Storczykowa przygoda Katki
- Karnova
- 1000p
- Posty: 1331
- Od: 7 kwie 2011, o 14:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Storczykowa przygoda Katki
Ale trafiłaś cudny
"Choćbyśmy cały świat przemierzyli w poszukiwaniu Piękna, nie znajdziemy go nigdzie, jeżeli nie nosimy go w sobie... "
Moje storczyki - Karnova
Moje storczyki - Karnova
Re: Storczykowa przygoda Katki
Ależ się nakręciłaś na keiki Próbuj, będziemy czerpać z Twoich doświadczeń. Trzymam mocno kciuczki
Storczyk śliczny, wart rozmnażania
Storczyk śliczny, wart rozmnażania
Z pozdrowieniami - Janka
Tropiki (triki) cz.1, cz.2, W objęciach tęczy...
Wieści z warsztatu WarmJanki...
Tropiki (triki) cz.1, cz.2, W objęciach tęczy...
Wieści z warsztatu WarmJanki...
Re: Storczykowa przygoda Katki
A no się nakręciłam! To silniejsze ode mnie ale co tam, kto nie próbuje, ten nic nie wie
Re: Storczykowa przygoda Katki
Oto moje keikowe postępy
Cosik na maleństwie też coraz większy- myślę, że to pędzik będzie
Miniaturki otrzymały śliczne szklane osłonki, wsypałam im na dno suchy keramzyt, żeby je podnieść wyżej, i żeby przepływ powietrza miały. Listki ślicznie im się rozwijają i z dnia na dzień są coraz większe:
No i zameldować muszę, że biały reanimek puszcza drugi korzonek
Zdjęcie troszkę się rozmyło, z emocji ręka mi drżała
Cosik na maleństwie też coraz większy- myślę, że to pędzik będzie
Miniaturki otrzymały śliczne szklane osłonki, wsypałam im na dno suchy keramzyt, żeby je podnieść wyżej, i żeby przepływ powietrza miały. Listki ślicznie im się rozwijają i z dnia na dzień są coraz większe:
No i zameldować muszę, że biały reanimek puszcza drugi korzonek
Zdjęcie troszkę się rozmyło, z emocji ręka mi drżała
-
- 1000p
- Posty: 3948
- Od: 16 cze 2013, o 15:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Storczykowa przygoda Katki
Jejjj jak super wyglądają te miniaturki A reanimek
Re: Storczykowa przygoda Katki
Dziś rano zauważyłam na dwóch miniaturkach pleśń i korzonki mają takie czarne i trzon też
Wyjełam z mchu, obciełam brzydk korzonki i jednego do keramzytu w kieliszek, a drugi ma zdrowe korzonki wiec z powrotem do mchu dałam. Nie mam nic antypleśniowego w domu. Chyba za bardzo się nimi opiekuję... pierwszy storczyk którgo kupiłam, rósł sobie i nie zaglądałam do niego tak często. Podziwiałam tylko kwiaty z daleka i do dziś nic mu nie jest, a reszta ciągle coś ma. A to pleśn, a to przelany, a to gnijący...
Chyba założę storczykowy szpital! Tylko lekarza brak...
Wyjełam z mchu, obciełam brzydk korzonki i jednego do keramzytu w kieliszek, a drugi ma zdrowe korzonki wiec z powrotem do mchu dałam. Nie mam nic antypleśniowego w domu. Chyba za bardzo się nimi opiekuję... pierwszy storczyk którgo kupiłam, rósł sobie i nie zaglądałam do niego tak często. Podziwiałam tylko kwiaty z daleka i do dziś nic mu nie jest, a reszta ciągle coś ma. A to pleśn, a to przelany, a to gnijący...
Chyba założę storczykowy szpital! Tylko lekarza brak...
Re: Storczykowa przygoda Katki
Katka śliczny ten nowy zastanawiam się przez te Twoje perypetie, czy u mojego jednego nie ciachnąć pędu, bo go reanimuję, ostatnio liście mu się zmarszczyły trochę niby ma kilka korzeni, ale one w ogóle nie rosną, nie mają takich żywych końcówek... a z ciachniętego pędu może keiki wyhoduję
Re: Storczykowa przygoda Katki
No to może ciachnij. Mi wszyscy radzili obcinać w reanimowanych, bo to zbyt duże obciążenie dla rośliny. Trzymam kciuki za keiki!
Re: Storczykowa przygoda Katki
Rewelacyjne postępy czynią szklaneczkowce , sama myślę czy nie obciąć pędu i zobaczyć co z niego wyjdzie, bo taki pusty badyl stoi i nie chce nic robić, ani odbicia, ani przedłużenie...
Re: Storczykowa przygoda Katki
Moje mini puszczają takie śliczne listeczki ze środka, ale trzon i korzonki pleśnieją co robić... Help
Re: Storczykowa przygoda Katki
Sama już nie wiem... Miałam je reanimować, bo kupiłam przelane, a je dobijam
Re: Storczykowa przygoda Katki
Powracam do mojego wątku z nowościami imieninowymi co prawda to dopiero jutro, ale już dziś cieszę się nabytkami!
Oto one: duży cytrynek i dwie miniaturki szkoda, że słoneczka dziś nie było i zdjęcia w sztucznym świetle nie oddają całkowicie ich uroku...ale co tam!
Oczywiście musiałam, trochę pogrzebać im w korzonkach - ta pomarańczowawa miniaturka, była w ciasnej folijce, więc wyjełam ją, wymieniłam cały mech i wsadziłam do doniczki 5,5cm w świeży mech -korzonki zieloniutkie, ładne. A druga była w doniczce plastikowej, więc tylko porobiłam dodatkowe dziurki i trochę mchu ubrałam, żeby miała luźniej. Obu dałam szklane pucharki jako osłonki. Jutro kupię kamyczków kolrowych to im wsypię na dno i wody powlewam dla zwiększenia wilgotności.
Duży cytrynek, też ma ładne zielone korzonki, porobiłam mu dziurki do oddychania i w tej osłonce ceramicznej go podniosłam wyżej, żeby powietrze dochodziło
Oto one: duży cytrynek i dwie miniaturki szkoda, że słoneczka dziś nie było i zdjęcia w sztucznym świetle nie oddają całkowicie ich uroku...ale co tam!
Oczywiście musiałam, trochę pogrzebać im w korzonkach - ta pomarańczowawa miniaturka, była w ciasnej folijce, więc wyjełam ją, wymieniłam cały mech i wsadziłam do doniczki 5,5cm w świeży mech -korzonki zieloniutkie, ładne. A druga była w doniczce plastikowej, więc tylko porobiłam dodatkowe dziurki i trochę mchu ubrałam, żeby miała luźniej. Obu dałam szklane pucharki jako osłonki. Jutro kupię kamyczków kolrowych to im wsypię na dno i wody powlewam dla zwiększenia wilgotności.
Duży cytrynek, też ma ładne zielone korzonki, porobiłam mu dziurki do oddychania i w tej osłonce ceramicznej go podniosłam wyżej, żeby powietrze dochodziło