A zająca ciężko zobaczyć....
Sposób na lisa ...
Re: Sposób na lisa ...
W dodatku parchatych niemożebnie
A zająca ciężko zobaczyć....
A zająca ciężko zobaczyć....
-
Mirabilis
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1001
- Od: 27 maja 2006, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Sposób na lisa ...
A zna ktoś sposób na sarny? Od 3 lat na przełomie zimy i wiosny plądrują mi działkę. Działka ROD, w samym środku 300 innych. U sąsiadów czysto a u mnie wszystko poniszczone i zjedzone (szczególnie tulipany i inne wcześnie wschodzące). Z powodu odchodów działka przypomina pole minowe. Mam już ich serdecznie dość.

Dziel się swoją wiedzą. To sposób na osiągnięcie nieśmiertelności.
Re: Sposób na lisa ...
faktem jest, że na wsi twierdzą, że kotka w rui to lisi przysmak...ale widziałem jak lis ustępował z drogi kotu ale i tak nie ma to jak zdeterminowany piesek 
Re: Sposób na lisa ...
Ej no , to była szczepionka przeciw wściekliźnie , a nie wiagrakrzysztofkhn pisze:Kilka lat temu Niemcy zapłacili za rozrzucanie z samolotów szczepionki przeciw wściekliźnie. No i od kilku lat mamy zatrzęsienie lisów.
Rozmnożyły się, bo mają dobre do tego warunki, a osobiście wolę ,żeby chorowały i zdychały na coś innego niż wścieklizna.
Wiem, że koła łowieckie na dziki stosują preparat hukinol czy jakoś tak się nazywa.Wyciąg zapachu człowieka, śmierdzi
A i warto takiego lisa zadenuncjować miejscowemu leśniczemu lub myśliwemu, bo tak chyba wg przepisów, to za szkody przez niego wyrządzone - płaci koło łowieckie.Więc aby pieniążków nie tracić zajmą się delikwentem.
-
anbol
- 50p

- Posty: 76
- Od: 14 lut 2011, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
- Kontakt:
Re: Sposób na lisa ...
O odszkodowaniach od kół łowieckich to można zapomnieć.NIe ważne jakie zwierze,jaką szkodę zrobiło i komu(mam na myśli czy np jest to "tylko"amatorska działka,czy wielohektarowe straty pól uprawnych-dziki to potrafią...
-
loeb
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Sposób na lisa ...
Najpierw narzekacie, że wam lisy chodzą, później, że wam karczowniki i nornice ogrody ryją bo ich nic nie zżera..:}
-
dawidbanan
- ---
- Posty: 7565
- Od: 29 cze 2009, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Sposób na lisa ...
No lisów zatrzęsienie..
Przy drodze wszędzie leżą...porozjeżdżane.
PS.Widziałem w ciągu dwóch dni 4 zające
Przy drodze wszędzie leżą...porozjeżdżane.
PS.Widziałem w ciągu dwóch dni 4 zające
Re: Sposób na lisa ...
Witam all. Mój dziadek łapał lisy tak: odnajdywał wszystkie nory rodziny ( każda ma kilka wyjść) do wszystkich oprócz jednej wkładał siano. Do tej jednej bez siana mocował worek jutowy. W norach w których było siano.... podpalał je (oczywiście akcja w kilka osób) Dym wypłaszał lisią rodzinę do wylotu z nory zatkanej workiem. Podobno udawało się tak złapać matkę i wszystkie lisie szczeniaki. Nie wiem ile jest prawdy w opowieściach dziadka, opowiadał mi to jakieś 35 lat temu , jak jeszcze żył. Może warto tą technikę sprawdzić ????
Re: Sposób na lisa ...
jest to prawda...ale lis dokucza nie tylko jak ma młode w dziupli...a tez zastać go w norze jest problemem, a już na pewno jak jest sam. Nory ma często do 3 metrów w głąb i w 2 hektarowym lesie ma ich kilka ale używa jednorazowo tylko jednej...zatem jednego dnia musisz obstawić kilka nor, czyli oddział ludzi zatrudniasz, bo jak tylko w okolicy się cokolwiek zakopci, to uwierz, że chytry nie spędzi w tej okolicy dwóch sekund. Nie zostawia przy norze żadnych śladów, żebyś mógł łatwiej stwierdzić, która jest właściwa. Często tez ma centrum nory pod korzeniami drzewa, a jedna norę (z której jak słusznie mówisz ma kilka wyjść) ma nierzadko połączoną z pozostałymi, a jest to tym pewniejsze im lis dłużej mieszka w okolicy. Na tych gnojkach zęby zjadłem, bo mi drób tłukły...potrafiłem rozkopywać im tunele i wieloma metodami wykurzać, podrzucać drób... ale ostatecznie najlepszy jest silny i szybki a zarazem odpornym na ból pies typu np. bullterier...a nawet dwa jak u mnie...plus duży czuwający hałaśliwiec nocny, zacięty, który aparycją i zawziętością odstrasza delikwenta i ma pod kontrolą całą posesje jak np kaukaz (jak np u mnie) a z daleka posturą i premedytacja wrodzoną, odstrasza z reguły bez konfrontacji bliższej każde zwierzę...szczególnie kooperując z bullterierami...lepszej metody nie znam a próbowałem wszystkiego.
Re: Sposób na lisa ...
Mirabilis pisze:A zna ktoś sposób na sarny? Od 3 lat na przełomie zimy i wiosny plądrują mi działkę. Działka ROD, w samym środku 300 innych. U sąsiadów czysto a u mnie wszystko poniszczone i zjedzone (szczególnie tulipany i inne wcześnie wschodzące). Z powodu odchodów działka przypomina pole minowe. Mam już ich serdecznie dość.![]()
tzw. repelenty - preparaty odstraszające - kupisz w necie albo, jak się ładnie uśmiechniesz dadzą trochę w najbliższym Nadleśnictwie - "Repentol" - "Emol 05 LA", "10 LA" i "BTX LA" - "Cervacol extra" - "SARNA-STOP 45 EC KONCENTRAT"
ekologicznie szare mydło w woreczku po włoszczyźnie powieszone na gałęzi, wilczy mocz na sarny i kał lisa do smarowania pni ( ale za diabła nie wiem, gdzie teść to załatwiał - chyba z pobliskiego prywatnego zoo)
i wreszcie odstraszacze nadając impulsowo Ultradźwięk o wysokiej częstotliwości, który wyjątkowo drażni układ słuchowy dzikich zwierząt - też do kupienia w necie ale dobry to raczej droga impreza. Pzdr
Kto nie kocha zwierząt, nie kocha i ludzi ............
Re: Sposób na lisa ...
Każdy sposób odstraszania zwierząt jest dobry pod warunkiem , że nie powoduje jego cierpienia.Kiedyś na allegro sprzedawane były lepy na myszy,jak zaczęłam wyobrażać sobie jak to działa to mnie zaczęło trzęść
ze złości i bezsilności.
Pozdrawiam Barbara
Mój Mały Raj-Ogród Donny
Mój Mały Raj-Ogród Donny
Re: Sposób na lisa ...
Kiedyś próbowałam walczyć z piżmakami,które mi kopały nory przy stawie i trzeba było uważać żeby nie skręcić sobie nogi.Kupiłam więc sobie trutkę i...wymiękłam,wyrzuciłam ją .Pomyślałam sobie , że przecież one tu żyją od zawsze,zanim ja przybyłam,spróbuję pogodzić się z nimi.I tak one żyją sobie ja sobie.Podobnie z bobrami,owijam drzewka w okresach zagrożenia i tyle.Więc może by tak zamiast wyszukanych odstraszaczy spróbować żyć obok?Jedynie zapobiegając szkodom np poprzez postawienie ogrodzenia, założenia siatki tzw leśnej itp? Nie jestem zagorzałym ekologiem ,ale lubię przyrodę tak jak większość z nas na tym forum 
Pozdrawiam Barbara
Mój Mały Raj-Ogród Donny
Mój Mały Raj-Ogród Donny
- rotos
- 1000p

- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Sposób na lisa ...
Dziki za płotem to u mnie codzienność od kilku lat. Do tego doszły codzienne wizyty lisa lub pary lisów w ogrodzie. Gdy tylko się ściemni lisy rozpoczynają obchód całego osiedla.
Straty są: zniknął jeden sandał, z dopiero co kupionej pary, doszczętnie pogryziona została skórzana torba. To co im nie smakowało trzeba było rano poszukać rozrzucone po ogrodzie.
Teraz już żadnych rzeczy "ruchomych", którymi zainteresowałyby się lisy nie pozostawiam w ogrodzie, mimo to co wieczór się zjawiają.
Wyjaśniło się też dlaczego od kilku lat nie widziałem w okolicy żadnego zająca, a kuropatwy, które co roku dokarmiałem i spędzały w moim ogrodzie śnieżne zimy, od trzech lat się nie pojawiły.

Jest jednak pewien plus ich obecności. Zanotowałem ogromny spadek ilości nornic i myszy, które masowo o tej porze migrowały z pól do ogrodu.
Nie mam sposobu na lisa. Trzeba się będzie do nich przyzwyczaić. Populacja rośnie i będzie rosła. Brak naturalnych wrogów, praktycznie wyeliminowanie wścieklizny (co roku zrzucane są szczepionki), brak zainteresowania nimi myśliwych sprawia, że będzie ich coraz więcej. Nie jest rzadkością spotkanie ich wieczorem na głównej ulicy Gdyni - Świętojańskiej.
Pozdrawiam
Adam
Straty są: zniknął jeden sandał, z dopiero co kupionej pary, doszczętnie pogryziona została skórzana torba. To co im nie smakowało trzeba było rano poszukać rozrzucone po ogrodzie.
Teraz już żadnych rzeczy "ruchomych", którymi zainteresowałyby się lisy nie pozostawiam w ogrodzie, mimo to co wieczór się zjawiają.
Wyjaśniło się też dlaczego od kilku lat nie widziałem w okolicy żadnego zająca, a kuropatwy, które co roku dokarmiałem i spędzały w moim ogrodzie śnieżne zimy, od trzech lat się nie pojawiły.

Jest jednak pewien plus ich obecności. Zanotowałem ogromny spadek ilości nornic i myszy, które masowo o tej porze migrowały z pól do ogrodu.
Nie mam sposobu na lisa. Trzeba się będzie do nich przyzwyczaić. Populacja rośnie i będzie rosła. Brak naturalnych wrogów, praktycznie wyeliminowanie wścieklizny (co roku zrzucane są szczepionki), brak zainteresowania nimi myśliwych sprawia, że będzie ich coraz więcej. Nie jest rzadkością spotkanie ich wieczorem na głównej ulicy Gdyni - Świętojańskiej.
Pozdrawiam
Adam
Re: Sposób na lisa ...
Witam, czy ktoś może podpowiedzieć czy złapanie takiego lisa w pułapkę jest legalne? Czy muszę mieć jakieś pozwolenie?
-
sawka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1315
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Sposób na lisa ...
Jest nielegalne! Pozwolenia nie dostaniesz bo od kogo. Mógłby się zająć lisami myśliwy ale nie wolno strzelać 100 m od zabudowań. Odszkodowania za ewentualne straty też raczej nie dostaniesz bo koła łowieckie nie mają obowiązku odpowiadać za zwierzynę drobną. Jednym słowem legalnie to błędne koło.
W mojej okolicy ludność radzi sobie za pomocą łowienia w specjalne klatki albo po prostu we wnyki (pętle).
Ja mieszkam w lesie i mam kury. Problem lisów rozwiązał całkowicie pies myśliwski. Od trzech lat chodzi z kurami i nie było żadnych strat od lisów. Czasem upolują coś kruki i ptaki drapieżne, ale to inny problem.
W mojej okolicy ludność radzi sobie za pomocą łowienia w specjalne klatki albo po prostu we wnyki (pętle).
Ja mieszkam w lesie i mam kury. Problem lisów rozwiązał całkowicie pies myśliwski. Od trzech lat chodzi z kurami i nie było żadnych strat od lisów. Czasem upolują coś kruki i ptaki drapieżne, ale to inny problem.
Pozdrawiam. Sławka






