Dzień dobry!
Wygląda na to, że wersja zielona zostaje. Do wyboru odmian traw się nie wtrącam

Te, które wymieniłaś pewnie trzeba okresowo czesać, bo po zimie będą podmarznięte lub zeschłe źdźbła w gęstej czuprynie, a to nie wygląda dobrze.
Lilia. Nie wiem dlaczego nie możesz znaleźć odpowiedniego miejsca w ogrodzie? Jak nie będzie pasować w jednym, to przestawisz w drugie, to przecież tylko misa. Słusznych rozmiarów, ale tylko misa.
Moja przyjaciółka miała lilię w donicy. Podobnych rozmiarów do podanych przez Ciebie. Donica, a raczej osłonka, bo dziurki w dnie nie miała była cudna, szkliwiona, lazurowa (taka w stylu, jak z Twojej Portugalii). Stała na tarasie o wystawie południowej i nic lilii nie było. Po kwitnieniu (a to jednak za długo nie trwa) wkładała tam do towarzystwa wdzięczną Pistię wodną.
Ten obrazek mam w głowie do dziś i kiedyś zrealizuję, ale funduszy na misę/donicę brak. Nadal
Poza tym mam gazetę otwartą na odpowiedniej stronie, by nie zagubić pomysłu, gdzie na postumencie z cegły stoi terakotowa misa i w niej też pływa pistia. Inspiracja pochodzi z ogrodu botanicznego Val Rahmeh w Menton na Lazurowym Wybrzeżu.
Dlaczego chcesz misę wyłożyć folią? Jest dziura w dnie? Czy dlatego, że jest terakotowa, nieszkliwiona i będzie nasiąkać wodą?
Podczytuję o sugestiach glonowych w takim małym oczku. I tak, i nie. Ciągły ruch wody wcale nie zapobiega glonom. Jeśli jest słońce i ciepło, to glony zawsze będą. Jeśli jednak lilia będzie w zasadzie zakrywać całe lustro wody w misie, to ich po prostu nie będzie, albo nie będzie ich widać. Poza tym w tak małej kałuży nie jest problemem zebrać ręką lub patyczkiem parę włókien glonów nitkowatych, bo o te przede wszystkim chodzi. Glony, które osadzą się na sciankach donicy będą dodawać tylko szlifu aranżacji, a po sezonie wystarczy przetrzeć wnętrze donicy kuchennym zmywakiem i gotowe.
Kasiu, uważam poza tym, że pomysł jest świetny i ma tak wiele wariantów aranżacyjnych, że nie ma się nad czym zastanawiać. Jak po sezonie nie będziecie zadowoleni, to wymyślisz inne przeznaczenie dla donic.
Monika Sz. - jeśli mogę coś podpowiedzieć. Mam fontannę, a raczej źródełko/poidełko w terakotowej misie, postawione na żwirze (woda się przelewa, spływa po ściankach do zbiornika pod żwirem w obiegu zamkniętym). Ale do rzeczy. Korzystają z niego ptaki i widziałam, że się kąpią stojąc na ściance/brzegu misy. Żeby im to ułatwić nasypałam do środka ozdobnego żwiru i kamieni, by mogły swobodnie się kąpać. A ponieważ mam kota okropnego harpagana, to wybudowałam z cegły rozbiórkowej postument, na nim postawiłam donicę, nasypałam żwiru i zalałam wodą. Teraz ptaki mogą bezpiecznie korzystać z poidełka/kąpadełka, gdy moj drapieżca grasuje w ogrodzie.
Tak więc jeśli masz poidełko zbyt głebokie, to nasyp kamyczków tak, by woda była płytsza.