Geniu , połowa tulipanów jest czerwona.

Dla kontrastu ''załatwiłem'' większą ilość żółtych , sporo dostałem od Iwonki . To najodporniejsze odmiany , nieżle mnożą się.
Aniu , szmaragdy ''robiłem'' z sadzonek . Teraz żałuję , że tak mało. To była próba , wyszło nieżle. Za radą Tadeusza 48 wysadziłem w skrzynkach z piaskiem. Nie był to rzeczny , taki wskazany.Część była w ziemi z ''worka'' . Wyniki z piasku były o wiele lepsze. Prawie 100% przyjętych , w ziemi na oko 40% . Korzenie też w piasku grubsze i więcej. Musiały ''szukać'' pokarmu i dlatego więcej. W ziemi część ''zjadły'' grzyby. Bez inspektu , bez oprysków , nie zawsze na czas podlane , trzylatki mają ponad pół metra. Szmaragdy z nasion mogą nie zachować cech gatunku , tylko odmiany botaniczne można z nasion. Oczywiście , że szmaragdy najlepsze na żywopłot, cały rok ''stoją ścianą''.

Sąsiad z działki też kupił w markecie. Niby ładne były , do jesieni co trzecia dotrwała. Być może na jesieni kopane były , a sprzedawali na wiosnę. Być może przenawożone. Moje dostają też ''pod korzeń , ale nie przesadzam. Zresztą , to widać po liściach. Są ciemno zielone , ale nie niebieskie jak to widać w niektórych sklepach. Takich po kupieniu nie powinno się nawozić przez pierwszy rok , jedynie lać dużo wody .
Marzeniu , no tak , po co ja pytam
Jak dobrze że są markety , w ogrodniczych nie ma tak dużych obniżek. W tym roku kupiłem trochę krokusów i kilka tulipanów. Mam już tyle cebulek , że na razie dość. Może narcyzów za mało. Na przyszły rok zakupię.
Chyba już koniec pięknej , słonecznej jesieni. Od godziny pada. Cały tydzień był ładny tylko we środę mżawka padała. A może jeszcze nie koniec ładnej pogody
