Gwiazdeczki, przepraszam, że Was rozczaruję, ale grzyby pokrojone w plasterki,
wylądowały posortowane w zamrażarce.
Krysiu, Izuś, Ewuś cynamonowa, Grażynko/ gagawi, Joluś, Edytko, Grażynko/ kogro,
Bożenko, Julu i Marioluś, Lube MOje.
Grzybów to ja się nie spodziewałam, bo w górach susza straszna,
a na dodatek te nieboraki wyrosły na skraju słonecznej polany,
ale też nieopodal mokrych wąwozów.
Więc...zapraszam!
To będzie nasze sekretne miejsce, tylko musimy zrobić grafik grzybokoszenia,
by dla każdej starczyło! :P
Krysiu, czasem i damie wypada siłą wymusić pożadane zachowania!
Izuś/chatte, Cymanonku, Grażynku, Edytko, Bożenko, Julu
- z klawiaturą jestem za pan brat
lecz na pisaniu majątku się nie zrobi.
Ale czasem warto pogryzmolić dla czystej przyjemności.
Co nieniejszym tu czynię.
Joluś, nawet sam Mistrz Powojnikowy twierdzi, że clematis adoptuje się 2-3 lata,
więc miej nadzieję, że wiosną wyjdą z ziemi ukryte pędy.
Tu w górach, już wiem, że sens mają tylko
Cl.viticella i tangunica,
bo zalewanie, susza, zimno i upały, nie robią na nich większego wrażenia.
A wielkokwiatowe mieszańce absolutnie nie czują tu bluesa do kwitnienia.
Dlatego polecam Ci wszystkie z grupy włoskich ( viticella).
Grażynko/ kogro, nigdy nie słyszałam o pierogach z grzybami !
No, uszka świąteczne - tak, ale takich z prawdziwymi grzybolami, nigdy jeszcze nie jadłam.
I tylko grzyby z cebulką są farszem?
Mniam, mniam....ale apetyciku narobiłaś !
Wszystko przed nami, bo wyszło 2 kg borowików i 30 dkg mieszanki podgrzybkowej + 1 kozak i 1 kurka - pokrojone, mrożą się, czekając na lepsze czasy.
A czy wrzesień będzie spowity babim latem ?
Wczoraj miało padać, dziś miało padać - susza, że ażżżżżżżżżżżżżż.
Jutro ma padać..i chyba na kaktusy przyjdzie się przestawić, przy takiej teorii opadów.
Raba znów sucha, mogę chodzić po " głębinach" w kaloszach i szukać lepiężników.
Izuś, nooooo, o naturyźmie wśród górali, to nawet bałabym się myśleć!
Chyba nie docieniliby poświęcenia i noszenia grzybów w plecaczkach z odzienia
A teraz, resztki z grzybowego czyszczenia powędrują pod rh.
Może wreszcie jakiemuś borowikowi (bez giwery) spodoba się u mnie ?
