę opowiedzieć co tam zastałaś.

Czy wszystko dobrze przezimowało.
Jadziu - masz rację.
Czasu mamy sporo i nie ma co szaleć a potem z nosem przy ziemi wracać do domu.
Ogród ma być naszą radością a nie robić z nas swojego niewolnika.
Ewka - wiem, że u Ciebie zawsze wszystko opóżnione.
Ale potem natura nadrabia zaległości i zawsze mnie wyprzedzasz.
Ale najważniejsze że początek już zrobiłaś, teraz pójdzie jak po maśle.

Marto - tak czasem się zdarza, mimo niewielkich odległości, że obok wszystko rozkwita a u nas nie.
Ale natura wie co robi i wierz mi szybko i u Ciebie zrobi się wiosna.
Cebulowym wystarczy kilka dni słonka i ciepła a już są na wierzchu.
Aniu - tak, u mnie to już i aż tyle kwiecia się pojawiło.
Sama jestem zdziwiona, ale tak jest.

Wandziu - zanim skończę cięcie / ponad 100 róż / i czyszczenie róż, to pewno moje forsycje już rozkwitną.
Mają tak wielkie pąki, że wystarczy jeden dzień ciepła i już je rozwiną.
Marysiu - witaj kochana.

Oj tak, trzeba być bardzo bystrym obserwatorem, żeby w tej szarzyżnie dostrzec pierwsze maleńkie kwiatki.
A tak pozytywnie nastawiona ogrodniczka jak Ty

Elwiro /?/ - tak, to jest pewien problem.
Bo w kącikach liści zawsze przetrwają jakieś zarodniki grzybowe a nawet jajeczka szkodników.
Ja w związku z tym nie obcinam liści, tylko obrywam.
Nie ściągam ich jednak w dół, bo jak piszesz można uszkodzić delikatną skórkę pędów, lecz pociągam mocno w bok / w prawo i w lewo / i wtedy najczęściej liść się odrywa.
Ale to syzyfowa praca niestety.

Magdziu - działa i to coraz szybciej.
Z dnia na dzień kwiaty rozwijają się w szybkim tempie.
Zobacz sama na przykładzie puszkinii.
To jej pierwsze zdjęcie.

.......a tu z następnego dnia.

Czy widzisz różnicę ?
Jak bardzo urósł dziurawy liść, nawet potrafił się wygiąć.
Zobacz na odległość pestki i wielkość rozwarcia kielicha kwiatu.

Tadek - u mnie w zeszłym roku było podobnie, ale liście lepiej dawały się oderwać niż w tym.
Właśnie tego zagniwania się obawiam i rozwoju złych bakterii i grzybów przy tak mokrym podłożu.
Dlatego kończę już odkrywanie roślin.
Tylko kopczyki zostały, ale jak tylko uporam się z cięciem i grabieniem od razu je rozkopię.
No a potem koniecznie oprysk, bo zimy prawie nie było i tych patogenów na pewno sporo przetrwało.
Krysiu - ja swoich w ogóle nie zasilam.
Mają tyle, co z sąsiednich roślin, które zasilam kompostem.
Na razie nie zasilaj niczym.
Możesz to zrobić dopiero po przekwitnięciu, żeby wzmocnić nieco dzielące się cebulki, ale dosłownie symbolicznie.
W naturze też nikt ich nie zasila , mają tylko tyle co z rozkładających się nad nimi liśćmi.
Najważniejsze to ich nie ruszać, kiedy już przyzwyczają się do nowych warunków i pozwolić się im rozrastać.
Asiu - jeszcze raczej przedwiośnie, ale już w pełni.
Teraz z dnia na dzień będzie coraz więcej kwiatów.

Dorotko - no niestety inaczej się nie da.
Ja też jestem cała podrapana.
A w tym moim gąszczu to nawet tyłek mam zadrapany.

Kolce.......to chyba nie do uniknienia, dobrze jeśli uda się te końcówki wyjąć, gorzej kiedy pod skórą zostają i zaczynają ropieć.

Jeśli jutro będzie słonko to zabieram się za oprysk brzoskwiń.
Mają już tak wielkie pączki, że czas to zrobić, bo za kilka dni może być już za póżno.

Tawuły też zaczęły szaleć i listki już za chwilkę się pojawią.
Te niskie kwitnące latem już mam przycięte, wysokie po kwitnieniu.

Nie ma to jak wiosenne słonko, trzeba trochę się wygrzać.


Popilnuję jedzonka........no niech tylko ktoś spróbuje mi je zabrać.


A tym wiosennym akcentem kończę tego posta i życzę wszystkim miłej i






I jeszcze jedno - filmik........ przepis na długowieczność.

http://forum.poradnikogrodniczy.pl/nowo ... ml#p159530
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- semper
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2538
- Od: 27 lis 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 160km od Pragi
Re: Wiosna zimą czyli........
W tym roku wiosna w górach zawitała wcześniej niż na nizinach.
Ostatnio jechałem do Wrocka.U Mnie było 5 na plusie, a na nizinach białe pola.
W ogrodzie kwitnące krokusy, prymule. U sąsiada widzę kępę przebiśniegów.Nawet na piwonii krzewiastej pojawiły się grube pąki. Mam budleje.Co roku przymarzała, więc przycinałem przy samej ziemi i odrastała. Teraz widzę na niej listki.Chyba nie powinienem przycinać tylko obciąć zeschłe kwiaty.
Pytam Ciebie, bo jesteś Moim ogrodowym Guru
Ostatnio jechałem do Wrocka.U Mnie było 5 na plusie, a na nizinach białe pola.
W ogrodzie kwitnące krokusy, prymule. U sąsiada widzę kępę przebiśniegów.Nawet na piwonii krzewiastej pojawiły się grube pąki. Mam budleje.Co roku przymarzała, więc przycinałem przy samej ziemi i odrastała. Teraz widzę na niej listki.Chyba nie powinienem przycinać tylko obciąć zeschłe kwiaty.
Pytam Ciebie, bo jesteś Moim ogrodowym Guru

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Wiosna zimą czyli........
Jurku jakie tam ze mnie guru.......
Ale masz rację, szkoda całkiem mocno przycinać budleje, jeśli Ci przetrwały.
Cięte do "dna" każdego roku teraz mają szansę uzyskać grubsze pędy, więc nie trzeba ich ciąć aż tak nisko.
Będą miały większe szanse na przetrwanie następnej zimy.
Przytnij do wysokości pół metra nad ziemią, bo jednak muszą wytworzyć świeże pędy i wtedy lepiej też zakwitną.
I gorące jeszcze fotki dla rosomanes......
I na co tu czekać z cięciem ?
Powojniki też idą jak burza.
Eksperyment z wycięciem tylko słabszych pędów powinien potwierdzić lub zaprzeczyć czy taka metoda jest skuteczna i czy nie zakłóci normalnego trybu i obfitości kwitnienia powojników.



Ale masz rację, szkoda całkiem mocno przycinać budleje, jeśli Ci przetrwały.
Cięte do "dna" każdego roku teraz mają szansę uzyskać grubsze pędy, więc nie trzeba ich ciąć aż tak nisko.
Będą miały większe szanse na przetrwanie następnej zimy.
Przytnij do wysokości pół metra nad ziemią, bo jednak muszą wytworzyć świeże pędy i wtedy lepiej też zakwitną.

I gorące jeszcze fotki dla rosomanes......




I na co tu czekać z cięciem ?
Powojniki też idą jak burza.
Eksperyment z wycięciem tylko słabszych pędów powinien potwierdzić lub zaprzeczyć czy taka metoda jest skuteczna i czy nie zakłóci normalnego trybu i obfitości kwitnienia powojników.


Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2217
- Od: 22 lut 2011, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: Wiosna zimą czyli........
Grażynko, jesteś ode mnie tak niedaleko, ale u mnie jednak nie ma takiego przedwiośnia jak u Ciebie...
Chociaż, teraz ma byc ciepło, więc pewno wszystko ruszy z kopyta
Tylko, żebym już mogła wyjść i popracować .....
Chociaż, teraz ma byc ciepło, więc pewno wszystko ruszy z kopyta

Tylko, żebym już mogła wyjść i popracować .....
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Wiosna zimą czyli........
Dziękuję Grażynko, jutro wypróbuję Twój sposób
Koty masz zjawiskowe
Lubię u persów tą poważną minę myśliciela i filozofa.
Pozdrawiam, Elwi

Koty masz zjawiskowe

Pozdrawiam, Elwi
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Wiosna zimą czyli........

Grażynko, wspaniałe portrety milusińskich

Gałązki obsypane nabrzmiałymi pąkami, róże też pięknie wystartowały i te cudne bieluchne wiosenne kwiatki

Jak ja lubię wiosnę ! Z radością mogę ją witać każdego roku już w lutym

Filmik bardzo mobilizujący...
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4