Martuś , witaj
Nie może być , 5 cz. jest w stopce.
Justyś , jak srebrny , tym bardziej szkoda

Tak to bywa, sadzimy mały a póżniej nie wiadomo kiedy wyrośnie dorodne drzewo i problem co dalej.

Decyzję trzeba podjąć.

Jak na lata 60-te to lipy nie były takie stare. U mnie też kilka padło pod piłą, ale tylko dlatego , że były już w środku wypróchniałe. Jest jedna zabytkowa. Nikt tak na prawdę chyba nie wie ile ma lat. Potężna , w obwodzie żadne drzewo w mieście nie ma tyle. Pozostała legenda , że to było drzewo skazańców . Ile w tym prawdy

Nie wiem ile lipy żyją , ale publicznie dawno już nie wieszają

Liliowiec mile przyjęty to teraz ma argument by rosnąć.
Basiu , może nie tyle brak kanalizacji , co obawa że parapety zbyt suche i dużo nawilżenia wymagają

Nowe nie ''piją'' tyle
Dorotko , jakie tempo narzuciłaś

Zwolnij bo zadyszki dostaniesz.

Nie ma sprawy , ze wszystkiego co można skubnę i na wiosnę w pakę
