Sylciu, dzięki, miło czytać!

Mamy nawrót zimy, ale co tam, nie damy się- ja już wyglądam słoneczka, teraz to już będzie z górki; tydzień-dwa i po sprawie... Inna rzecz, że przesadzam właśnie co nieco i aż mi dziwnie robić to, kiedy zwały śniegu za oknem, jakoś tak trudno uwierzyć, że to już czas
Art pisze: A ja w żółtym kolorze nie mam aktualnie ani jednego falenopsisa. A tak lubię kwiaty w słonecznym kolorze
Asiu, no jak to tak, trzeba to koniecznie nadrobić!
Niestety, nie kwitną tak często i chętnie jak białe i różowe (a może wszystko przede mną, u mnie żółte są dosyć młode?), ale ich słoneczne buźki są tego z pewnością warte. Mnie kupiły całkowicie.
Masz coś wymarzonego żółtego?
Hybrydy- masz rację, są niezawodne. Ostatnie 2 dni walczyłam z porządkami w akwarium i aż zła byłam po co mi to... Radości na razie z tych moich młodych "botaników" niewiele, a robota jest cały rok. Jedyny wdzięczny maluch to equestris; zaczyna gonić Twojego, ma już 2 pędziki obsypane pąkami
Cieszę się, że masdevalia sobie radzi i spodziewam się jakiegoś pączka "na dniach"; ona jest b. chętna do kwitnienia. U mnie obydwie duże masdevalie mają właśnie po pierwszym pączku. Ta żółta od Ciebie niestety wciąż marniutka, ale walczymy, może ruszy się z wiosną
Za to cattleyka od Ciebie ma nowy, spory już, przyrost- przyznam, że liczę na "powtórkę z rozrywki"
U mnie obecnie wielkie porządki w doniczkach, choć wiem już, że nie przesadzę wszystkich, które powinnam; część będzie musiała zaczekać do następnego zrywu.
Zaadoptowałam też sposób Kamili/Baryczki spłukiwania storczyków pod prysznicem; mam nadzieję, że się sprawdzi i storczyki odetchną, pozbywszy się warstwy zimowego kurzu z liści i podłoża...
Znalazłam już 3 młode, wiosenne pędy. Pomarańczowa ascocenda wypuściła swój pierwszy wiosenny pędzik; śmiem więc twierdzić, że zimowe dość drastyczne przesuszanie nie zaszkodziło jej zbytnio.

Kolejny raz lenistwo wybaczone...