Dobry wieczór, chciałabym przywitać się z wszystkimi Forumowiczami. Jestem pod wrażeniem Waszej wiedzy i doświadczenia.
Od około tygodnia stałam się szczęśliwa posiadaczką ok. 20 letniej juki. Kwiat ma 3 m wysokości. Zauważyłam wczoraj, że dolne liście zaczynają żółknąc. Kwiat stoi w kuchni (w której mało się gotuje) z oknem na południe, ale ok. 2,5-3 m od okna. Bliżej okna ciężko mi ją ustawić, bo jest wielka i rozłożysta, a w innych pokojach od południa to w ogóle nie ma miejsca na taką wielką jukę.
Była w b. małej doniczce, nieprzesadzana sporo czasu. Dzisiaj kupiłam wielką donicę i rozpoczęłam akcję przesadzanie, lekko nie było

Dałam grubą warstwę keramzytu i ziemię do palm i r. ziel. composan (po przeczytaniu Waszych rad). Co mogę zrobić, a czego lepiej nie, aby ten kwiat mi się przyjął? Poprzednia Właścicielka włożyła w niego serce i tyle lat, a u mnie stoi 10 dni i masz babo placek listki zaczynają żółknąć. Czy to stres? Była przewieziona w busie, szybko i sprawnie. Dodam, że donice musiałam starą rozcinać, praktycznie nie było ziemi, tylko korzenie. Część w kolorze miedzianym/ pomarańczowm (jakby "krwawiły" od ścisku). Czytam, że po podlaniu woda ma wylecieć na spodek, ale jeśli na dnie donicy mam ok. 8 l keramzytu, to czy to jest w ogóle możliwe? Dodam, że samej ziemi dałam 38 l.
Pani w sklepie mi poradziła, że skoro juce żółkną liście to ma za sucho (staram się już od wczoraj nie włączać kaloryfera) i abym ją zraszała wodą. Czy juke można zraszać wodą?
Bardzo proszę o porady, bo szkoda tego ponad 20 letniego "drzewa". W poprzednim domu miał warunki jak w raju, latem ogród, zimą nieogrzewaną werandę i południowe wielkie okna. Może się buntuje na moje gorsze warunki?
Podlewałam ja z 2 razy, tak po troszku, bo donica była za mała, aby wlewać więcej wody. Dziś podlałam po przesadzeniu, 2 l. wody, ale woda nie wypłynęła na podstawek (keramzyt ją zasorbował? )
Czy warto kupić jakąś specjalna żarówkę i doświetlać jukę?