Przyszłam się przywitać- od kilku godzin buszuję po ogródku- aż nie wypada tak cichaczem
Pięęęęękne lilie i liliowce! Chyba nabiorę odwagi czytając o Twoich sukcesach. Znajoma mojej Mamy wszędzie na rabatach sadzi lilie-ale dawno tam nie byłam to trochę zapomniałam jak to wygląda w sezonie.. teraz, oglądając Twoje zdjęcia-wszystko mi się przypomniało. Ja chcę mieć piękne lilie

chociaż w połowie tak dorodne, jak u Ciebie!
Dobrze, że coś mnie tknęło niedawno w ogrodniczym i kupiłam 5 lilii-posadziłam (1 raz w życiu lilie!), i zobaczymy co wyrośnie, czy w ogóle przetrwają zimę..? Ale powoli żałuję, że tylko 5 posadziłam.. Na razie testuje swoje umiejętności liliowe- a raczej ich kompletny brak!
Jak wiosną coś wyrośnie z moich pierwszych prób- to chyba wpadnę w trans liliowy.. Co pokazujesz jakieś zdjęcie- to powala na kolana piękny kwiat!..
Liliowce mam Stella d'or ale coś mizernie kwitły w tym roku..prawie wcale. Muszę wczytać się w Twoje opowieści- może trafię na cenne wskazówki, co zaniedbałam-czy stanowisko złe,,za mało wody czy za dużo, brak nawozu..
Czytałam też, że prawdziwa z Ciebie kocia Mama. Aż serce się kraje od czytania historii przeganiania kotów.. Ludzie to za grosz serca nie mają.. to mi szkoda wykopywać jakąś roślinę w sezonie "bo żyje" i czekam z eksmisją do zimy- jak "śpi".. a inni zwierzęta trują.. szok!
Nie wiem, czy to złość na cały świat.. czy niektórzy tacy są od zawsze.. Mieć działkę i denerwować się, że zwierzęta mają tam swój azyl?! To podobnie do niektórych świeżo upieczonych mieszkańców domów z ogrodem, których denerwują spadające liście..
U moich Rodziców mam 2 psy, koty od sąsiadów przechadzają się bezwstydnie po ogródku, wpada czasem jeż-chyba na ślimaki, karmię ptaki zimą. U mnie na działce mieszkają jaszczurki i mam nadzieję, że się zadomowią! Jedynie zrobiłabym zakaz wstępu dla kleszczy, os, szerszeni i komarów. Nawet pająki przecierpię jakoś- ale z dala ode mnie.
Jak ludzi tak denerwują zwierzęta, to swoje zabawy ogrodowe powinni ograniczyć do pelargonii na tarasie i spacerów do parku!
Wielkie masz serducho i dobrze kociakom, że trafił na ich teren ktoś taki jak Ty
