Od przybytku głowa nie boli......

[ra_barbara]

Krysiu współczuję

[Zenia]

Krysiu...bardzo, bardzo współczuję. . Wiem jak to boli..ja w jednym dniu straciłam oboje. Musisz przez to przejść a na to potrzeba czasu.

[grazynarosa22]

Krysiu....bardzo mi przykro....

[TerDob]

Krysiu przykro mi bardzo współczuję

[gajowa]

Krysiu...i ja przytulam

[Wanda7]

Krysiu

[Maska]

Krysiu dopiero teraz trafiłam do Ciebie i dowiedziałam się o stracie - przytulam i serdecznie współczuję

[leszczyna]

....dzięki Wam wszystkim za te słowa....trudno mi się odnaleźć i nie wiem dokąd pójść aby znaleźć upust.........poszłam do lasu na grzyby które już nie rosną....pobyłam ze swoimi myślami i aparatem.....

....grzyby znalazłam takie.......



....i one jeszcze kurczowo trzymają się przy życiu.....



....przy wodopoju posiedzieliśmy.....podumaliśmy......



.....takie widoki zawsze dobrze mi robią......









.....no i podziemne zejście też stanęło na mojej drodze......

[ra_barbara]

Cudne widoczki Krysiu pokazałaś. Nostalgiczna jesienna zaduma ....bardzo czasem potrzebne takie zatrzymanie się z daleka od wszystkiego co nas otacza na co dzień

[ilona2715]

Krysiu, bardzo Ci współczuję, trzymaj się kochana

[Maska]

Krysiu czas leczy rany i takie wycieczki też, więc szukaj tam ukojenia

[Helios]

Krysiu, piękne i nostalgiczne widoki pokazałaś. Trzeba żyć dalej. Przestanie boleć i wspomnienia staną się bardziej radosne, bo przecież tak wiele pięknych chwil przeżyliśmy wspólnie z naszymi najbliższymi. Wrócą rozmowy, teraz już ciche ale tak samo ważne jak przedtem.

[lora]

Krysiu

[Olusia]

Krysiu , chociaż jestem już babcią stale brakuje mi mojej mamy.....zmarła 10 lat temu.
Ale taki to już jest człowieczy los....jedni odchodzą robiąc miejsce innym.
A czas tak szybko leci , dobrze , że mamy tu siebie...nie jesteśmy sami....

[leszczyna]

.....prawdą jest że czas leczy rany.......ale odejście matki jest inne jak ojca, przynajmniej ja to tak czuję, choć tato był dobrym tatą.......

...ale już zatęskniłam za Wami i muszę do Was wrócić, na pewno będzie mi lepiej i łatwiej....
dzisiejsze święto spędziłam z łopatą w ogrodzie i okazuję się, że u mnie to jeszcze sporo kwitnących, dalie jeszcze siedzą w ziemi i kwitną ....ale na dzisiejszą noc zapowiadają minusy to jutro będą zwarzone i czystym sumieniem je wykopię......

...niestrudzone gazanie .....







.....a to mój urodzaj dyniowaty....po raz pierwszy i z sukcesem....



.....po raz pierwszy udało mi się coś z wyprzedaży.........zaszalałam tylko nie mogę na razie posadzić bo zaczął się następny nie przewidziany etap remontów w moim obejściu i teraz mam pytanie do Was jak je przezimować do wiosny..........z donicą w gruncie czy lepiej w chłodnym pomieszczeniu.....