Marysiu u mnie też wszystko wyłazi, jak głupie. Róż jeszcze nie pozbawiam kopczyków, licho nie śpi... Wieś na razie w bliżej nie sprecyzowanej przyszłości, urlopu mi w robocie na razie nie dadzą. W. coś marudzi, że on by pojechał, więc najwyżej sam pojedzie.
Joasiu Jo37 gąbka nie rozciągnie się, zresztą kocica ma swoje upodobania i teraz sobie zwisa z pokrywy akwarium, bo tam słoneczko
Ewa moje spodnie wcale nie takie stare a też jakby podobnie...
Pat 
brzmi faktycznie pocieszająco...
Dziś pogoda naprawdę typowo wiosenna. W lesie słonecznie, trochę błotniście miejscami, resztki lodu roztapiają się w rowach, zapach ziemi czuć wyraźnie...
Trzeba być jednak czujnym, bo o zderzenie czołowe nie trudno. Stoją takie 10 m od ścieżki i olewają ruch turystyczny:
Po powrocie posiedziałam jeszcze godzinę na tarasie z książką, bo żal w domu kisnąć.