Dobry wieczór!
Człowiek, to jednak straszny chomik. Przeprowadzając się z bloku do domu poprzysięgłam sobie, że nie będę trzymać zbędnych klamotów, że każdy bez żalu od razu wyrzucę. I co? Kiedy przyszło przygotować dom do malowania (tylko parter!) okazało się, że nagromadziła się nieprzyzwoita wręcz ich ilość

. I kiedy to się stało i po co ...

.
Teraz wykonuję nieskończoną ilość kursów do piwnicy wynosząc je. Mam szczerą nadzieję, że większość już z tej piwnicy nie wypełznie, a jeśli, to prosto do śmietnika

.
Witaj
Ewozawady, jak to miło przywitać kolejnego nocnego marka, aż człowiekowi raźniej.
Nie wiem, kiedy zobaczę oznaki wiosny w swoim ogrodzie. Na razie jej nie widać, a ja mam na głowie przygotowania do remontu. Ale może to i dobrze, bo takiego szarego, brudnego przedwiośnia nie lubię.Ten remoncik powinien pomóc mi je przeczekać.
Podobały Ci się wiosenne fotki, no to teraz troszkę maja

.
Oj tam,
Fraszko, nie smuć się, to są kwiatki łatwe do zdobycia.
No i kota Ci na pocieszenie podaruję, a może nawet dwa...
He, he,
Januszu, te Igrzyska pełne były epokowych wydarzeń. Potwierdziły też starą prawdę, że pycha poprzedza klęskę.
Edulkotku, moje koty nie boją się wody

. Kadabra już nieraz wylądowała w jeziorku, goniąc jakąś żywą istotę... Wystarczy mi, jeśli będą żaby, ważki i traszki (choć też przez nią zagrożone...).
Tak, tak,
Daffodilku, agapant przenieś, niech mu nawet będzie ciepło. Ale grunt to światło, żeby listki stały się intensywnie zielone.
Że też
Lisica, widząc tyle przepięknych ogrodów, zechciała osiedlić się właśnie u mnie

. To niezależne stworzenie, pewnie trzeba się postarać, żeby została, bo widzę, że coraz śmielej buszuje po forum

.
Buzaki rocznicowe, bo i moim wątkom 1 lutego stuknął roczek...
Tak, tak,
Justynko, wszystko jak najbardziej aktualne i już się cieszę

.
Januszu,
Lisica chciała się zabawić w ogrodowego psychologa i zbudować nasze profile, tymczasem Forum i na nią wywierało wpływ, może z początku niezauważalny, a jednak znaczący...

.
Hej,
Agu, kajać się powinnam i ja, bo choć zaglądam do Ciebie, to jednak cichcem - chyłkiem. Wiosna w sercu - tak, ale w ogrodzie nie za bardzo

. A nawet jeśli w jakichś tam maleńkich oznakach jest, to na tle tej całej pozimowej mizerii wcale jej nie widać. W dodatku chłodno i pogoda w kratkę nie zachęca do prac ogrodowych...
Buziaki odwzajemnione

.
Wznoszę kielich za Waszą wiosenną energię i dobry start w ogrodową działalność.
Najlepszego - Jagoda
PS. Jutro biegnie Justynka, będę intensywnie kibicować
.