Kolejny piękny dzień tej jesieni...spędzony w pracy

Okrutnie szkoda mi takich pięknych dni na siedzenie za biurkiem...zwłaszcza, że to ostatnie podrygi cudnej aury w tym roku. Na ogród zostaje niewiele ponad godzinkę i nie wiadomo za co się brać

Dzisiaj przyszły do mnie róże z Floribundy - w zasadzie nie planowałam zamówienia, ale z uwagi na ubiegłoroczną pomyłkę dosłali mi różę, więc domówiłam
Spirit of Freedom. Sadzonka wprawdzie ma 2 pędy, ale cienkie jak patyczki, więc szału nie ma

Mam zamówioną drugą, z innego źródła, oby była lepsza.
Ewa, Gosia - na kolejne spotkanie musicie dotrzeć
April, życzę Ci kochana, żeby Indi rosła u Ciebie tak samo bujnie jak u mnie

Towarzystwo dobrałaś jej koncertowo
Marzenko, psiaki uwielbiam! Madziula przesłała mi foty, oto one:
Ja też oczekuję jeszcze 2 przesyłek, ale miejsca przygotuję w weekend bo po pacy brakuje mi czasu na ogród. Jest jeszcze sporo przede mną, głównie prac porządkowych..
Veichenblau rośnie ogromna jak wiesz, ale
Bonica w pobliże będzie pasować jako niskie piętra.
Dr Jamani już mniej bo ma kolor czerwonego wina i do fioletowo-różowego zestawu średnio pasuje. Może zestawisz go z jakąś białą różą? Pamiętaj tylko, że on też potrzebuje sporo miejsca. Lilie moicm zdaniem pasują do róż, ale w większych grupach. Sadź jak czujesz, Tobie ma się podobac przede wszystkim! A propos, gdyby Twoja
Sweet Surrender miała cebulki przybyszowe to ja się piszę
Gieniu, chyba nie ma skończonych ogrodów...zawsze jest co przerabiać, poprawiać, udoskonalać...ale to lubimy najbardziej, prawda?
Ilonko, ja również dziękuję za spotkanie, bardzo mi było miło! Mam nadzieję na kolejne
Jule, uwielbiam taką pogodę

Zazdroszczę Ci tych spacerów z paszczakami....
Aguś, witaj! Ciężko odpocząć pracując po 10 godzin dziennie...

Zwłaszcza jak za oknem taka cudna aura..eh...może w weekend sobie odbiję

W ogrodzie wykopaliska, przenoszę róże, przygotowuję miejsca na kolejne, sprzątam i takie tam

Może w weekend cyknę jakieś foty jeśli pogoda dopisze
