Grubosz (Crasula)

[nolina]

Jakie śliczne i Iwonki i Żanetki
Iwonka ja też mam taką w paski białe ,ale ona ma też odcień fioletu.Czy to też jest variegata
Taka miała być ,ale myślałam ,że będzie zielono biała ,a tu fiolecik się wkradł
Żanetko czy ja też mogła bym uśmiechnąć się po kawałek tej ślicznotki gdy będziesz ją ciąć
Jeśli byś chciała mogę zaproponować odrost C.arborescens jeśli oczywiście nie masz

[raflezja]

Magda!
Bardzo rzadko powiększam doniczki. A chyba dwóm to nawet zmniejszyłam. Normalnie obcięłam bryłę korzeniową, bo chciałam posadzić do misy.
Wolniej rosną, ale mi u tych staruchów nie zależy na wzroście, bo i tak są duże. Małym korzeni nie podcinam a przesadzam wtedy, gdy się przewracają.

Marta!
Tylko że formy drzewkowate średnio wyglądają, gdy rosną razem. Krzaczaste - jak najbardziej.

Małgosiu!
Jak ma białe smugi to variegata. A fiolet też i u mnie się zdarza.
To antocyjany, które ujawniają się w niesprzyjających warunkach. Np. Za chłodno, za gorąco, zbyt mocne nasłonecznienie. No, chyba, że ja o czym innym myślę.

Zerknij - tutaj widać:

[maqa]

Moje mają też małe, ale jakby co zacznę w nich grzebać na wiosnę
Moja variegata

[Frael]

A mnie się kiedyś bardzo spodobała i nie żałuję. Do dziś zachowała swoje wybarwienie (Crassula ovata Tricolor), które latem wyglądało tak:



Lub drugie zdjęcie, bardziej pokazujące jej kolory:



Wśród innych wyróżnia się zdecydowanie

Nie no, jak zobaczyłam to czerwone cudo, to faktycznie widać różnicę. I to zasadniczą. Przepiękne kolorki, warto się za taką roślinką rozejrzeć jednak.
Twoje drzewko cudowne.

[raflezja]

Podobna do mojej tylko ładniej uformowana i chyba wyższa.
Świetna robota Magda!

[maqa]

A też były trzy pokraki w jednej doniczce
Dzięki

[nolina]

Moja wygląda tak . to jeszcze maluch, ale chyba to jest to o czym piszesz. Twoja jest taka wyraźna.

[bool]

Ale Wam ich zazdroszczę! Przez te Wasze zdjęcia gruboszy strasznie się na nie nakręciłem. Po przeprowadzce w lutym z pewnością nabędę parę (póki co wpis do zeszytu żeby nie zapomnieć nazw), akurat do marca się ukorzenią i w kwietniu zaczną sezon pełną parą Doczekać się już nie mogę.

Pozdrawiam,
Artur!

[piasek pustyni]

Ale cudowności na tym wątku...
Iwonko - mam i variegatkę, i tę o której mówi Małgosia - z fioletowym, tylko u mnie przewaga białego. Też zaczęłam ją formować- z tym, że troszkę inaczej, ale nie dam rady jej zrobić fajnego zdjęcia, bo upchnięta na "zimowiskowych" półkach. Ale na wiosnę jestem chętna jak najbardziej. Małgosiu - oczywiście Dopisane do tefraków
Elu - dziękuję
Natomiast jak już jesteśmy przy tych cudach, to pokaże jeszcze inną piękność, ale z prawidłową jej nazwą spotkałam się tylko raz. Jest to 'golum', nie 'hobbit', jednak ma te swoje uszka zdecydowanie mniejsze. Nie jest to też 'hobbit special'. Ja mam ją na razie pod nazwą 'golum minima' i takie nazewnictwo spotykam na zagranicznych portalach. Takie ma też i u mnie, ale może Wy macie inne pomysły:


A dla porównania wielkości "uszek": moja Crassula ovata Golum variegata



Ta ostatnia nie zdążyła się za bardzo wybarwić latem, a w tej chwili jest kompletnie zielona.

[nolina]

Tez mam takie cudo golum minima ale moja taka szkaradna jest ,że nie do pokazania Twój ma dużo gałązek a mój ma jeden patyk od dołu i dwa rozgałęzienia wygląda jak proca coś tam zaczęło wyrastać z boku ,ale zobaczę co z tego będzie
Mnie rozpoznała ją pod taka nazwą Ola z naszego F.
A za pamięć dzięki

[piasek pustyni]

Właśnie z Olą dyskutowałam na ten temat. Wiem na pewno od początku, że nie jest to "Hobbit special", więc jak do tej pory prowadzi cały czas nazwa właśnie "golum minima"- czyli taka, pod jaką ją nabyłam. I ciężko znaleźć inną, więc prawdopodobnie to jest właściwe.

[maqa]

Żaneta ja się spotkałam z określeniem że to Hobbit Special za dużo tych nazw, można by było zrobić jakieś konkretne zestawienie a nie potem człowiek zgaduje

[raflezja]

Żanetko!
To 'golum minima' nie była mi znana dotąd. Bardzo ładna.

[piasek pustyni]

Maqa - nie jest to właśnie to, zbyt dużo szukałam już w materiałach, zwłaszcza tych niestety zagranicznych.
U jednego sprzedawcy - producenta z Holandii były dwa egzemplarze - i "hobbita, i tego właśnie "golum minima". Różnica była rzeczywiście nawet widoczna.
Inną parą kaloszy jest fakt, że nazewnictwo myli się z nazewnictwem handlowym, co często powoduje bałagan.
Iwonko - jeśli i ten egzemplarz Ci się podoba, to wiesz...wiosna idzie

[maqa]

Żaneta dzięki za info, jakbyś kiedyś miała czas to wrzuć fotki, chętnie zobaczę różnicę żeby w przyszłości nie kupować tego samego
Piękne te Twoje egzemplarze