Siedlisko z sosnami cz.5

[April]

Wiewióreczka no tak, jak się ma siwe to jest się zdanym na łaskę fryzjera. Ostatnio wyszedł kolorek taki nie do końca mój ulubiony...wolę ciutek jaśniejsze ale takie są konsekwencje zmiany fryzjera
Mam nadzieję że się dotrzemy

Chcesz sadzonki malin? Może tym razem się uda...A będę przygotowywać ziemię pod warzywniak i muszę maliny przesadzić. A zrobiła się z tego maaaasa odnóżek.

[Sosenki4]

Jolu, poproszę. Może się uda z malinami. Mam teraz zapas lepszej ziemi, pokopię doły jak dla róż i mają rosnąć. Myślę, że chyba jutro lub w czwartek wyślę Ci róże, bo właśnie mam maila, że idą. Wykopię dalię, tę dla CIebie i posyłam. Coś jeszcze dołożyć do pudła?
Co do włosów, to mam to szczęście, że mimo słusznego wieku, siwych prawie nie mam. Nie farbuję więc, a z obcięciem też nie ma problemu.

[April]

Włoski nosisz długie więc obcięcie mniej kłopotliwe. Ale ja też teraz postanowiłam trochę zapuścić. Niezbyt to atrakcyjnie wygląda w tym okresie przejściowym ale już prawie, prawie mogę zawiązać kitkę

Maliny nie potrzebują dobrej ziemi, rosną na piachu jak chwast. Ja myślę, że poprzednim razem to się zraziłaś bo listki opadły. Jakbyś była cierpliwsza to sadzonka wiosną by odbiła bo ona zawsze po przesadzeniu gubi liście. Wystarczy mieć trochę korzeni i już ma się maliny.

A róże to z F pewnie jadą? Bo z Roz niestety jeszcze nie. Przynajmniej ja nie mam żadnej informacji.
A możesz paczkę wysłać początkiem przyszłego tygodnia dopiero? Bo jak wyślesz w czwartek to raczej w piątek nie dotrze albo dotrze późno a ja pracuję tylko do 15. Nie chciałabym żeby przeleżały na poczcie
Dalie wystarczą, nic więcej nie potrzebuję

[survivor26]

Narobiłaś się jak zwykle, ale potrafię sobie wyobrazić ten efekt w przyszłym sezonie - bajkowo będzie! Rozmaryn biegusiem do domu zabieraj, w polskich warunkach nie zimuje, jak chcesz tam coś ziołowo-zimozielonego, to może macierzankę lub tymianek? Siewek naparstnic i ja Ci podeślę wiosną, bo mam ich miliony...

[Sosenki4]

Jolu, tak, z Fl jadą , dziś miałam maila. Te drugie milczą i dobrze , bo popołudnia teraz takie krótkie, a miejsca nie do końca zrobione.



Wyobraź sobie, że przy tej pergoli będą rosły róże. w ogóle nic tu nie zrobiłam . To ta wędrująca pergola, wreszcie stanęła na "swoim" miejscu

Idą teraz do mnie Elfe - 1 szt. - posadzę ją przy ganku, w bardzo ciepłym miejscu. Mam nadzieję, że przeżyje zimę i będzie pnąca.
Meidomonac - 3 szt.
Lykkefund - 1 szt.
Fantin Latour - 1 szt.
Mme. Hardy - 1 szt.
Comte de Chambord - 1 szt.
i ta dla Ciebie co razem zamawiałyśmy

Pati, dobrze, juz dobrze, zabiorę dziś rozmaryn do domu . To jeszcze nie koniec mojej pracy w tym sezonie- patrz zdjęcie powyżej .
Tak, tak, tak, siewki naparstnic przyjmę z wielką radością

[robaczek_Poznan]

Marzenko, a co posadzisz przy tej pergoli?

[x-ag-a]

Pergola bardzo pasuje stylem do siedliska... też jestem ciekawa, Marzenko, co przy niej posadzisz... no i co z tymi różami przy himalajce

[e-babcia]

Marzenko nowe belki nie zastąpią ,dawnych wspomnień ,zostaw jak jest.Ja tez w takim mieszkałam do 22-go roku zycia.

[ewamaj66]

Kosmosy w różach-raczej nie. U mnie wyrastają niekiedy do 180 cm i są na tyle rosochate, że wytwarzają sporo cienia. W tym roku zostawiłam kilka blisko Pink Grootendordst-w lipcu róży nie było widać spod, zdawałoby się, delikatnych listeczków.
W różach nieźle sprawdza się czarnuszka, choć między miniatury też bym nie siała-potrafi sięgnąć pół metra. Mało kłopotliwa jest smagliczka nadmorska, biała będzie pasować do wszystkich róż.

[Sosenki4]

Witam we wtorkowy ciepły poranek, miałam 7'. Jak na tę porę roku to bardzo fajna temperatura.

Kasiu, przy pergoli posadzę : Lykkefund i Long John Silver. WIem, że powinno się sadzić po obu stronach takie same, ale akurat plany mi się pomieszały i wyszło jak wyszło. Dosadzę do nich powojniki i może zagra? Białe róże wydają mi się tu najbezpieczniejsze. Jak widać (patrząc na wprost) po prawej są azalie a po lewej wrzosy. Wrzosy stonowane, białe bliżej pergoli i im dalej od niej to ciemniejsze. Azalie? Mix łowicki, ale przy pergoli rosną białe. Co prawda wszystki mija się z kwitnieniem, więc liczę, że cały sezon w tej okolicy będzie się coś dziać. Czy dobrze to widzę? Proszę o uwagi

Agnieszko, co do pergoli już Kasi odpowiedziałam, mam nadzieję, że mój plan jest do przełknięcia. Wspomnę, że sami ją robiliśmy. Róże, które chcę koło himalajki posadzić to Veilchenblau i Souvenir de dr Jamain. Obie pretendują do pnących, ta druga preferuje wręcz półcień. Ciągle się waham. Może dla nich jakieś obeliski bym zbudowała , bo raczej kolejna pergola nie wchodzi w rachubę.

Jadziu, widać łączą nas podobne wspomnienia

Ewa, dzięki serdeczne za uwagi. Jeszcze kosmosu nie rozrzuciłam, ufff... Kasia-Robaczek pisała, że smagliczkę siała raz i się sama sieje. Może teraz bym posiała? Zrobiłabym rabatę teraz na tip-top i miała wiosną spokój .

Teraz kolejna prośba, czy róże:
Fantin Latiour
Comte de Chambord
Empress Josephine
i Tuskany
pasują na jedną różankę? Mogę je dowolnie rozsunąć sadząc coś pomiędzy, ale one wszystkie są bardzo odporne na mróż. Miejsce dla nich jest właśnie taką "lodową pustynią" i nic innego tam nie widzę z róż, a róże chciałabym tu mieć

[April]

Fantin Latour też mi się bardzo podoba, szkoda tylko że nie powtarza kwitnienia. Ale obsadzona bylinami lub w towarzystwie innych kwitnących
A Comte de Chambord mam na liście wiosennej. Jak dla mnie CUDO

[Sosenki4]

Jolu, dla mnie najważniejsza w doborze róże jest mrozoodporność, jak jeszcze powtarza to już w ogóle jestem przeszczęśliwa. Czasem idę na kompromis i stąd te niepowtarzające. Jednak liczę, że dołożenie bylin czy jednorocznych da jakiś efekt cały sezon. Ty teraz, po spotkaniu z Kasią to już wyższy stopień wtajemniczenia z różami osiągnęłaś

[survivor26]

Fantin Latour jest przepiękna i choć nie powtarza, to kwitnie bardzo obficie...u mnie to było prawie dwa miesiące. Zapowiada się na potwora, bo przez sezon wyrosła mi na 1,5 metra, wszerz także się rozrasta, więc miej to na uwadze planując nasadzenia.

[April]

Oj tak, z Kasią bardzo fajnie rozmawia się o różach. Bardzo jej zazdroszczę tej niefrasobliwości przy doborze róż pod względem mrozoodporności. Ona mieszka w zupełnie innej strefie klimatycznej i może sobie pozwolić na piękne odmiany, które u nas niestety nie mają szans.

[Sosenki4]

Pati , dzięki za potwierdzenie tego co pisza o Fantin Latour, że kwitnie 2 miesiące, że duża wszerz i wzwyż . Jak dla mnie to super . Z miejscem u mnie dla róż nie ma problemu, zwłaszcza na tej nowej różance. Będzie na trawniku i mogę ją dowolnie rozciągać. No może nie tak do końca, bo siatkę przecież będę mieć niedługo wokół całego siedliska

Jolu, myślę, że u Ciebie i tak klimat łagodniejszy, bo las tworzy swój ciepły mikroklimat. U mnie otwarta przestrzeń i wiatr i mróz hula ile chce. Weź choćby przymrozki z początku października. U mnie wszystko zmroziło, a u Ciebie róże dalej kwitną.