Dorotko to prawda, wysokie trawy potrzebują dużo miejsca, Ale i te niższe są piękne : turzyce, kostrzewy, niższe rozplenice...
Sławku nie wiem czy zaakceptujesz taką mnogość, ale planuję kolejne nasadzenia
Kasieńko na rabacie z trawami, z przodu, rosną dwie Rosenfee i Astrid Grafin von Hardenberg. Zaś trzy Cottage Rose przed domkiem, w towarzystwie szałwii. Wszystkie zdrowe i pięknie kwitną
Wszystkich róż mam ponad sto. Kilka mi choruje i będę je chciała wymienić na inne. Np. Schneewittchen /wszystkie sześć krzaczków/ w pewnym momencie była bez listków, tak bardzo złapała plamistość, choć w zeszłym roku było OK. Nisko przycięłam, wypuściła nowe pędy i teraz znów obsypana kwiatami, ale jeżeli będzie tak bardzo chorować, to będę musiała ją pożegnać. Tym bardziej, że nie stosuję na działce chemii...
Maruny wysiały się same i teraz zakwitły
Grażynko szkoda, że nie masz miejsca, bo na Twojej glebie /wilgotnej i ciężkiej/ miskanty miałyby raj !
Zapraszam Cię jednak na urlop do Wilkowyi, gdy kwitną moje, by nacieszyć zmysły na cały rok
A przy okazji zaliczymy jakiś dobry spektakl teatralny w stolicy i będzie już pełnia szczęścia
Ja ostatnio byłam w teatrze Capitol na sztuce 'Klimakterium...i już' Trzy godziny śmiechu zapewnione ! Jeszcze teraz, gdy to piszę, uśmiecham się sama do siebie... Bardzo polecam !
Edytko miskant 'Herman Mussel' ma właśnie takie jasne kłosy ! Choć jeszcze jaśniejsze, bo pięknie połyskliwe srebrno białe ma Miscanthus sinensis 'Blütenwunder'. Z tych, które ja posiadam, najciemniejsze wiechy ma miskant 'Malepartus". W tym roku pięknie się wybarwił na bordowo.
Gosiu zapraszam serdecznie, daj znać, gdy tylko uda Ci się znaleźć wolny czas na odwiedziny w moich stepach

Rozchodników mam co najmniej osiem odmian, ale tak naprawdę tylko trzy najbardziej ulubione, więc tych jest najwięcej
Magduś przy Twoim areale, wspaniałych kamiennych aranżacjach, nawodnieniu i wielkim zapale, z jakim urządzasz swój piękny ogród, jestem przekonana, że nastąpi to niebawem

Jestem też zupełnie pewna, że będzie wspaniały ! Powodzenia życzę i trzymam kciuki by wszystko Ci się udało jak planujesz...
Aniu sumaka kupiłam dwa lata temu na wystawie 'Zieleń...', gdzie został nagrodzony. Rozrasta się niechętnie i jest stosunkowo krótkowieczny. Specjalnie go jesienią obkopałam łopatą wokół, by wypuścił odrosty

Wypuścił kilka, ale moi Panowie wykosili wszystkie, więc stąd radość ze znaleziska
