Witajcie
mirzan -Mirku widzę,że kombinujesz jak tylko się da ale wazne by cel osiągnąć.
rosea witaj !
Obiecuję wstawić tu w swoim wątku a także chlebowym bo teraz sobie przypomniałam, że ktoś mnie prosił. Jednak ograniczony wolny czas uniemożliwia bywanie tu i tam i ... jeszcze w zaprzyjaźnionych watkach.
Kończy sie sezon więc będziemy miec ciut więcej czasu - nadrobimy zaległości.
--------------------------------------------------------------------------------------
Mam za sobą bardzo pracowity weekend , czasami tak się złoży - niektóre sprawy za długo odkładałam i teraz trzeba było wszystko na raz.
Działałam w kuchni jako "babcia zielarka " - jeszcze mi tylko brak czarnego kota i miotły odrzutowej to byłby juz komplet...
Jesień to czas przetworów które trafiają jako zapasy na zimę do piwnicy i mikstur wszelkiego rodzaju dla poprawy zdrowia, odporności, wszelkie smarowidła bo .... boli tu ... boli tam.... po całym ogrodowym sezonie.
Szczególnie tych , którzy nie potrafią siąść i odpocząć tylko wymyślają różne zajęcia w ogrodzie - ja właśnie do takich należę
W ostatnich dniach udało mi się zebrać odpowiednia ilość kasztanów - cudnie wyglądają wyłożone w kilku miejscach w mieszkaniu ale sporo z nich trafi na przerób.
Maść kasztanowa
1 kg kasztanów
250 ml spirytusu
Wykonanie :
mielemy przez maszynkę do mielenia mięsa , później przekręcamy w mikserze i zalewamy szklanką spirytusu 250 gr.
Odstawiamy na 10 dni co jakiś czas mieszając po upływie 10 dni
Rozkładamy do mniejszych słoiczków i zamykamy je. Przechowywać należy w chłodnym i ciemnym miejscu tak jak większość tego typu mikstur.
Nacieramy obolałe miejsca np stawy rąk, nóg, kręgosłupa - ponoć ma dość szybko pomagać.
Robie ja pierwszy raz i jakoś mi nie pasuje bo jest dość suche ale zobaczymy co będzie się działo przez najbliższe dni.
Nalewka z kasztanowca
Składniki:
- 50 gram suszonych kwiatów
- 50 gram suszonych owoców kasztana lub 100 gram młodych owoców
- 4 szklanki wódki
Sposób przyrządzenia:
Kasztany rozdrobnić wg własnego pomysłu , kwiaty rozkruszyć i włożyć oba składniki do słoja.
Zalać alkoholem i odstawić na 10 dni w ciemnym miejscu o temperaturze pokojowej.
W okresie tym kilkakrotnie potrząsamy słojem aby pomieszać jego zawartość.
Po 10 dniach nalew ze słoja filtrujemy i rozlewamy do czystych butelek.
Na początku cięłam nożem na desce kasztany ale szło za wolno. Przygotowałam ściereczkę, położyłam na deskę , na to kilka kasztanów i przykryłam ściereczką. Młotek lub coś podobnego... kilka stuknięć i owoc rozmiażdżony, takie łatwiej mielić w maszynce a to zajęcie należało już do męża.
Kilka dni temu musiałam ściąć działkową żyworódkę - rosła w altanie ale coraz chłodniej i nie chciałam narażać liści. Czyli kolejne zadanie i kolejna mikstura
Piękne i takie dorodne wyrosły
Nalewka z liści żyworódki na miodzie i swojskim winie ( z winogron 5 letnie) takie było pod ręką.
Składniki :
szklanka pociętych liści żyworodki
szklanka wina
szklanka miodu
Zrobiłam ciut większą porcje czyli wszystkiego po półtorej szklanki a pozostałe liście będą jutro przetwarzane na wyciąg w oleju i tej samej procedurze poddam jeszcze 2 rośliny ( oregano i belamcandy chińskiej)
Tak wyglądają kłącza iksji po wstępnym przygotowaniu
a tak kwitnie
Jak by nie liczyć 5 słoików uzbierało się i pewnie na tym nie koniec
Od lewej - kłącza iksji, suszone oregano zalane olejem z pestek winogron , nalewka z kasztanowca ( owoce i kwiaty) zabrakło wódki czyli muszę dokupić i dolać , kolejny słoik to maść z owoców kasztanowca i na końcu nalewka z żyworodki.
Do czego to wszystko służy powoli opiszę bo łatwe w wykonaniu i każdemu może się przydać.