Zielone pokoje - królestwo Ibrakadabry, cz. 3

[drewutnia]

Jak sie to czyta to nie chce sie wierzyc,tyle biedne przeszlyscie
Dobrze,ze w okolicy cmentarza nie bylo wiele domow.
Kotek zachowuje sie jak u siebie i jak nie podworkowy.
Tylko pinia przestraszona siedzi zabunkrowana w kanapie.
Ona to myszy nawet by sie bala
A takie pomaranczowe poduchy to ja lubie

[Darmokot]

Jagódko Bardzo spodobała mi się historia wywozu Prosiaczka Dywan ze złotych liści piękny, fajnie jak tak na raz spadną wszystkie a nie przez miesiąc każdy listek z osobna. Trzymam kciuki za Wicka i jego brodę. Zdjęcia ogniska są hipnotyzujące....U mnie ognisko palę w sadzie to nawet jak dymi na wieś to nikt pretensji nie ma ale tylko jest śmig! I po paleniu, cały rok gałęzie się zbierają a tylko pół godziny przyjemności. Miłego wieczoru

[pelagia72]

Jagoda
Uśmiałam się setnie z akcji łapania kotów
Dobrze, że jednego się udało dostarczyć.
Mi kiedyś kot wieziony w koszyku do lecznicy tramwajem zafundował strumień płynący przez cały wagon
Zauważyłam u Ciebie nietypowego , niskiego marcinka. To pomponiasty, jak astry jednoroczne.
Możesz więcej o nim napisać ? Nowy nabytek, chyba skarlony ?
Pięknie kwitną też Twoje wysokie marcinki

[Ruda2011]

A o mnie mówią, że ze stawiania kibla zrobię "kibel story" .....
Bijesz mnie Jagoda o głowę - "Prosiaczek story" staje się legendą ....
I jazda do Ewy "na macanego"

Lata świetlne wstecz jechałam do koleżanki pojazdem PKS. Wiedziałam, że mieszka na trasie Warszawa - Kozienice. ubzdurały mi się Kozietuły i jechałam do tych Kozietuł, wypytując kierowcę, pasażerów ..... Nikt nie znał . W miejscowości Ryczywół olśniło mnie - jestem na miejscu

[Lisica]

Dzielny szary Kotecek! Nie dał się zapuszkować!
Widocznie mu dobrze w tych złotych pierzynach z liści.
Wielki szacun i podziw dla tak wielkiej woli wolności. Trzymaj się szary kocie, Lisica cię popiera!

[Jagodka]

Witam serdecznie Nadmorska Jagodo . Jak ja uwielbiam czytać Twoje opowieści - niczym dobrą prozę - samo życie .
Ja kiedyś miałam przygodę z pieskiem - czarnym , jak smoła ...narobił do siatki , a jako , że jechałyśmy autobusem to sama wiesz ...wszyscy się oglądali do tyłu ...a ja sądziłam , że taka pani , która pracowała w Delikatesach , przy stoisku z serami tak brzydko pachnie . O czym nie omieszkałam poinformować moją towarzyszkę niedoli . Dopiero , gdy wysiadłyśmy na dworcu - wyszło szydło z worka ...a właściwie , to nasza czarna kuleczka . Cóż było robić - w toalecie dworcowej wsadziłyśmy go pod kran , łącznie z siatką ( to na wypadek , by nam nie uciekł ) ...z grubsza go wypłukałyśmy ...a w domu miał pachnącą kąpiel . Boże , jak to dawno było ...miałyśmy wtedy po 18 lat .
Tony liści już zgrabiłaś ..więc - zapraszam do mnie , mam to samo ...rozesłany liściowy dywan . Ostatecznie mogły by przeleżeć do wiosny stanowiąc swoistą okrywę dla roślin ...ale jak to badziewie po deszczu i śniegu zmoknie , to ...kaplica .
Dzisiaj jest z kolei tak ciepło , że po Krakowie ganiałam w tunice - a i tak czułam , ze wszystko mi się klei - totalny dyskomfort .
Pozdrawiam serdecznie ..Jagoda Małopolska

[JagiS]

Cześć Forumowicze
Walczę z komputerem i nie mogę sobie z nim poradzić. Bezskutecznie usiłuje zainstalować 11 aktualizacji, a jednocześnie krzyczy, że kończy się miejsce na dysku. Kiedy próbuję wykonać dyspozycję usunięcia plików, okazuje się, że nie można, bo trwa aktualizacja. Ona jednak nie może się dokonać, bo mało miejsca na dysku... I tak w kółko .
Może ktoś z Was wie, co w tej sytuacji zrobić

A tymczasem jestem Wam winna odpowiedzi na Wasze wpisy. Spróbuję, może jednak dysk to zniesie...

Racja, Majowa, ludziska są okropne. Jak sami palą, to im jakoś dym nie przeszkadza... Ja na wszelki wypadek schodzę im z widoku i... nosa.





Ambo, powody do kochania moich kotów . Ty, jak każdy miłośnik kotów, dobrze wiesz, jaki talent mają koty do okazywania uczuć...
Aha, po pierwszym będę w Gdańsku, musimy się umówić na odbiór malinówek .




Krysiu, rana Wicka goi się, ale denerwująco powoli. Ciągle paraduje w lejku, już się chyba z nim pogodził...W czwartek jedziemy do kontroli. A Szuwarkowi cyklicznie odbija palma. Tych dyń aż tak dużo nie było... Sama zobacz.





Agnieszko, wielkie dzięki za relację z życia Prosiaczka - Stefanka. No cudny kotek, ja bym go z łóżka nie wyganiała . A że łowny, to było widać już na wsi - był widziany z myszą w zębach. No i fotogeniczny, drań, że hej. Liczę, że od czasu do czasu mnie odwiedzi, choćby wirtualnie...
Z jesienią walczę tak jak mówisz. Skrupulatnie usuwam wszystkie jej przejawy, do ostatniego zeschłego listka.
Mam już pewne sukcesy .





Barabello , jak to miło, że ktoś zauważa, że chwilę Cię nie ma. To się może zdarzyć tylko na naszym Forum. Dzięki. Jeśli uporam się z dyskiem C, to już będę.
Dla Ciebie Ibra w całej okazałości.




Dzięki, Sosenko, wszystko gra. Już wiesz o wyprawie po Prosiaczka, poza tym walka z jesienią. Nie wiem czemu im więcej pracuję w ogrodzie, tym więcej widzę nie wykonanej pracy . No i o różach z Flo ani słychu, ani dychu...





Jonatanko, są koty, koty i KOTY. A ten Prosiaczek jest wyjątkowy .
Wszystkie dostępne koty wygłaskane. Dziękują .




Dzięki serdeczne za odwiedziny i cierpliwość .
Druga część za chwilkę... - Jagoda

[Margo2]

A próbowałaś po prostu wyłączyć, albo zresetować kompa?
Ja jestem laik w tej dziedzinie,ale tego bym spróbowała na pewno.
Historia z kotkiem dla Drewutni boska. A torba gdzie była? W domu, czy na ganku?

[constancja]

Jagi, nie wiem jaki masz system operacyjny. Windows ma funkcję przywracania systemu.

[alphax]

Wlasnie tak jak pisze Gosia, najpierw zresetowac, potem usunac pliki robiac miejsce i pozniej zrobic aktualizacje. Jagoda kontroluj na bierzaco ilosc miejsca na dysku zeby nie dopuszczac do takich sytuacji. Przeladowany do granic mozliwosci dysk komputerowy "zamuli" jego prace i doprowadza do nieprawidlowosci funkcjonowania.
Poniewaz oryginalne zdjecia z aparatu zajmuja sporo miejsca polecam wszystkim przechowywac je nie na dysku komputera ale oddzielnym poza komputerem.

[JagiS]

No to jedziemy dalej...

Keetee, też stanęłam, jak wryta na widok piękna tych złotych liści w słońcu. Można się tym widokiem zachwycić, szczególnie w parku, czy w lesie. Ale jak się pomyśli, że po deszczach zrobi się z nich zgniła maź ... i żegnajcie trawniki, to trzeba zachwyt schować w kieszeń i złapać za grabie. A tych liści z kilku ogromnych klonów jest mnóstwo. Nie udało się wszystkich zgrabić jednego dnia.
A Ty z córeczką korzystajcie z uroków ciepłej jesieni i... kobierców dla księżniczek .
Fajna sąsiadka, u mnie z marcinkami trochę cienko... Ale jakie fajne pączki Boule de Neige...





Jonatanko, skoro Ci się podobało, to jeszcze jeden obrazek prawdziwej jesieni na Kaszubach.





No widzisz, Januszu, widok złotych liści zachwyca, ale ... lepiej, kiedy lecą w parkach. Masz szczęście, że nie masz tego problemu u siebie w ogródku. Zresztą, kto widział zwały liści w bombonierce .
Zobacz, co mi wyrosło na jabłoni... pasożyt, ale jaki piękny.




Wspaniałe masz wspomnienia związane z liśćmi, Baasiku .
Może dadzą się powtórzyć .




Ewo Drewutnio, muszę zacząć od przeprosin. Nie podziękowałam Ci, że zechciałaś zaopiekować się drugim Prosiaczkiem.
Robię to teraz . Nie ukrywam, że liczę na relację fotograficzną z jego wyczynów u Ciebie od czasu do czasu.
Kotek się myszy nie boi, może i Pinię ośmieli i nauczy myszy łowić... .
Dla Ciebie w nagrodę róża Chippendale.




Oj, racja, Michałku, rośnie długo, a płonie w try miga... Sady mają szczęściarze..., ja nie mam, bo pięć jabłoni rozrzuconych po ogrodzie trudno sadem nazwać...
A koty Sam wiesz, że na wołowej skórze nie spisać ich wyczynów, i cóż bez nich wart byłby świat... . Wickowi kibicuj, bo coś się jego leczenie ślimaczy...




Widzisz, Pell, niełatwo jest uszczęśliwić kota... Niezłą i Ty miałaś przygodę, nie ma co...
To Ty jesteś Marcinkową Królową. Ja marcinków mam niewiele i gatunki stare, niezbyt fajne, bo się rozłażą bez umiaru. Ten malutki, zapewne sztucznie skarlony, jest nowym nabytkiem. Oczywiście, sprzedawca nie wiedział, co sprzedaje . Na tym zdjęciu widać dwa: malutki liliowy i wysoki malinowy.




He, he, Ruda, nareszcie coś Cię naprawdę rozśmieszyło w moim wątku i, przestawszy się czaić, wyraziłaś swoje zdanie .
A ja, prawdę mówiąc, wpadłam w Prosiaczkomanię... brałabym wszystkie .
Zaś Ty, w drodze do koleżanki, tyle jeszcze kozich miejscowości mogłaś zwiedzić... .





Ech, Lisico, chłodno, głodno, byle na wolności .
A swoją drogą szary najwyraźniej się do jedwabnego życia nie nadaje, kloszard jakiś... .
Nie to co Kadabra.




Dziękuję Ci, Jagódko Małopolska, za uznanie dla mojej prozy.
Też miałaś śmieszną przygodę, a może to jednak ta pani ze stoiska z serami rozsiewała ten zapaszek... , a nie Twój piesiorek..
No, niestety, wszystkich liści świata zgrabić nie zdołam, chociaż... gdybym się zawzięła...
No właśnie, u nas też póki co bardzo ciepło i przyjemnie, toteż i liście zbiera się nieźle.
O nadejściu pluchy jeszcze nie chce mi się myśleć. Przesyłam serdeczności .




O, widzisz, Margo, wszyscy się pośmiali z historii z Prosiaczkiem, tylko Ty jedna zadałaś kluczowe pytanie . Torba leżała na kanapie i rechotała złośliwie z moich nerwów .





Constancjo, słoneczko moje, nie mam pojęcia o czym mówisz. Jestem tępym humanistą .




Januszu, to nie ja robię aktualizacje, to sam komputer . Część zdjęć przeniosłam, ale już zabrakło mi pojemności na "gwizdku". Muszę lecieć po następny. A tak się przyjemnie pracowało, kiedy zdjęcia były pod ręką... Za cenne rady dzięki serdeczne, bo przedmioty martwe są z definicji moimi wrogami.




Dziękuję Wam, Kochani, życzę jeszcze wielu ciepłych i pogodnych dni - Jagoda
A teraz... samba - wanna - blues...

[robaczek_Poznan]

Jagi, trzeba kupić dysk zewnętrzny
Wicek wygląda super w nowym anturażu, oby zdrowiał jak najszybciej.
Wciąż widzę nowe pączki na różach, jak tak dalej pójdzie to zakwitną
Buziaki

[alphax]

Januszu, to nie ja robię aktualizacje, to sam komputer . Część zdjęć przeniosłam, ale już zabrakło mi pojemności na "gwizdku". Muszę lecieć po następny. A tak się przyjemnie pracowało, kiedy zdjęcia były pod ręką...

Wiem nieprecyzyjnie to okreslilem, zresetowanie przerwaloby automatyczna aktualizacje.
Nie masz podlaczonego na stale do komputera zewnetrznego dysku? Najwygodniej jeśli jest oczywiscie miejsce zamontowac i podlaczyc w obudowie komputera drugi dysk o wiekszej pojemnosci traktujac go jak magazyn.
Kilka lat temu przy PC i systememie operacyjnym Windows mialem dodatkowo zabudowane wewnatrz 2 dyski. Teraz przy Apple jest to niemozliwe, mozliwe sa wylacznie dyski zewnetrzne ktore mam na stale podlaczone do komputera i korzystam z nich w kazdej chwili przechodzac jak do innego folderu.

[survivor26]

A ja to bym przede wszystkim wyłączyła opcję automatycznej aktualizacji....Windows domyslnie ściąga w nich kupę śmieci, potrafi to trwać godzinami i zawieszać komputer...jak u Ciebie. Wyłącz automatyczne aktualizacje, oczyść dysk, a potem sobie sama wybieraj, co chcesz zaktualizować (dla laików jest to ładnie podzielone na aktualizacje krytyczne i pozostałe, więc ściągaj tylko krytyczne).

Nie wiem, czy wypada się zachwycać jesiennymi barwami Twojego ogrodu skoro ich nie lubisz, więc dyplomatycznie pominę i zachwycę się tylko kotami

[jonatanka]

Dziękuję za śliczna foteczkę.Kiedyś można było w parku poszurać nogami miedzy liśćmi a teraz trawniki pięknie wysprzątane a przecież to są właśnie uroki jesieni.Proszę o więcej.