Liliowce-Hemerocallis cz. III
Ale na podwyższeniu będą ,prawda ?izabella1004 pisze:Graszka to po co ci te tortownice jak i tak napisałaś że nie ma gwarancji ,że do niej jakiejś roślinki nie wetkniesz.



Może Skalnica Arendsa tam pójdzie.Coś wymyślę delikatnego z wczesnej wiosny. Póżniej będą już tylko one z konieczności

I nic nie będzie sie działo bo to nie kamienne kręgi z pradziejów Pomorza. Nie znam sie na wiedzy tajemnej.
Podoba mi się spiderkowy żółty liliowiec anulki. Kępa Spider Yellow ( inny żółty)
http://waja.strefa.pl/liliowce/index_lil.htm
- Ellaa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2591
- Od: 6 lip 2008, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Żarki Letnisko/Częstochowa
- Kontakt:
anulko- ja już zdążyłam załapac kilka 'zarazków ogrodowych', między innymi 'zarazka liliowcowego', od których trudno się uwolnic, a i jakoś mi na tym niespecjalnie zależyanulka pisze:Ela wszystko przed Tobą.Ja swoje liliowce kupuję od kilku lat.Teraz znowu powiększam kolekcję-to jest silniejsze ode mnie
Zaczyna brakowac gruntu





- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Ellaa -jeśli dysponujesz własnym transportem to zajedż do kompostowni / adres znajdziesz w necie / . Tam można za przysłowiowy grosz kupić mnóstwo dobrej ziemi luzem / możesz sama naładować pełne worki foliowe /. Jeśli jest w workach do sprzedaży to jest droga a luzem bardzo tania.
Zmieszasz z ziemią w ogródku na rabacie i będzie super.

Zmieszasz z ziemią w ogródku na rabacie i będzie super.


Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Ellaa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2591
- Od: 6 lip 2008, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Żarki Letnisko/Częstochowa
- Kontakt:
Uzyskanie ciągłości kwitnienia na małym obszarze, to trudna sztuka. Widzę, że u Ciebie prawdziwy buszGraszka 2 pisze:Ellaa
Kocham gęste nasadzenia, uwielbiam , gdy ciagle coś kwitnie w tym samym miejscu, więc u mnie tortownica koniecznaNie mam gwarancji , że do niej też jakiejś niby małej roślinki nie wetknę
![]()
Zgadzam się , że liliowce to tak zwane " rośliny dla leniwych". Ja nigdy nie miałam z nimi problemów do tej pory pomimo psich i kocich harców.Ale zawsze może być ten pierwszy raz ( mój pies młodą sadzonkę jedną łapą może załatwić )i dlatego myślę o zabezpieczeniu najnowszych nabytków.Mam chęć się z nimi pocackać.Cieszę się nimi.







- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Ellaa - wybierz tą najbliżej Ciebie. Nie ma znaczenia jaka i gdzie leży. Zorientuj się czy nie ma gdzieś w pobliżu Ciebie takiej, która może nie ma swojej strony w necie. W każdej z nich możesz zaopatrzyć się w ziemię dobrej jakości po cenie o wiele niższej niż u ogrodników. Oni też biorą z kompostowni. Albo od hurtowników, tylko po co płacić pośrednikom.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
W ksiegarni przekartkowałam dzisiaj tę książkę.em pisze:Iza, jak patrze po krajowych stronach to fakt - ceny powalają.
Ja kupuje za granicą. Duży wybór, przyzwoite ceny, ładne zdrowe sadzonki...
Czego chcieć więcej ?
http://www.wysylkowo.pl/product_info.pH ... s_id=76674
Autor jest zdania, że jesteśmy bardzo , bardzo opóżnieni w Polsce jeśli chodzi o liliowce. Zamieścił sporo ładnych zdjęć.

http://www.wonderflora.hekko.pl/
Nawet te odmiany u E. Radziula to na ten moment "starocie". Warto poszperać po stronach hodowców w USA - tam dopiero można dostać kolorowego zawrotu głowy
Aha i fotki kwiatów które mają bardzo wyostrzone kolory zwykle przeszły przez programy graficzne - w realu wyglądają zupełnie inaczej...
Pozdrawiam


Aha i fotki kwiatów które mają bardzo wyostrzone kolory zwykle przeszły przez programy graficzne - w realu wyglądają zupełnie inaczej...
Pozdrawiam
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
I ten autor ma rację. Wystarczy obejrzeć niemiecki program ogrodniczy na MDR w każdą niedzielę o 8.30 - polecam.
Jest też wiele innych programów, gdzie można zobaczyć nowinki na rynku kwiatowym. Przodują ogrodnicy angielscy, niemieccy i holenderscy.
Wystarczy przejrzeć strony alegro, żeby zobaczyć jakie horendalne ceny są u nas na rośliny, które na rynkach zachodnich kosztują przysłowiowe grosze i swoje apogeum miały już kilkanaście lub dobrych kilka lat temu.
Jest też wiele innych programów, gdzie można zobaczyć nowinki na rynku kwiatowym. Przodują ogrodnicy angielscy, niemieccy i holenderscy.
Wystarczy przejrzeć strony alegro, żeby zobaczyć jakie horendalne ceny są u nas na rośliny, które na rynkach zachodnich kosztują przysłowiowe grosze i swoje apogeum miały już kilkanaście lub dobrych kilka lat temu.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- śnieżka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3059
- Od: 2 wrz 2007, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Obawiam się, że autor pisał tekst ksiażki chyba sporo wcześniej niż ją wydano i nie miał zbyt dobrego rozeznania w tym temacie, bo w tym czasie już sporo w kwestii liliowców działo się w naszym kraju- np. Brat Stefan Franczak miał już od 1980r. zarejestrowanych 95 swoich odmian, Koziorowski w 1980r, zarejestrował swoją odmianę, a od 2000r. zarejestrował kilka swoich odmian A.Jasiński. Ponieważ dysponuję kopiami ofert sprzedaży liliowców z lat 90-tych, to wiem, że wcale nie były tam tylko stare odmiany, lecz stosunkowo nowe jak na owe czasy i na pewno był na nie spory pobyt, bo w przeciwnym razie nie byłoby potrzeby tworzenia tych ofert. Zresztą w chwili obecnej także sporo się dzieje w branży liliowcowej, tylko nie jest to głośny temat, a o tym, że z liliowcami w Polsce nie jest tak źle świadczy choćby to zainteresowanie na Forum.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Tak, to prawda, że zainteresowanie liliowcami stale wzrasta. I to nie tylko na tym forum. Coraz więcej sadzonek można spotkać w sklepach, ale są to przeważnie starsze odmiany.
Jeśli ktoś chce obejrzeć całkiem ładną kolekcję, to proszę spojrzeć tutaj http://waja.strefa.pl/liliowce/index_lil.htm
Myślę, że przybywa też hodowców w kraju, choć nie wszyscy reklamują się w necie.
No i nieżle rozwija się kolekcjonerstwo na tym forum - myślę, że za dwa lata będzie się czym wymieniać i wcale nie będą to stare odmiany.

Jeśli ktoś chce obejrzeć całkiem ładną kolekcję, to proszę spojrzeć tutaj http://waja.strefa.pl/liliowce/index_lil.htm
Myślę, że przybywa też hodowców w kraju, choć nie wszyscy reklamują się w necie.
No i nieżle rozwija się kolekcjonerstwo na tym forum - myślę, że za dwa lata będzie się czym wymieniać i wcale nie będą to stare odmiany.


Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
A propos odmian Brata Franczaka - nadal nigdzie nie mogę spotkać ich w sprzedaży, a przecież to klasyka polskich liliowców... szkoda, bo chociaż skromniejsze od najnowszych odmian to i tak mają w sobie wiele uroku ... może to przez sentyment, ale zawsze bardzo mi się podobały...
Śnieżko, cały czas czekam na totalną odwilż na rynku roślin. Wiem, że to może potrwać kilka ładnych lat, ale nadal mam nadzieje, że pojawią się u nas specjalistyczne plantacje oferujące rośliny w bardzo szerokim zakresie cenowym.
Kogra, co sprytniejsi jeżdżą na Zachód, kupują sporo roślin z odmiany/gatunku a potem sprzedają z ogromnym przebiciem min. na aukcjach internetowych. Najlepsze jest to, że chociaż ceny są wysokie to i tak rośliny cieszą się dużym wzięciem...
Na przykład : ładna sadzonka gunnery kosztuje u nas 50 zł, a za granicą tylko 2 EUR
Co tu dzużo mówić...
Śnieżko, cały czas czekam na totalną odwilż na rynku roślin. Wiem, że to może potrwać kilka ładnych lat, ale nadal mam nadzieje, że pojawią się u nas specjalistyczne plantacje oferujące rośliny w bardzo szerokim zakresie cenowym.
Kogra, co sprytniejsi jeżdżą na Zachód, kupują sporo roślin z odmiany/gatunku a potem sprzedają z ogromnym przebiciem min. na aukcjach internetowych. Najlepsze jest to, że chociaż ceny są wysokie to i tak rośliny cieszą się dużym wzięciem...
Na przykład : ładna sadzonka gunnery kosztuje u nas 50 zł, a za granicą tylko 2 EUR

Co tu dzużo mówić...

Pan Radziul uzasadnił w książce dlaczego jest zdania , że nasz rynek jest o około dwadzieścia lat za innymi rynkami. Będziecie w ksiegarni wkrótce to zerkniecie na tekst i zdjęcia.
Z numerem drugim był w niej American revolution
http://davesgarden.com/guides/pf/showimage/139137/
zapamiętałam tylko tę nazwę, ponieważ kolorkami trochę moją czekoladę w słońcu przypomina.
A ten z okładki to już dla mnie znak zapytania.
Z numerem drugim był w niej American revolution
http://davesgarden.com/guides/pf/showimage/139137/
zapamiętałam tylko tę nazwę, ponieważ kolorkami trochę moją czekoladę w słońcu przypomina.
A ten z okładki to już dla mnie znak zapytania.