Ogródek Robaczka cz. 10

[e-genia]

Kasiu fajnie było Cię spotkać i poznać , nie pamiętałam Cię z Sulejowa , czego bardzo żałuję .

Teraz zaczynam poznawać Twój i Asi wątek bo do tej pory też jakoś nie miałam okazji .

Przejrzałam poprzednią część wątku, jestem oczarowana Twoim ogrodem,nie widziałam jeszcze nigdy
takiej ilości pięknych róż w ogrodzie do tego ogród tak pięknie zaprojektowany i prowadzony

Genia

[robaczek_Poznan]

Witajcie!
Sabat był fantastyczny, towarzystwo wyśmienite, gospodyni najlepsza na świecie i do tego urokliwe okoliczności przyrody...aż nie chciało się wracać!
Bardzo się cieszę, że poznałam kolejne forumki, czas płynął szybko, a pogaducho przy księżycu nie było końca....
Relacja w wątku sabatowym

Majeczko, rewolucji koniec na ten rok, ale pozostało sporo do zrobienia. Muszę jeszcze poprzesadzać kilka roślin, zrobić miejsce na nowe nabytki różane, uporządkować rabaty i takie tam
Terlico, witaj! Bardzo mi miło, że zajrzałaś! Mijamy się w różnych wątkach, tym bardziej serdecznie witam w moim ogródku!
Jude the Obscure to przepiękna róża. Moją kupiłam u Pana Pruchniaka, który ma wyłączność na rozmnażanie róż Austina w Polsce. Byłam u niego w szkółce i wybrałam tyle, ile mi się zmieściło do bagażnika, ale gdybym miała przyczepkę też by była pełna ;-)
Ciekawa jestem jakie róże wybrałaś pod wpływem lektury wątku, zdradzisz?
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam
Justynko, ja również cieszę się, że Cię poznałam Dziękuję za świetne spotkanie!
Aprilku, bardzo się cieszę, że miałyśmy możliwość poplotkować w realu, jak to miło poznać kolejną bratnią, forumową duszę! Cieszę się, że Indigoletta trafiła w tak dobre ręce, jestem pewna, że zapewnisz jej opiekę, a ona odwdzięczy się pięknym kwitnieniem i bujnym wzrostem! Buziaki
Agnieszko, serdecznie dziękuję za odwiedziny i wpis, który tchnie takim optymizmem! Jesteś kochana Ja też nie mogę się doczekać wiosny i będę jej wyczekiwać ze wzmożonym entuzjazmem i oczekiwaniem na zielone przyrosty na cisach....
Marzenko, mam nadzieję, że różyczki będą pięknie rosły, bo jestem spokojna o to, że obdarzysz je troską i miłością
Gieniu, bardzo dziękuję! Za spotkanie i serdeczności, cieszę się, że do mnie trafiłaś w wirtualnym gąszczu ogrodowych zakątków i tak hojnie obdarzasz komplementami To stosunkowo młody ogród, niespełna 3-letni ale cieszą mnie efekty i każde ciepłe słowo zachęca do dalszej pracy. Pozdrawiam serdecznie

[heliofitka]

Kasiu, czy ty masz jakieś pieski (nie pamiętam ) ?
Oglądając zdjęcia z sabatu, to pierwsza rzecz jaka się rzuca w oczy, to twoja radość z obcowania z tymi czworonogami.

[robaczek_Poznan]

Iwonko, niestety nie mam Razem z M pracujemy poza domem i przez 10 godzin dziennie nie ma nas na miejscu. Zwierzak by się męczył i nie chciałabym go krzywdzić wyłącznie dla egoistycznej chęci posiadania czworonoga
Uwielbiam jednak psy, zwłaszcza takie duże, jak u Constancji czy Madziuli. Kochane stworzenia!

[terlica]

Dziękuję Kasiu za odpowiedź. Kazimierz Dolny to dla mnie nie problem. Wygląda na to,że się wybiorę w przyszłym roku na zakupy.
Jude de Obscure to mój typ, chcę również Ascot-tę różę miałam zamówić już tej jesieni,ale wciąż w głowie mi się zmienia. A zima to dobry czas na przemyślenia.
Pnącą Jasminę oraz Mr.Bluebird ,bo mi takiej brakuje.
To na dobry początek,zobaczymy co czas przyniesie

[robaczek_Poznan]

Ewuniu, do Pana Pruchniaka na pewno warto się wybrać. Miejscowość nazywa się Las Stocki w gminie Kazimierz Dolny. Gdy tam pojechaliśmy, nawigacja powtarzała grobowym tonem "koniec drogi, zawróć jak najszybciej", a M tylko porozumiewawczo spoglądał na mnie czy na pewno dobrze trafiliśmy. Jak skończyły się numery i tablica z napisem miejscowości oznajmiła koniec tej długiej wiochy, zadzwoniłam do szkółki z pytaniem o drogę - pokierowali nas bezbłędnie Ja kupowałam róże w donicach (środek lata), ale pan Pruchniak zabrał nas też na wycieczkę na pola różane i tam oniemiałam z zachwytu. Narzekał na sarny, które sieją spustoszenia, więc zaproponowałam, że zostaną tam do końca lata w charakterze strażnika (lub jak kto woli stracha ;-)). Przesympatyczny, starszy Pan z wielkim sercem do róż i niesamowitą wiedzą, polecam serdecznie!
Ascot to piękna róża. Kwiaty ma ogromne, kuliste, przypominają piwonie, które lubisz

[ewamaj66]

Pozostaje mi tylko zazdrościć sabatu

[Margo2]

Mnie też
Może przyjedziecie do mnie?

[April]

Kasiu, melduję że Indigoletta posadzona Wykopałam jej największy dołek jaki do tej pory dostały róże, nawet M musiał mi pod koniec pomagać bo nie dawałam rady wyciągać piasku z dna. Górowata taczka kompostu zmieszana z dobrą czarną ziemią powinna jej zapewnić odpowiednie warunki wzrostu, żeby jak najmniej boleśnie odczuła przeprowadzkę. Sadzonka od ciebie jest tak fantastyczna, że nawet M podziwiał, jak grube pędy może mieć róża. Nie mogę się doczekać wiosny. Zawczasu muszę poszukać dla niej ładnej podpory lub sama coś przygotować. Towarzyszyć jej będzie Veilchenblau i New Dawn na kratce w pobliżu.

[Sosenki4]

Kasiu relację z sabatu obejrzałam i Twoją radosną buzię znów chętnie spotkałam choć na ekranie. Widać Twoją wielką miłość do psiaków, pewnie moje białe też by Cię polubiły a Hiro przytknąłby się do nogi i taki dotknięty by Cię nie odstępował na krok.
Jadą do mnie róże z zamówienia, te od Ewy jeszcze nie. Dobrze, że w czasie się rozkładają bo nie wyrobiłabym na zakręcie z sadzeniem.
Kasiu, proszę o poradę: czy Veilchenblau może być posadzona w towarzystwie Souvenir de dr.Jamain? Chciałam je posadzić jako "średnie" piętro (bo przed wysokimi jałowcami będą), a w ich nogach dać Boniki. Nie będą jakby przylegać do siebie, ale będą w swoim sąsiedztwie. Będą pasować? Oczywiście dostaną podpory, żeby mogły (jak będą miały chęć) być pnącymi. Między te dwie a boniki wsadziłabym lilie. Co myślisz o takim pomyśle? Choć może lilie sobie daruję .
Zanim wszystkie przyjdą muszę im miejsca obmyśleć, bo od czasu zamówienia plany mi się pozmieniały (pergola zmieniła miejsce).
Miłego dnia

[e-genia]

Gieniu, bardzo dziękuję! Za spotkanie i serdeczności, cieszę się, że do mnie trafiłaś w wirtualnym gąszczu ogrodowych zakątków i tak hojnie obdarzasz komplementami To stosunkowo młody ogród, niespełna 3-letni ale cieszą mnie efekty i każde ciepłe słowo zachęca do dalszej pracy. Pozdrawiam serdecznie

Kasiu tym bardziej należy Ci się uznanie że w tak krótkim czasie stworzyłaś tak dojrzały ogród

Mój ogródek jest troszkę starszy a ja ciągle go jeszcze przerabiam , piszę ogródek bo te kilkadziesiąt metrów kw nie można nazwać ogrodem posadziłam w nim wszystko co kocham .

Genia

[imwsz]

Kasiu, chociaż ze spóźnieniem, ale bardzo dziękuję za miłe towarzystwo i pogaduchy, przede wszystkim przy ognisku.
Mam nadzieję, że będzie nam dane jeszcze kiedyś się spotkać i porozmawiać

[Jule]

Ciesze sie, ze sabat sie udal ale jak moglo byc inaczej
Piekne dni mamy ostatnio az sie zyc chce

[x-ag-a]

Kasiu, odetchnęłaś posabatowo? ;-)
Co słychać w ogrodzie?
Dziś jest tak pięknie, że aż szkoda, że musisz fedrować w fabryce...
Pozdrawiam słonecznie!

[robaczek_Poznan]

Kolejny piękny dzień tej jesieni...spędzony w pracy Okrutnie szkoda mi takich pięknych dni na siedzenie za biurkiem...zwłaszcza, że to ostatnie podrygi cudnej aury w tym roku. Na ogród zostaje niewiele ponad godzinkę i nie wiadomo za co się brać
Dzisiaj przyszły do mnie róże z Floribundy - w zasadzie nie planowałam zamówienia, ale z uwagi na ubiegłoroczną pomyłkę dosłali mi różę, więc domówiłam Spirit of Freedom. Sadzonka wprawdzie ma 2 pędy, ale cienkie jak patyczki, więc szału nie ma Mam zamówioną drugą, z innego źródła, oby była lepsza.

Ewa, Gosia - na kolejne spotkanie musicie dotrzeć
April, życzę Ci kochana, żeby Indi rosła u Ciebie tak samo bujnie jak u mnie Towarzystwo dobrałaś jej koncertowo
Marzenko, psiaki uwielbiam! Madziula przesłała mi foty, oto one:







Ja też oczekuję jeszcze 2 przesyłek, ale miejsca przygotuję w weekend bo po pacy brakuje mi czasu na ogród. Jest jeszcze sporo przede mną, głównie prac porządkowych..
Veichenblau rośnie ogromna jak wiesz, ale Bonica w pobliże będzie pasować jako niskie piętra. Dr Jamani już mniej bo ma kolor czerwonego wina i do fioletowo-różowego zestawu średnio pasuje. Może zestawisz go z jakąś białą różą? Pamiętaj tylko, że on też potrzebuje sporo miejsca. Lilie moicm zdaniem pasują do róż, ale w większych grupach. Sadź jak czujesz, Tobie ma się podobac przede wszystkim! A propos, gdyby Twoja Sweet Surrender miała cebulki przybyszowe to ja się piszę
Gieniu, chyba nie ma skończonych ogrodów...zawsze jest co przerabiać, poprawiać, udoskonalać...ale to lubimy najbardziej, prawda?
Ilonko, ja również dziękuję za spotkanie, bardzo mi było miło! Mam nadzieję na kolejne
Jule, uwielbiam taką pogodę Zazdroszczę Ci tych spacerów z paszczakami....
Aguś, witaj! Ciężko odpocząć pracując po 10 godzin dziennie... Zwłaszcza jak za oknem taka cudna aura..eh...może w weekend sobie odbiję W ogrodzie wykopaliska, przenoszę róże, przygotowuję miejsca na kolejne, sprzątam i takie tam Może w weekend cyknę jakieś foty jeśli pogoda dopisze