W karku łupie,ale nadrobiłam zaległości w twoim wątku.A co się naśmiałam?Boję się,że w łóżku mnie złapie śmiech a mąż pomyśli,że mi się pogorszyło

Twój ogród żył w tym sezonie,w przeciwieństwie do mojego.Masz mnóstwo pięknych okazów w dobrej kondycji i zgadzam się ,że dobrze rosną te,nad którymi nie drżysz.Domyślasz się,że w szczególności wypatrywałam kielisznika,żeby porównać,jak u ciebie poszedł.Bo nastraszyłaś mnie przed posadzeniem jego,że hej....Dostał solidne wiadro,w pobliżu trzymałam kosę i sekator a tu,gdybym nie posadziła go przy pergoli,to miałabym trudności ze znalezieniem go

Urósł może 30-40cm ale ładny jest,trzeba przyznać

To przekwitanie szybkie łączyłam z suszą i moim niedopieszczeniem,tzn jego przeze mnie

Passiflorę posadziłaś przy pergoli i niepotrzebnie kilka stron się martwiłam,czy wiesz,że ona na zimę tam nie może pozostać

Narzekasz na maki?Że nie szykują ci się?Poczekaj,w Sulejowie ci dam(przypomnij się) to pójdą ci,jak,nie przymierzając,kielisznik

!Z malw też nie rezygnuj.Glina im powinna odpowiadać,poważnie.Na powojniki też zwróciłam zazdrosne oko,bo ja do nich akurat nie mam szczęścia(ręki?)Zapisałam sobie tego Piilu.Wychwycić styl grzbietowy u owadów

Ileż to trzeba mieć czasu i jakąż spostrzegawczość

Gratuluję powiększenia altanki.Sama się nie oszczędzasz ,ale potrafisz też wykorzystać siłę roboczą

Że post przydługi przepraszam,ale długo mnie tu nie było
