Terlico Jak robię obiad muszę je wypraszać z domu bo skakają po blatach. Na szczęście nie wbijają wtedy pazurów w nogi, robi to jedynie Sępik kiedy go wezmę na kolana, jest to wyjątkowo denerwujące
Marysiu Nauczyło mnie to , że rozmrażające się mięso trzeba chować do szafki

Emilka dalej na diecie, już nie cwaniakuje i łasi się. Chmur dziś nie było, w słońcu gorąco, za bardzo jak na ostatni dzień paździenrika.
Tereniu Nie mogę jej jeszcze pogłaskać - ma karę

Widziałam trzmielinę u Bogusi - nie wiedziałem, że ona tak może kwitnąć a jak mi opowiadałaś o swojej to myślałem, że to zwykła oskrzydlona. Moje są jakieś inne, rosną już sporo lat ale nigdy nie zakwitły. Miłego wieczoru
Nikus Bardzo podoba mi się jak ktoś ma 2 lub więcej piesków i razem się chowają.
Jacku Właśnie najbardziej by mi pasował klimat angielski - ciepłe deszczowe zimy i chłodne lata, jedynie wiatru mają za dużo ale dałoby się wytrzymać
Marysia Amba Kapusty siałem w maju wprost do gruntu, potem jak ciut podrosły przesadziłem w obecne miejsce. W przyszłym roku jak tylko znajdę nasiona to też kupię

Moje koty na ubraniach nie leżą bo zawsze chowam do szaf ale kto wie, pewnie też by było wszędzie pełno kłaków. Mając do wyboru krzesła i dywan zawsze wybierają krzesła, szczególnie jak tam jakiś koc leży.
Aniu Dziękuję

Niestety Olympus nie potrafi tak ładnie uchwycić zachodów jak Canon, za bardzo wybladza czerwienie. Może jeszcze kiedyś się dorobię psa z kotami
Marzenka Zaraz do Ciebie zajrzę i nadrobię bo wczoraj o 18 usypiałem a o 19:30 poszedłem spać na dobre i nie byłem na forum. Jak nie masz wścibskich sąsiadów to nie masz co się obawiać pracy w święto, a nawet gdybyś takowych miała to niech na swoje podwórko patrzą a nie cudze
Ewa Emilka mało, że jest żerta to jeszcze niesamowicie leniwa, jako jedyna od lat już nie poluje tylko domaga się domowego jedzenia i spania hrabianka jedna
Podpowiedzcie proszę w jakich warunkach przechowujecie dalie bo dziś wyciągnąłem je z piwnicy i była pleśń na łodygach a niektóre niedoschnięte bulwy zaczęły gnić, wysuszyłem dokładnie na słońcu, jutro też będę suszyć. W piwnicy nie jest ani sucho ani wilgotno, może trochę za ciepło. Galtonie też złapały pleśń ale to moja wina, nie doschły dokładnie albo później wilgoć złapały. Suszą się do tej pory nad piecem. Wszystkie porażone fragmenty wyciąłem.