Martuś, pogadaj z Asią, ona ma być kierowcą
Constancjo droga, trochę mnie zmogło, ale nie dam się

Bardzo chętnie bym Cię ugościła u siebie, z łopatą czy bez
Jagi, mam nadzieję, że zmiany wyjdą ogrodowi na dobre i już poważniejszych rewolucji nie będzie...ale z drugiej strony, w zeszłym roku pisałam to samo

Co myślisz o zmianach? Dyplomatycznie milczysz, pewnie nie przypadły Ci do gustu?
Czytałam, że TY też ostro działasz, wykopujesz drzewka owocowe i krzewy...robisz miejsce na zamówione róże? Październik to ponoć najlepszy miesiąc na przesadzanie, zwłaszcza, że nie jest zbyt zimno. Oby wszystko fajnie rosło! Pozdrawiam serdecznie

ps. Widzimy się u Madziuli?
Basiu, a czemu przerażają? Przecież to naturalne, że ogrody się zmieniają..jedne mniej inne bardziej, ale to nieodłączny proces tworzenia ogrodu. Jestem dobrej myśli, Ty też bądź
Marzenko, myślę, że mogą mieć koło 2 metrów. Takie jest założenie, żeby osłonić się od ulicy troszkę, bo ogród w zasadzie nie ma żywopłotu od frontu, a ulica robi się ruchliwa, bo osiedle się rozrasta...Dzięki za kciuki, już lepiej się czuję więc powinno być dobrze
April, wiem, że będzie jej u Ciebie dobrze

Zamiast
Indigoletty zrobię klomb z róży parkowej, chyba
First Lady, żeby powtórzyć nasadzenie po drugiej stronie wejścia. Jednak nie posadzę wysokiej rózy w tym miejscu, bo dominujące mają być łuki. Rambler trafi na tył ogrodu, razem z tym dużym obeliskiem. Posadzę przy niej
White Flight, która mnie urzekła w Rosarium Europa
Zobacz jaka jest śliczna:
Iwonko, w tym temacie ja jestem na pewno bardziej zielona niż Ty, bo z ogrodem mam do czynienia stosunkowo krótko. Zatem chętnie wysłucham Twojej opinii jeśli zechcesz się podzielić
W kwestii prac - może obędzie się bez dźwiga

Ma być jakiś duży wózek i ponoć wystarczy żeby przewieźć te kolosy. Zobaczymy
Martuś, współczuję tego armageddonu...uwinęłaś się ze sprzątaniem? Ściskam mocno
Agnieszko, nieźle się napracowałaś! Rośliny szybciej rosną niż nam się wydaje i takie operacje przeprowadzki z czasem coraz trudniejsze..dlatego przesadzam póki mogę

Dziękuję za serdeczności, mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. A propos realizacji, mam pierwsze zdjęcia:
Z ogrodu głównego zapraszam na front:
Ścieżka na razie ma oprawę z ekobordu, żeby konstrukcja się trzymała, z czasem go usunę. Miała być wąska, ale chyba wyszła nieco zbyt wąziutka..po usunięciu ekobordu chyba dołożę kilka nieregularnych kamieni po bokach, żeby było bardziej naturalnie...
Turaj widać wycięty okręg w trawniku i miejsce na małe stożki cisowe i kule:
Z drugiej strony też chcę umieścić takie formowane cisy, przy koreankach:
Jodła ma poszerzone koło u podstawy. Lilaki pojadą do Madzi-Variegaty, a u dołu na razie nie będę nic sadzić. Dodam jej torfu i zadbam żeby była coraz ładniejsza...jak się na mnie nie obraziła za plany eksmisji to może będzie z niej jeszcze ładne drzewko bożonarodzeniowe...
Z tyłu ogrodu też poszerzyłam rabatę, różaną. Poprzenoszę tam niektóre róże z frontu i z innych miejsc gdzie jest za ciasno:
To by było na tyle z dzisiejszej relacji
