Witam
Krysiu, ja dopiero teraz pokazałam liliowce, bo mam więcej czasu na przeglądanie zdjęć i wybór tych do pokazania. Już zdążyłam się przekonać, że nie ma z nimi pracy, mam je wyściółkowane korą i to też ogranicza wyrastanie chwastów. A jak sił do pracy ubywa, to takie nasadzenia sprawdzają się dobrze
Alicjo trochę o sianiu już napisałam, bo pytała o to Ewa. Jeśli uzyskasz swoje liliowce, to satysfakcja będzie jeszcze większa, warto popróbować.
Jak jak moje zdrowie, no już z każdym dniem lepiej, do 4 marca mam zwolnienie lekarskie, a już 5 na kontrolę do Kliniki, potem muszę jeszcze zrobić kolejne rejestracje i to nie koniec problemów. To, że zbliża się wiosna i cieszy, ale czasami martwi, ale najważniejsze to pozytywne myślenie.
Pozdrawiam