Mateuszu dziękuję. Staram się jak mogę, niestety mam teraz problem z oświetleniem, słoneczka jak na lekarstwo, a przy sztucznym świetle zdjęcia zupełnie inaczej wychodzą. Mimo wszystko, mam nadzieję, że czymś Was jeszcze zaskoczę
Madziu i Tobie wielki

za dobre słowo. Zdjęć pstrykam wiele, przyjemne to dla mnie i jakże zajmujące zajęcie. Gorzej później z tą selekcją, ale dla Was i tych wszystkich pochwał, naprawdę warto się starać
Kasiu ogromnie się cieszę, że Ci się podobają
Łukaszu witam u mnie

Dziękuję, że doceniłeś jej piękno

Wiem, że jesteś miłośnikiem echinopsisów i wcale mnie to nie dziwi, bo ich kwiaty naprawdę zachwycają
Gosiu witam i Ciebie

Cieszę się, że zajrzałaś i pozostawiłaś po sobie tak miły ślad
Honoratko to fakt, najpierw trzy kwiaty, później dwa. Oczywiście efekt byłby lepszy, gdyby tak pięć kwiatów pokazało się na raz, ale co tu dużo mówić.. I tak jestem zadowolona
Paulinko miło mi, że doceniłaś urok nie tylko echinopsis, ale i mammillarek. Mało ich u mnie, bo się dość mocno wyciągają, ale oczywiście dbam o te, które posiadam
Natalko byłam, widziałam.. Kochana, ależ reklamę mi robisz

Będę Cię niebawem na rękach nosić

A tak na poważnie.. Bardzo się cieszę, że jesteś zadowolona. To dla mnie najważniejsze
A dziś trochę z innej beczki.. Bardziej na zielono, ale mam nadzieję, że Wam się spodoba
Kwiatuszki w drodze
Schlumbergera - jeśli coś wykluje się z tych bąbelków, to będziemy podziwiać kwiaty w kolorze białym, pomarańczowym i różowym.
Crassula ovata - będzie się działo, bo pąków jest naprawdę sporo.
Ależ byłam niezadowolona z tego zakupu..
Oczywiście kupując piękne, zielone serduszko nie wiedziałam, że bez pędu nie doczekam się kolejnego listka
Mimo to zostawiłam roślinkę w doniczce i po kilku miesiącach doczekałam się niemożliwego
Moi Drodzy, poniżej moja ulubienica -
hoja kerri
