Ewuniu- dziękuję za kciuki - przydadzą się.
A hoje..cóż...ten rok - jeśli chodzi o nowości - górowały nad innymi roślinami.
Monika2027- Trzymaj, bo to pierwsze variegaty u mnie. Nie chciałabym ich stracić.
Madusia- Trzymaj mocno.
Brendii- dziękuję.
Oczywiście, że wiem. Dal's Lava - będzie prawie czarna (granatowo-śliwkowa). A Iced Pink Flamingo - to ciemny róż (raczej nazwałabym ten kolor - karminowym).
Crazydaisy- hihi...za dużo Miałaś na głowie. Może Twojej Mamie się rozrosną - to latem poproszę o szczepki.
Georginja- będę mieć sporo szczęścia, jeśli się ukorzenią.
Warunki mają dobre: doświetlana mnożarka, wysoka wilgotność powietrza (codzienne zamgławianie) , temperatura + 25stopni przynajmniej.
Ja marze o kolejnych lacunosach...one dość łatwo się ukorzeniają, nawet teraz. Właśnie swoją wersję podstawową ukorzeniam i myślę, że za 2,3 tygodnie będzie mieć już ładne korzonki. Jedynym problemem może być niska temperatura podczas podróży roślinki.
Tesia39- dziękuję. Przydadzą się.
Kelpie- Dinas zdążył pokazać kwiatka w sobotę. A dziś przyszła zima...
Hanka101- dziękuję. Ja uważam, że skrętniki łatwo się ukorzeniają. Trzeba tylko cierpliwości, bo na sadzonki czasami się czeka kilka miesięcy.
Kaska1ge- mnie też się podobają. Oby się przyjęły.
Tak, jak wcześniej wspomniałam...u mnie dziś zima. Wiatr, śnieg...brr... Na szczęście mam kolorowe parapety pełne kwitnących fiołków.
Sesja niestety bez słońca, miniaturka różowa ma ślicznie "poukładane" płatki na kwiatuszku:
Ness Antique Red - pokazał pierwszą "różyczkę". Naszczepiony - w kwietniu - dość szybko zakwitająca odmiana:
Błękitny girl... też śliczny, delikatny:
Wreszcie dogodziłam z warunkami uprawy - mojemu pieprzowi ornatum. Zgubił 3 liście i myślałam, ze już po nim. Ale - przeniosłam go z chłodnego parapetu, na cieplejszy, codzienne zamgławianie i puścił ładne, młode listki:
I rozwijające się kwiaty lacunosy... cudownie pachnący ten baldachimek:
