Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Miriam
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3353
Od: 16 lip 2011, o 12:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

Koloru może i mało ,ale widok ogólny ogrodu bardzo przyjemny ;:173
Mam nadzieję,że nowy tydzień zaczniesz w pełnej kondycji :D
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Awatar użytkownika
Danio
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1887
Od: 8 lis 2006, o 18:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

Na razie nie zapowiadają trzaskających mrozów. Róże przeżyją i jeszcze się zahartują. Zdążycie okryć.
Pozdrawiam Dorota
Żyjesz tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to wystarczy /Joe E. Lewis/
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
edulkot
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9885
Od: 4 lut 2011, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

Ewo zdrowiej nam ;:168 a róże jeszcze nie ucierpiały bo co to za zima ;:173 dzisiaj lekko na minusie a od jutra ocieplenie.
Remontów nie zazdroszczę i życzę żeby do świąt wszystko było pokończone :uszy
Awatar użytkownika
malgocha1960
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 15606
Od: 8 lut 2010, o 18:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Polska

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

Ewuś,jak jestes gaduła to masz problem,bo ja akurat jestem milczkiem,więc choroba gardła nie przeszkadzałyby mi tak.Przy takiej ilości róż jak ty masz to jest czasochłonne zajęcie kopczykowanie kazdego krzaczka.
Awatar użytkownika
Helios
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3723
Od: 15 cze 2010, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wyszków

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

;:3
Trzymaj się Ewuniu. Wygrzebiesz się z tego dołka! ;:196
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Awatar użytkownika
sweety
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14108
Od: 20 mar 2012, o 09:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

by ewentualnie odwiedzacze wiedzieli, że żyję...wprawdzie co to za życie, zapalenie krtani i tchawicy głos mi odebrało...no i jak tu żyć bez gadania :;230
To eM musi się cieszyć ;:306 A tak na serio - zdrówka Ewuś ;:196
Awatar użytkownika
RomciaW
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5310
Od: 12 gru 2008, o 20:58
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

Mój eM też by się ucieszył ;:306 Ewuniu zdrówka życzę ;:196
Awatar użytkownika
gajowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3220
Od: 11 maja 2011, o 07:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

O moje Wy słonka kochane ;:3 miód lejecie na me serce, że mnie tu odwiedzacie, chociaż Was nie rozpieszczam ciekawymi opowiastkami...no prawdę mówiąc, żadnymi opowiastkami Was nie rozpieszczam... :lol: A przecież nawet jeśli głos mi odebrało (co na szczęście już stanowi czas przeszły), to pisać przecież mogę ;:108
Aniu, do czarnuszki czuję się jeszcze bardziej zachęcona tym perpetum mobile...u mnie podobnie się zachowuje wilczomlecz ten jednoroczny; wysiewa się sam w różach.
Tereniu - też pozdrawiam :) A co do wiatru lub też innych okoliczności przyrody, to ostatnio tak często i wiele się przemieszczam, że najmniej wiem, jaka jest pogoda u mnie...teraz na przykład mogę powiedzieć, że w Poznaniu aktualnie lekki mrozik, co dobrze służy Festiwalowi Rzeźby Lodowej :D
Ewa, tak też zrobiłam - odpuściłam na razie róże, zakładając, ze muszą po prostu poczekać na swoją kolej i tyle :wink:
Elu, ja też się bardzo cieszę, że remont na wsi zrobiliśmy teraz; wprawdzie do pełni szczęścia trzeba by tam jeszcze też zrobić od nowa łazienkę (bo wprawdzie da się używać, ale za piękna nie jest...), ale nie dalibyśmy już teraz rady. No i niestety nie zdążyliśmy sprzątnąć poremontowego bałaganu, więc poczeka na wiosnę...
Mireczko - moja fizyczna kondycja już ok, gorzej z psychiczną :wink: ot - zmęczenie-gigant :roll:
Dorota - miło, że o mnie pamiętasz :D Pozdrawiam!
Basiu - dzięki! No to jakoś mnie też pociesza, że nie jestem sama w tym odpuszczeniu prac ogrodowych :)
Majka - rzeczywiście pogoda była łaskawa i zafundowała ocieplenie :) A remonty...no cóż...chyba wreszcie skończone... O czym za chwilę :lol:
Małgoś...u mnie mówienie to niestety konieczność zawodowa, więc o tyle faktycznie choroba gardła i krtani to problem...A na co dzień? Nie wiem - chyba gadam tak umiarkowanie, ani mało, ani dużo - tak sądzę przynajmniej; ale trzeba by zapytać otoczenie... ;:oj
Helenko...już powoli wyłażę...jeszcze trzy dni i może odpocznę :lol:
Aniu :lol: myślę, ze przynajmniej czasami M faktycznie woli, jak zamilknę :;230
Romciu - dzięki! ;:196

Ale, ale - są wieści na froncie różanym! Otóż M wczoraj i dzisiaj dzielnie kopczykował; twierdzi, że nawet pousuwał opadłe liście spod krzaczków! A ponieważ nie ma mnie tam, więc wolę wierzyć na słowo. No a jakbym bardzo chciała się zrealizować, to trochę jeszcze zostało :lol: tak "z jedna czwarta" - no cóż, mój pierwszy wolny termin to czwartek, ale podobno mrozów jeszcze nie będzie.

Kolejne wieści pochodzą z frontu łazienkowego. Otóż - nie poszło tak łatwo i doprawdy nie wiem, czy już ogłosić finisz, czy może też lepiej nie zapeszać... :;230
W skrócie było tak: panowie zrobili całość dość szybko, bo w 3 dni, ale kiedy spróbowaliśmy się oddać ablucjom okazało się, że....spod prysznica cieknie, i to solidnie...Panowie zostali ponownie zawezwani - minęły ze dwa dni, bo nas nie było - i wtedy dość szybko usterkę usunęli (nie potrafię powiedzieć, o co chodziło), przy okazji zmieniając - zresztą na życzenie M-a jakiś wężyk od piecyka gazowego, bo gaz się jakoś słabo zapalał. Po ich wyjściu okazało się, że gaz nie zapala się już wcale i tak minęły kolejne dwa dni, zanim dzisiaj mógł się pojawić specjalista od piecyków, który zrobił porządek z wężykiem, założonym - jak się okazało - odwrotnie! cokolwiek to oznacza :;230
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

I jak ja mam spokojnie zasnąć, kiedy takie thrillery łaziebne opowiadasz ;:oj.
Coś na punkcie przecieków w instalacjach jestem ostatnio bardzo uwrażliwiona... ;:224.
Ech, ci piekielni fachowcy :evil:.

;:196 Jagoda
Awatar użytkownika
ra_barbara
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2179
Od: 15 sty 2010, o 10:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Już świętokrzyskie
Kontakt:

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

Wpadłam by obejrzeć i skopiować Twoje ceglane obrzeża.Wszak cegłę zdobyłam....takim moim piekielnym ;:214 sposobem przy czym strachem podszyta inieźle ze mnie kapało ;:213 ale mam ;:333
Zapalenie krtani i tchawicy ;:oj mnie tego typu schorzenia dopadają jedynie w szufladzie i to zawsze gdy jestem dłużej niż 19-ście dni, czy tak jakoś :wink:
Pozdrawiam i Bądź Zdrowa ;:167
Abyście tylko potrafili położyć kwiaty pomiędzy smutnymi liśćmi życia! aktualny Co w trawie piszczy-2014-2017
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
Awatar użytkownika
TerDob
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9593
Od: 13 sty 2008, o 17:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

Witaj Ewuniu ;:196 Czyli mam rozumieć że jesteś w Poznaniu ??? a szkoda bo byśmy się może spotkały :D
Więc wracaj do zdrowia i do domku .
Miłego dnia ;:3
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21494
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

Wczoraj cały dzień zmarnowałam-trzeba było kupić dziecinie kurtkę na zimę. Teraz mogę myśleć o opatuleniu róż :D Mrozów ma nie być, dopóki nie załatwię tej sprawy-to mówiłam ja, gapa.
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Awatar użytkownika
nena08
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2648
Od: 8 lut 2012, o 10:06
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

Jak to dobrze, jesteś już w pełni sił. Z terminu zlotu i ja jestem mało zadowolona :evil: Najgorsza jest perspektywa braku sadzonki pomidorków koktajlowych od Ciebie, które zamierzałam wysępić :;230 Zapomniałam zebrać nasiona ;:223
Awatar użytkownika
TerDob
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9593
Od: 13 sty 2008, o 17:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

Ewuniu ;:196 Było miło - bardzo, bardzo dziękuję za mile spędzony czas ;:168 i za nasionka .
Dobrej nocki
Awatar użytkownika
gajowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3220
Od: 11 maja 2011, o 07:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2

Post »

Jeszcze nie zamykam wątku...a może jakoś dotrwam do wiosny?
Obiecuję sobie - już po świętach - porobić jakieś ogrodowe remanenty i wspominki...może dociągnę :D

Na razie zamówiłam wczoraj w akcji nasiona; jakoś mnie "wzięło" na pomidory, a dowcip polega na tym, że nigdy ich nie hodowałam (oprócz Koralika w ubiegłym roku), więc jak zaczęłam przeglądać te wszystkie odmiany i czytać o nich! ;:oj Wybrałam takie, w opisach których była informacja o odporności na różne tam takie zarazy i inne, a ponadto wydawało mi się, że na początek będzie prościej uprawiać niskie odmiany, więc tym się też kierowałam.
Ale jestem zupełnie zielona w temacie - przede mną przekopanie się przez różne wątki, w których planuję się wyedukować :D
Oprócz pomidorów zamówiłam jeszcze cukinię, a z kwiatów - polecaną czarnuszkę damasceńską.

A aktualnie wpadłam w wir świąteczny - lepiej późno, niż wcale :) ale ponieważ jakoś wciąż potrafię się sprężyć i szybko nadgonić zaległości, to wczoraj sporo zrobiłam; dzisiaj od rana już pieką się mięsa, na swoją kolej czeka sernik, zaraz usmażę rybę, którą zaleję wczoraj zrobionym greckim sosem...potem uszka i pierogi (farsz już jest) - będzie dobrze :D

Teresko - dziękuję za odwiedziny na "nowych śmieciach" :D
Jaga - z fachowcami chyba się już pożegnałam...no, może niezupełnie, bo mam takiego jednego domowego, a ponieważ chyba za słabo jest wynagradzany :;230 to ociąga się z różnymi drobnymi, acz ważnymi drobiazgami - a to wieszaczek, a to lampa, a to jakiś uchwyt lub półeczka ; mnóstwo tego jeszcze jest do zrobienia...Przy okazji przypomina mi się zawsze jakiś taki "dowcipowy" tekst męża do żony: " Mówiłem ci już, że jak obiecuję, że coś zrobię, to zrobię i nie musisz mi o tym co rok przypominać!" :roll:
Ewa, róże chyba grzecznie na Ciebie poczekały, bo mrozów poważnych nie widać, więc mam nadzieję, że zdążyłaś - jako i ja (a raczej M - co jakoś przeczy moim powyższym utyskiwaniom...) :)
Aniu - nasion trochę zebrałam, więc jeśli tylko będę w Sulejowie, to dostaniesz sadzonki...albo wyślę Ci nasionka :)
Basiu - Ty cegłę też...no ten tego...zdobyłaś? Naprawdę jesteś specjalistką :;230
To będziemy wiosna i latem porównywać działania, bo zamierzam kontynuować cegłowanie :D
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”