Wanda w podłożu i nie tylko

yariza
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 5
Od: 19 paź 2009, o 19:44

Re: Wanda w podłożu i nie tylko

Post »

Witam Wszystkich cieplutko :wit
Nie jestem co prawda do końca pewna, czy jestem na tym wątku "legalnie" ;:218 gdyż jako amatorka nie wiem dokładnie, czy właściwie "zdiagnozowałam" gatunek storczyka? Mam nadzieję, że to "wandzia", bo w końcu może uda mi się uratować jej życie, ale z 2 strony - jeśli to ONA, to się jej boję... ;:202
Postaram się załączyć fotki, to może ktoś z Was zechce mi podpowiedzieć, czy się mylę.
Mama dostała tego storczyka na imieniny ok.1,5 roku temu, kwitł drobnymi, żółtymi kwiatuszkami z czerwonymi obrzeżami (o ile w tej chwili dobrze pamiętam). Moja Mama uwielbia solidnie zaopatrzyć wszystkie posiadane roślinki w wodę, jakby codziennie bała się, że postanowią wyjechać na wycieczkę na Saharę - storczyki również. Sama kupiłam Jej 2, czy 3, bo strasznie mi się podobały od zawsze, ale ja (z powodu klasycznych błędów początkującego hodowcy) - regularnie wyprawiałam je na tamten świat ;:223 Po trzecim odpuściłam (na jakiś czas, jak się okazało) i zaczęłam je kupować Mamie, jako że wszystko u Niej rośnie, pnie się, wije i (za przeproszeniem) zwisa itp. Ale okazało się, że (od przelewania, jak sądzę) - falki zaczęły wypuszczać keiki (które teraz dostałam ;:138 ) , a ten konkretny, z powodu którego do Was dołaczyłam ma nawet 2, ale za to zaczął tracić turgor. Po przesadzaniu u Tracza (przy Botaniku w Łodzi) w nowe podłoże okazało się, że większość korzeni ma zgniłych. Po miesiącu ten też trafił do mnie, ale było z nim coraz gorzej. Martwiłam się, że znowu się zaczyna i tym razem przeczytałam wszystko, co znalazłam na temat falków (Wszystkim bardzo dziękuję za bezcenne rady - dzięki Wam moje falki kwitną i mają się na tyle fajnie, że na razie żaden mi nie padł, a mam ich od połowy III już 18!). Ale "delikwent" wydał mi się podejrzany, bo jakiś taki "chudy" za przeproszeniem. Przeszukałam internet (grafika) i po wyglądzie (i zapamiętanych kwiatach) doszłam do wniosku, że to może być wandzia. Strasznie biedny jest, choć mieszka obecnie (od przedwczoraj) w wazonie, ale nie ma mu się chyba na życie ;:145 Czy to vanda, bo jeśli nie trafiłam, to już całkiem go zamęczę tą "eksmisją" z normalnego podłoża ;:223 Postaram się zaraz załączyć fotki.

Pozdrawiam, yariza
Pozdrawiam, yariza
yariza
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 5
Od: 19 paź 2009, o 19:44

Re: Wanda w podłożu i nie tylko

Post »

A oto foto - liście wiszą smętnie, to drugie, co wyrasta, to keiki (chyba będę musiała zgłosić produkcję/hodowlę keiki do urzędu skarbowego, jak tak dalej pójdzie :lol: ), no i - co pocieszające - pędzelkiem smarowałam powierzchnię "łodygi", co poskutkowało w krótkim czasie nowymi maleńkimi korzonkami Obrazek Obrazek
Pozdrawiam, yariza
yariza
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 5
Od: 19 paź 2009, o 19:44

Re: Wanda w podłożu i nie tylko

Post »

Mieszka teraz w wazonie:
Obrazek
ale te liście.... :evil:
Obrazek

Przeszukałam grafikę i znalazłam podobną orchideę, kwiatki mnie zmyliły - były niemal identyczne, ale moja nie ma pseudobuw (tamta to oncidium), a ma z kolei nierówno zakończone liście. Gdzieś natknęłam się na piękne określenie - "tańcząca księżniczka". Boję się jej - jeśli to vanda, to jak Wy sobie radzicie z jej "podlewaniem" w czasie dłuższych nieobecności? Ja, niestety dużo podróżuję i o ile tydzień falkom nie szkodzi w żadnym wypadku, to "niechcąco" posiadana vanda mi tego nie daruje ;:185

To czarne na spodzie wazonu to kawałki węgla drzewnego żeby korzenie miały się na czym oprzeć bez konieczności moczenia 24/h (wymoczyłam węgiel w wodzie destylowanej 3 x, wystarczy - ..?). No i stoi w bliższej lub dalszej odległości od okna z wystawą zachodnią (do wyboru mam jeszcze wschodnią, ale to dla vand chyba za mało doświetlone?)
Pozdrawiam, yariza
Jovanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 2391
Od: 29 cze 2006, o 00:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wanda w podłożu i nie tylko

Post »

Witaj yariza......
:lol: a jednak jesteś nielegalnie w tym wątku..... :;230

Prezentowany storczyk to... nie jest Vanda.
Pozwolę sobie pozgadywać troszkę :D
Jest to bliżej nieokreślony falenopsis - Phalaenopsis w stanie wskazującym.... na pewno na odwodnienie potężne.
Kształt liści wskazuje troszkę na rodowód - więcej ma z Doritisa niż z Phalaenopsisa.I pewnie tak będzie,ze to jakiś doritaenopsis.Ale dalej możemy mówić falenopsis :lol: , a na pewno nie falek.
Ma system korzeniowy dość dobry, więc trzeba popracować nad kondycją liści.Powrót do normalnego stanu jest prawie niemożliwy;jednak poprawa jest możliwa.
Nawet można zastosować oprócz "kompresików" dłuższą kąpiel całości rośliny w wodzie np.2 godziny dziennie.
Ważne.... aby osuszyć stożek wzrostu po kąpieli bardzo dokładnie .
Jak dojdzie do siebie ....możesz myśleć o wsadzeniu storczyka do normalnego podłoża.

Tańcząca księżniczka jest słodkim określeniem Oncidium.,

Powodzenia życzę JOVANKA

Posty Twoje dla legalności , ulokuję w stosownym temacie.
yariza
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 5
Od: 19 paź 2009, o 19:44

Re: Wanda w podłożu i nie tylko

Post »

Witaj Jovanko,
dziękuję za szybką odpowiedź. ;:196
W swoich najlepszych czasach wyglądał tak: Obrazek
a przynajmniej najbardziej był podobny do tego, ale to właśnie oncidium (tańcząca księżniczka), o której wspominałam w pierwszym, czy drugim poście.
Jest tylko jedno "ale" - nie ma pseudobulw...
Przyjmuję, że to w takim razie jakaś krzyżówka falka. Powiedz mi więc, proszę - tak uszczegóławiając, czy ja mam go CAŁEGO zanurzyć na te 2 h w wodzie, czy tak jak teraz trzymać go w wazonie i spryskiwać (susząc stożek wzrostu - robię to brzegiem papierowej serwetki pod każdym liściem) dopóki liście nie odzyskają turgoru (chociaż troszkę). I włożyć go do tego samego podłoża (czyli normalnej mieszanki kory itp., jak do falków), czy do węgla drzewnego albo czegoś innego..? A to drugie keiki (widoczne na fotce) nadaje się Twoim zdaniem do oddzielenia, czy na razie go nie ruszać? Keiki jest w dużo lepszym stanie niż dorosły osobnik. Pierwszy maluch już sobie siedzi w podłożu i ma się dobrze. Mam nadzieję, że ten drugi też przeżyje...
Dzięki za rady, jestem jeszcze (UPARTĄ) amatorką, pewnie dlatego tak męczę te storczyki chcąc zapewnić im "jak najlepsze" warunki... A co z tego wychodzi - wow! :evil:
Pozdrawiam, yariza
Awatar użytkownika
Mariusz3357
1000p
1000p
Posty: 1226
Od: 10 paź 2011, o 16:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Radom

Re: Wanda w podłożu i nie tylko

Post »

Coś ten wątek ucichł a więc ja go odświeże.

Moja Vanda Black Magic
Obrazek
Obrazek

Pozdrawiam i zachęcam do odświeżenia tego wątku
Mariusz3357
Pozdrawiam Mariusz3357
Awatar użytkownika
jack55
50p
50p
Posty: 67
Od: 10 lis 2008, o 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Re: Wanda w podłożu i nie tylko

Post »

Widzę, że tematy się wyczerpały ;:98.
Może ożywię trochę ten wątek; w lipcu w jednym z marketów, znalazłem wśród zaniedbanych eksponatów jedną Vandę. Żal mi się jej zrobiło i wykupiłem ją z rąk oprawców, przyciąłem połamane i chore korzenie, zacząłem ją nawozić, nawadniać i obecnie wygląda tak i odwdzięcz mi się pędem kwiatostanowym. Ciekawe jaki kolor kwiatów będzie miała?
Obrazek
jack55
kasja
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 15
Od: 27 sie 2013, o 13:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wanda w podłożu i nie tylko

Post »

A za ile udało się kupić? ( jeśli to nie tajemnica :wink: )
Awatar użytkownika
jack55
50p
50p
Posty: 67
Od: 10 lis 2008, o 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Re: Wanda w podłożu i nie tylko

Post »

za 18zł, ale jej stan był opłakany; zasuszona, korzenie połamane...
jack55
kasja
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 15
Od: 27 sie 2013, o 13:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wanda w podłożu i nie tylko

Post »

To gratuluję !!! Za tyle też bym wziął bez względu na stan i próbowałbym ratować. Do vand nie mam szczęścia z przecenami, te co trafiłem to były tańsze 0 50% ale ze 180 i 120 zł. A stan taki sobie - nie dość że przekwitnięte to zmaltretowane. Dawałem 20 ale mnie wyśmiali. Na giełdzie kwiatowej można kupić kwitnące od ok. 60 zł do 5000 zł ;:oj
No ale może kiedyś trafię :)
Awatar użytkownika
sylwik
500p
500p
Posty: 681
Od: 22 lip 2006, o 10:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Wanda w podłożu i nie tylko

Post »

Może ktoś chętnie pokaże swoje vandy i ożywi ten temat? Zapraszam
Awatar użytkownika
jack55
50p
50p
Posty: 67
Od: 10 lis 2008, o 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Re: Wanda w podłożu i nie tylko

Post »

sylwik, mówisz i masz Obrazek Obrazek
jack55
Awatar użytkownika
sylwik
500p
500p
Posty: 681
Od: 22 lip 2006, o 10:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Wanda w podłożu i nie tylko

Post »

Wielkie dzięki. Ile razy w roku kwitną Tobie vandy? Robisz coś specjalnego żeby zakwitły czy nic?
Awatar użytkownika
Borg
200p
200p
Posty: 309
Od: 29 kwie 2013, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kwadrant Delta

Re: Wanda w podłożu i nie tylko

Post »

Jack55 a jak je podlewasz?
Awatar użytkownika
jack55
50p
50p
Posty: 67
Od: 10 lis 2008, o 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Re: Wanda w podłożu i nie tylko

Post »

Ta biała od września ubiegłego roku kwitnie (obecnie) trzeci raz, a ta druga kwitła dwa razy - obecnie wisi w ogrodzie wraz najnowszym moim "uratowanym", z marketu, egzemplarzem koloru ecru w piegi brązowe. Ta ostatnia jest u mnie od kwietnia br. jeszcze u mnie nie kwitła ale już ma się całkiem dobrze.
Co do podlewania; te wiszące w ogrodzie od wiosny, po obawie wystąpienia przymrozków ( miejsce z rozproszonym słońcem ) w większości wystarcza im rosa i deszcze. Jak dłużej nie pada, to rano zraszam je całe odstaną lub przegotowaną, wystudzoną wodą.
W domu trzymam je we wazonach szklanych i zalewam korzenie raz w tygodniu przegotowaną wodą, a co dwa tygodnie dodaje do wody nawóz ( 1/4 dawki zalecanej ). Robię to w godzinach rannych, a późnym popołudniem wylewam ją, uważając, by nie dotykać rośliny - niektórzy ludzie mają pot, który uszkadza Vandy.
By kwitły, muszą przejść okres spoczynku w temp. około 14 st.C. przez około 2 miesiące. Choć znam przypadki, że i kwitną bez tego, tylko kwiaty są mniejsze.
Zachęcam do "przygody" z Vandami. To naprawdę nic trudnego, a przyjemność, gdy zakwitną nieopisana.
jack55
ODPOWIEDZ

Wróć do „ORCHIDARIUM. Storczyki”