Szymek 
witaj
Anetko rozumiem Twoje emocje

, bo i mną one targały przez wiele, wiele lat. Żeby było śmieszniej, moje poprzednie mieszkanie było małe i ciemne ale roślin miałam sporo. Specjalnie dla nich usunęłam wszystkie firanki z okien

moi domownicy patrzyli na mnie jak na UFO i wkurzali się zaczepiając wiecznie o jakieś badyle

(po ok. 10 latach przyzwyczaili się trochę do mojego szaleństwa) wiele z tych roślin mieszka teraz w moim oz.
I żeby nie było - pomimo posiadania oranżerii nadal zastawiam parapety
Jadziu na razie lizaczków ni hu-hu, ale jestem pełna nadziei
Aniu to nie zieleniej (bo to jesień nie wiosna

) tylko buduj!