
Pierwszy raz ujawniam swoją obecność, czytam Twoje wątki i połykam różanego bakcyla. Już czuję, jak mocno wczepiły się we mnie jego pazurki. I zapewne zostanę w tych wątkach na długo...Na jesień posadziłam dużo krzaczków i jeszcze nie wiem co z nich wyrośnie. Ale że u nas zima bardzo łaskawa, jestem dobrej myśli. I jak to zwykle bywa, chce mi się więcej, mimo, że miejsca już nie ma. Teraz to już tylko rarytaski i miłości od pierwszego spojrzenia. A Ty jesteś dobrą wróżką i spełniasz zachcianki forumek, to ja chyba się też przykleję. Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz siły i spokoju....