

pędzę bo w kuchni ziemniaki dochodzą..

W zasadzie nic nie dłubię miedzy patykami z wyjątkiem jednego odcinka, gdzie poziome witki zaczynają się nieco wyżej nad ziemią. Tu często wyłażą jakieś chwaściory i przy wypielonej (czasemsurvivor26 pisze:Przyznaję się publicznie, że noszę się z silnym postanowieniem skopiowania od Ciebie gałązkowych płotkówCzy Ty między nimi (w sensie między tymi żerdkami) plewisz, czy pozostawiasz naturze swobodę działania?
U mnie jest 4 rok, a żywotność zależy, jak zwykle, od jakości materiału, warunków pogodowych, wysokości płotka no i ewentualnych uszkodzeń mechanicznych. W moim, poza utrata kolorów (to nie jest problem dla mnie) kruszą się poziome witki i miejscami konstrukcja już się rozpada. Szczególnie w miejscach, gdzie się o niego zaczepia, w miejscach silnie nasłonecznionych i tam, gdzie witki były słabsze. Może jeszcze ten sezon wytrzyma?bebeluch pisze:To jak długą żywotność ma taki płotek ?