Danuśku, wszakże baba jestem, a Kochanie garowac nie lubi, psy- nie umieją, więc?
Padło na mnie.
Zresztą to i tak lepsze, nią prasowanie.
A ruskie?
Zawsze były ulubionymi rarogami, tylko że ich produkcja zbyt pracochłonna.
Ja - leniwiec.
Najchętniej szast-prast na patelnię i rzutem na talerz, by odbębnić posiłek.
Ewuś cynamonowa, one takie ruski, jak ja, xiężniczka perska
Mają 3 podstawowe składniki, więc niech zostaną ruską wariacją.
Kochanie- Pasibrzuszek, lubi pomymłać dobre rzeczy, acz przy mnie, niewiele ich uświadczy.
A po niezrozumiałym dla mnie, desperackim włażeniu na górę, musiałam jakoś odreagować, by nie wybuchnąć, jak Etna.
Więc wyżyłam sie na cieście mararonowo-pierogowym, tłukąc weń niemiłosiernie.
Kochanie, gdy nabroi, dostaje zupki z torebek, aż do odwołania, czyli odgniewania się , a pierogi dla Was i dla mnie, bo Xiążę pożera tylko kapustne.
A wywijanie wałkiem w kuchni, toć sztuka nie lada, skoro połać dachu nad głową,
a do rozpędzania się zostają całe 2m kwadratowe, hihihihihihi
Krysieńko, wolę jednak zostać " doliniarką", a nie kurtz galopem, włazić na jakieś górki!
Na jakiego diabła?
Widoki mam w necie, nie zziajam się, nie spocę, nie podrapię,
ba! kawkę pochłepcę i faję zadymię.
Luksus w zasięgu klawiatury

.
Ale z goprowca, złego nie wypędzisz, a jak widzisz, nawet podstępem potrafi dopiąć swego i przeciągnąc rodzinę po stoku.
Chyba kwiatek mi się należy, za ta Jego bezecną intrygę.
Hmmm, musze mocno to przemyśleć!
Izo, proszę uprzejmie, Ania Raczkowa prosiła, bym do Ciebie zajrzała i dołożyła jakiś pomysł.
Mam nadzieję, że może z czasem przekonasz się do dobrodziejstwa ogrodowego pluskadełka, które wcale nie wymaga wielu zabiegów.
A dębowe liście, pięknie zakwaszają wodę i ograniczają rozwój glonów.
Więc masz idealne stanowisko pod ogrodowy zbiorniczej i rezerwuar wody.
******************
Drzewa owocowe - podatność na choroby, plenność i odmiany polecane dla różnych stref klimatycznych
http://podszarotka.republika.pl/index1. ... miany.html