Ogródek Robaczka cz. 11

[Lisica]

Droga Kasiu,

Czego można życzyć tak szczęśliwej osobie?
- Żeby radość życia nigdy Cię nie opuszczała.
Zamiast kwiatów podaruję Ci kawałek lasu. Kaszubskiego - nie inaczej!
Wszystkiego najlepszego!

[dodad]

Ja jak zwylke spóźniona, ale wszystkie najlepszego Kasiek

[asia2]

Kasiu, z niepokojem czytam, że gdzieś wyleciałaś. Mam nadzieję, że bezpiecznie dotarłaś i przede wszystkim, że Xawery pozwoli Ci szczęśliwie wrócić.
Pozdrawiam !

[robaczek_Poznan]

Cześć dziewczyny!
Melduję się z wietrznego Monachium! Tutaj też Xavery daje się odczuć, wczoraj na lotnisku był paraliż, obym jutro wyleciała szczęśliwie..
Miasto piękne, na starym rynku jest kiermasz świąteczny, atmosfera magiczna i gorące wino na rozgrzewkę
Bardzo dziękuję wszystkim za pamięć, piękne życzenia i cudne kwiaty! Jesteście kochane

[x-S-l]

oj.....Monachium jest piękne....zaś Weihnachstmarkt....jej zazdroszczę
no i winko........akurat dziś sobie otworzyłam oryginalnego gluhweina i się właśnie nim delektuje.....na ciepło
zaś co do Ksawerego........grrrrr.......nie lubię takiej pogody szczególnie jak dziś w drodze do pracy dosłownie o włos minął mnie blaszany parapet, który wcześniej wiatr zerwał

[ewamaj66]

W takim razie życzę Ci spokojnego powrotu do domu W końcu ten wiatr musi się uspokoić.

[kogra]

U mnie spokojnie jak na razie bez szaleństwa.
Dmucha, ale da się wytrzymać i nie pada.
Mam nadzieję, że u Ciebie też obeszło się bez szkód.

[JagiS]

Ja tam Robaczkowi latek liczyć nie zamierzam, bo wiem, że ma 18 .
Ale sto tysięcy buziaków przesyłam

Tylko szczęśliwie wróć - Jagoda

[robaczek_Poznan]

Witajcie!
Doleciałam szczęśliwie, choć nie obeszło się bez problemów. Było spore opóźnienie, bo samolot oblodzony, a lądowanie w Posen hardcorowe! Płyta lotniska nieodśnieżona, koła oblodzone, więc lądowanie było "na kaczkę" Mały samolot, więc rzucało nami mocno...ale udało się

Monachium w świątecznym wydaniu urokliwe. Wszędzie na placach i placykach kiermasze świąteczne, zapach grzanego wina i innych ciepłych trunków, mnóstwo wyrobów rzemieślniczych, słodyczy i miejscowych specjałów. Miasto ślicznie ozdobione lampkami i dekoracjami świątecznymi. Ze względu na silny wiatr spacery ograniczyliśmy do zwiedzania ścisłego centrum, ale gospodarze zorganizowali nam coś ekstra - nocne zwiedzanie ze strażnikami miasta w czarnych pelerynach, z lampionami i opowieściami z czasów średniowiecza
Wyjazd ogólnie bardzo udany i pouczający, a w ramach bonusu, na urodziny zoorganizowali mi występ z gitarami i bawarskimi piosenkami

Wróciłam po ciemku, ale wstępnie oceniłam, że cisy jeszcze stoją
Jutro będę szacować straty, a jak pogoda pozwoli to chciałabym posadzić cebule, które wreszcie przyszły...
Planuję też usypać małe kopce młodym różom, ale obawiam się, że ziemia w workach zamarzła, więc pewnie nici z tego. Śniegu prawie nie ma, ale teraz zaczęło padać, więc jutro się okaże, co zastanę na zewnątrz...

Pozdrawiam serdecznie i dobrej nocy

Edit:
Jagi, dzięki

[aage]

Kasiu dobrze że udało się bezpiecznie wylądować na polskiej ziemi
Loty chyba w taką pogodą muszą być bardzo stresujące- nie leciałam jeszcze nigdy a więc to takie moje teoretyzowanie
Monachium w świątecznej atmosferze wspomnienia z tym miejscem mam piękne i mam nadzieję że kiedyś tam jeszcze powrócę.
Spóźnione, ale najszczersze życzenia niech się szczęści

[asia2]

Dobrze, że już wróciłaś Kasiu . Znasz moje zdanie na temat latania, a w tych warunkach w szczególności. Monachium bardzo lubię, ale nie znam jego świątecznego oblicza, raczej to piwne, Octoberfestowe... Wtedy też jest bardzo wesoło, ale na pewno mniej malowniczo ...
Z tym dzisiejszym sadzeniem cebul, to też chyba hardcore będzie... Nie wiem jak po Twojej stronie Posen, ale w centrum klika cm śniegu leży...
Moje różyczki, też nie zdążyły załapać się na ziemne pierzynki . Boję się też o to, co drań Xawery mógł zrobić Nahemie...

[sweety]

U Was klimat znacznie łagodniejszy, a i moje róże tyko w niewielkiej części (nowo sadzone plus 7 róż) załapały się na ziemne kopce. Reszta jednak ma śnieżne, bo nawet pokusiłam się o nasypanie na nie dodatkowego śniegu Oby zatem zima nie szalała z ujemnymi temperaturami. Fajnie, że już jesteś Czekamy na relację o braku poksawerowych szkód

[ewamaj66]

Dobrze, że już wróciłaś
U mnie śniegu jest w niektórych miejscach dobrze ponad 20 cm, mróz -5, ale wiatr przestał mnie straszyć. Nie było tak okropnie jak w innych regionach, choć wczoraj kilka razy znikało światło-na krótko. Nie ma mowy o kopcowaniu, śnieg musi najpierw stopnieć. Mam słońce

[x-ag-a]

Kasiu, dobrze, że bezpiecznie wróciłaś... lądowanie w takich warunkach musiało być ekstremalne, dobrze że już jesteś na miejscu.
Cebulek chyba nie da rady posadzić - u nas przynajmniej dużo śniegu i mróz -5st.
Miłej niedzieli!

[robaczek_Poznan]

Dobry wieczór
Dzisiaj zrobiłam mały rekonesans w ogrodzie - strat po huraganie nie widać, ale jedna (mrozodporna!) donica z cisem pękła
Będę musiała je przenieść pod ścianę garażu w zaciszne miejsce, ale boję się, że się rozleci w trakcie transportu...
Ziemia i kora w workach nie zmarzła, więc usypałam kopczyki niektórym młodym różom, reszta musi poczekać.
Jutro mam wolne, więc planuję wypad na giełdę i sadzenie cebulek, bo pomimo zapowiadanego deszczu, aura ma być sprzyjająca, a temperatury dodatnie (ok. 7 stopni na plusie).
Planuję też zacząć dekoracje zewnętrzne, a w kolejny weekend dekoracje domowe
Śniegu bardzo mało, a teraz pada deszcz, więc wszystko stopi do jutra

Aguś, lądowanie było średnio przyjemne, ale szczęśliwe więc nie marudzę. Cebulki czekają, ziemia zmarznięta na wierzchu... Widziałam, że nowy wątek rozwija się w tempie błyskawicznym, lecę nadrabiać Miłego wieczoru!
Ewa, u Ciebie prawdziwie zimowa aura! U nas delikatnie przypruszyło, ale wszystko się rozpłynie bo temp. idzie w górę i pada deszcz.
Sweety, nie martw się o kopce, śnieg to pewniejsza pierzynka Miłego wieczoru!
Asiu, jestem Monachium zawsze odwiedzałam przejazdem, więc cieszę się, że mogłam zatrzymać się tam na dłużej. Bardzo ładne miasto (jak na Niemcy ) Byłaś na działce? Mam nadzieję, że obeszło się bez strat..
Agnieszko, sam lot przebiegał normalnie, tylko lądowanie na oblodzonym i nieodśnieżonym lotnisku było problematyczne, ale wszystko skończyło się szczęśliwie. Dziękuję za życzenia