Ogródkowe rozkosze Hanki - cz.2
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Piotruś, skoro sprzedają drzewko budlejowe za prawie 20 funtów !,
to musi być to własnokorzeniowe.
Czy ma także substancje skarlające ?
Nie wiem, ale to wielce prawdopodobne.
A inne śmieszne kombinacje :
3 odmiany hibiskusa syryjskiego, na jednym pniu,
zqa jedyna 23 funty ( na allegro za 110zł)
Edytko, wszystkie davidi trzymają się wspaniale.
Weyeriana nie przeżyła przedwiośnia, ale to moja wina, bo w styczniu,
gdy się ociepliło ruszyłam z cięciem, by wysłac koleżankom sadzonki.
I wszystkie cięte budleje, ciężko odchorowały ten głupi pomysł.
A Matisse ?
Kupiony niechcąco, jako " róża pienna, czerwona, II gat."za 5zł.
Ma tę zaletę, że zmienia kolory jak w kalejdoskopie,
ładnie, mocno pachnie i niestrudzenie kwitnie nawet w deszczu
Co w górach, jest NIEZAPRZECZALNĄ zaletą!
O! dziękuję, to tak wyglądają ostróżki?
Mają takie diabelskie rogi ?
Nie wiedziałam - dziękuję bardzo!
Pati, krzewuszkę i tawułę wczesną - tniesz po kwitnieniu, ogałacając z przekwitłych kwiatostanów.
Krzewuszkę dobrze jest ciąć odmładzająco, co 2-3 lata, 30% starych, zdrewniałych pedów, tuż przy ziemi. Wtedy lepiej kwitnie i ma wigor.
Tawułę kwitnącą w lecie np. japońską, tnie sie wczesną wiosną,
bo kwitnie na tegorocznych pędach.
Pięknie wygląda strzyżona w kulę, piłą żywopłotową
to musi być to własnokorzeniowe.
Czy ma także substancje skarlające ?
Nie wiem, ale to wielce prawdopodobne.
A inne śmieszne kombinacje :
3 odmiany hibiskusa syryjskiego, na jednym pniu,
zqa jedyna 23 funty ( na allegro za 110zł)
Edytko, wszystkie davidi trzymają się wspaniale.
Weyeriana nie przeżyła przedwiośnia, ale to moja wina, bo w styczniu,
gdy się ociepliło ruszyłam z cięciem, by wysłac koleżankom sadzonki.
I wszystkie cięte budleje, ciężko odchorowały ten głupi pomysł.
A Matisse ?
Kupiony niechcąco, jako " róża pienna, czerwona, II gat."za 5zł.
Ma tę zaletę, że zmienia kolory jak w kalejdoskopie,
ładnie, mocno pachnie i niestrudzenie kwitnie nawet w deszczu
Co w górach, jest NIEZAPRZECZALNĄ zaletą!
O! dziękuję, to tak wyglądają ostróżki?
Mają takie diabelskie rogi ?
Nie wiedziałam - dziękuję bardzo!
Pati, krzewuszkę i tawułę wczesną - tniesz po kwitnieniu, ogałacając z przekwitłych kwiatostanów.
Krzewuszkę dobrze jest ciąć odmładzająco, co 2-3 lata, 30% starych, zdrewniałych pedów, tuż przy ziemi. Wtedy lepiej kwitnie i ma wigor.
Tawułę kwitnącą w lecie np. japońską, tnie sie wczesną wiosną,
bo kwitnie na tegorocznych pędach.
Pięknie wygląda strzyżona w kulę, piłą żywopłotową
Przyznam szczerze, że nie tylko kolor mnie odstraszał, ale opisy większości Delbardów, że tam bla, bla, że dużo słońca południa, że skąpo kwitną etc. no i mając całą listę do wyboru wybrałam tylko jedną - po co inwestować w coś, co padnie. A tu proszę kwitnie pięknie u ciebie - co już jest sprawdzianem jakości z uwagi na klimat, a i u mnie róża D. jest najbardziej żywotną- najzdrowszą po Zielińskiej różą, jaką mam. Czyli co teoria sobie, a rzeczywistość ogrodowa, jaką jest każdy widzi. A czym pachnie??
Ostróżki mogą być podatne na mączniaka, a rogi - ostrogi to taki wabik seksualny na owada ;).
Te szczepione krzewy świetnie wyglądają, ale one to tak jak piszesz albo na podkładkach skarlających, albo preparatach, bo żeby tak normalnie, to jak? 8)
Ostróżki mogą być podatne na mączniaka, a rogi - ostrogi to taki wabik seksualny na owada ;).
Te szczepione krzewy świetnie wyglądają, ale one to tak jak piszesz albo na podkładkach skarlających, albo preparatach, bo żeby tak normalnie, to jak? 8)
Edyta
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Hihihihi, na to ostatnie pytanie odpowiem Ci Edytko w przyszłym roku.
U mnie H.syracius ma dopiero pączki wielkości 2mm, więc jest mała szansa,
że zakwitnie przed mrozami.
W tym roku wyprowadzam mu pień, ma juz ok. metra, i podformowałam koronę.
która na razie ma kształy miotły.
W przyszłym roku potnę go jak różę miniaturową , pienną i zobaczymy
czy uzuskam efekt gęstej kuli.
Teoretycznie, powinno tak być ale to dopiero praktyka wykaże.
I bez sztucznego skarlania
A czym pachnie Matisse?
Hmmm, podobnie do Westerlanda albo Sutter's Golda.
Nie umiem określić, bo ja palę 2 paczki dziennie, więc... ładnie pachnie.
Na tyle mocno, że CZUJĘ
************************
Teraz coś o zdrowych drzewkach w sadzie:
Wykaz odmian niektórych gatunków roślin sadowniczych o podwyższonej odporności na choroby przedstwia tabela.
http://benkuk.republika.pl/sady.htm
U mnie H.syracius ma dopiero pączki wielkości 2mm, więc jest mała szansa,
że zakwitnie przed mrozami.
W tym roku wyprowadzam mu pień, ma juz ok. metra, i podformowałam koronę.
która na razie ma kształy miotły.
W przyszłym roku potnę go jak różę miniaturową , pienną i zobaczymy
czy uzuskam efekt gęstej kuli.
Teoretycznie, powinno tak być ale to dopiero praktyka wykaże.
I bez sztucznego skarlania
A czym pachnie Matisse?
Hmmm, podobnie do Westerlanda albo Sutter's Golda.
Nie umiem określić, bo ja palę 2 paczki dziennie, więc... ładnie pachnie.
Na tyle mocno, że CZUJĘ
************************
Teraz coś o zdrowych drzewkach w sadzie:
Wykaz odmian niektórych gatunków roślin sadowniczych o podwyższonej odporności na choroby przedstwia tabela.
http://benkuk.republika.pl/sady.htm
- MariaTeresa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2146
- Od: 1 lut 2008, o 02:43
- Lokalizacja: małopolska
Ketmia bardzo lubi cięcie wczesną wiosną, wtedy jeszcze obficiej kwitnie, praktykuję
Ale Haneczko, jeśli Tobie przezimuje na pniu w górach, to może 1 z nich koło tarasu też tak potraktuję.
1 krzewuszkę na pieńku prowadzę, ale krnąbrna jest i wypuszcza młode silne kwitnące pędy teraz oraz od ziemi-te już jej skasowałam..efekt na razie zachwycający nie jest. U wielu roślin wolę naturalny pokrój, jeżeli jest ładny...
Ale Haneczko, jeśli Tobie przezimuje na pniu w górach, to może 1 z nich koło tarasu też tak potraktuję.
1 krzewuszkę na pieńku prowadzę, ale krnąbrna jest i wypuszcza młode silne kwitnące pędy teraz oraz od ziemi-te już jej skasowałam..efekt na razie zachwycający nie jest. U wielu roślin wolę naturalny pokrój, jeżeli jest ładny...
Pozdrawiam ciepło
Ulubieńcy MariiTeresy
Ulubieńcy MariiTeresy
Haniu !
Ale ta krzewuszkę jak ma ponad 2 m wzrostu i cała obsypana była kwieciem to bym musiała haratnąć całą czyli każdy pędzik skróci o 1/3? Ja tak się boję wszelkich cieć , raz Pani ogrodnik na wiosnę poharatała mi wszystkie derenie tak że miały jakieś 50 cm od ziemi, a ścinała z prawie 2 m krzaczorów i tera bidy ledwo rosną. Pocięła też wszystkie żywotniki z boków i z góry i też słabo rosną. Sama już nie wiem ciąć czy nie bo aż strach.............
Ale ta krzewuszkę jak ma ponad 2 m wzrostu i cała obsypana była kwieciem to bym musiała haratnąć całą czyli każdy pędzik skróci o 1/3? Ja tak się boję wszelkich cieć , raz Pani ogrodnik na wiosnę poharatała mi wszystkie derenie tak że miały jakieś 50 cm od ziemi, a ścinała z prawie 2 m krzaczorów i tera bidy ledwo rosną. Pocięła też wszystkie żywotniki z boków i z góry i też słabo rosną. Sama już nie wiem ciąć czy nie bo aż strach.............
Pozdrawiam PATI
Generalnie krzewy trzeba od czasu do czasu podciąć, przerzedzić, ale sam tez nie przepadam za tą czynnością i potem jest taki busz w ogrodzieplomba31 pisze:Haniu !
Ale ta krzewuszkę jak ma ponad 2 m wzrostu i cała obsypana była kwieciem to bym musiała haratnąć całą czyli każdy pędzik skróci o 1/3? Ja tak się boję wszelkich cieć , raz Pani ogrodnik na wiosnę poharatała mi wszystkie derenie tak że miały jakieś 50 cm od ziemi, a ścinała z prawie 2 m krzaczorów i tera bidy ledwo rosną. Pocięła też wszystkie żywotniki z boków i z góry i też słabo rosną. Sama już nie wiem ciąć czy nie bo aż strach.............
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Pati, ja nigdy nie skracałam krzewuszki o 30%,
więc niewiele mogę Ci poradzić.
Swoją, odziedziczoną staruchę tne po kwitnieniu
tylko na długość nasienników, czyli 10-20cm,
do nasady pierwszego, nowego, zielonego pędu.
Robię cięcie korekcyjne, gdy wyłazi jakiś poziomy pęd,
burzący układ krzewu.
A odmładzanie i wycinanie grubych, zdrewniałych pędów u nasady,
robi się co parę lat, w zależności od wieku rośliny.
Skoro Ci ładnie i mocno kwitnie, to zostaw ją w spokoju
Polecam księgę Ives Prat'a " Cięcie drzew i krzewów ozdobnych".
Kilkadziesiąt odmian, zasady cięcia korekcyjnego, formowania i robienia topiarów ( rzeźb roslinnych), omówione rok, po roku.
MarioTereso, podobno najłatwiej formować krzewy, które w naturze
mają okrągławą formę ?
Krzewuszki ani forsycji, nigdy nie próbowałam zmusić do rośnięcia na "nodze",
bo one lubią puszczać się od korzeni.
A z tymi puszczalskimi, to za duzo roboty, jak na moje chęci
Hibi, powinien przetrwać kolejna zimę, bo tak jak róże pienne, dostanie piankową osłonę
hydrauliczną na pień i czapę na głowę.
Na razie ma za sobą tylko 1 zimę, ale rośnie od południa, więc jak na chusteczkowy,
ma optymalne stanowisko
O! Słoneczko dziś wstało i ulewy pożegnało!
Czego i Wam, serdecznie życzę :P
więc niewiele mogę Ci poradzić.
Swoją, odziedziczoną staruchę tne po kwitnieniu
tylko na długość nasienników, czyli 10-20cm,
do nasady pierwszego, nowego, zielonego pędu.
Robię cięcie korekcyjne, gdy wyłazi jakiś poziomy pęd,
burzący układ krzewu.
A odmładzanie i wycinanie grubych, zdrewniałych pędów u nasady,
robi się co parę lat, w zależności od wieku rośliny.
Skoro Ci ładnie i mocno kwitnie, to zostaw ją w spokoju
Polecam księgę Ives Prat'a " Cięcie drzew i krzewów ozdobnych".
Kilkadziesiąt odmian, zasady cięcia korekcyjnego, formowania i robienia topiarów ( rzeźb roslinnych), omówione rok, po roku.
MarioTereso, podobno najłatwiej formować krzewy, które w naturze
mają okrągławą formę ?
Krzewuszki ani forsycji, nigdy nie próbowałam zmusić do rośnięcia na "nodze",
bo one lubią puszczać się od korzeni.
A z tymi puszczalskimi, to za duzo roboty, jak na moje chęci
Hibi, powinien przetrwać kolejna zimę, bo tak jak róże pienne, dostanie piankową osłonę
hydrauliczną na pień i czapę na głowę.
Na razie ma za sobą tylko 1 zimę, ale rośnie od południa, więc jak na chusteczkowy,
ma optymalne stanowisko
O! Słoneczko dziś wstało i ulewy pożegnało!
Czego i Wam, serdecznie życzę :P
[
Ewiczku, chyba jedynie ziół nie stymulujemy do powtarzania kwitnienia
Przecież nawet kierunkowe nawożenie, to w efekcie- stymulacja metabolizmu,
czyli kombinowanie przy gospodarce hormonalnej rośliny.
A obcinanie przekwitłych kwiatostanów, to najmniej inwazyjne " namawianie" na kwiaty.
Opornym odmianom, podcina się korzenie, by skłonic do wytworzenia nasion,
czyli tak naprawdę, do zakwitnięcia ( glicynia, lilak, owocowe).
A jeśli Ci tak serduszko krwawi, to zostaw budlei kilka kwiatostanów w październiku- będa nasionka do siania .
nie pisałam o budlei, bo nie mam ogródka..
ja tylko tak wszystkie zaokienne podskubuję, że nawet jeszcze uchowały się u mnie jakieś zmarkotniałe bratki...
ale może to i dobrze, że nie mam większego pola do popisu, bo najprawdopodobniej byłoby u mnie za bardzo wszystko " na żywioł"...
jak tam ze słoneczkiem, zaświeciło choć troszkę ?
pozdrawiam serdecznie ....
p.s. sorki, ale znowu coś zrobiłam nie tak i nie ma ramki do cytatu...
Ewiczku, chyba jedynie ziół nie stymulujemy do powtarzania kwitnienia
Przecież nawet kierunkowe nawożenie, to w efekcie- stymulacja metabolizmu,
czyli kombinowanie przy gospodarce hormonalnej rośliny.
A obcinanie przekwitłych kwiatostanów, to najmniej inwazyjne " namawianie" na kwiaty.
Opornym odmianom, podcina się korzenie, by skłonic do wytworzenia nasion,
czyli tak naprawdę, do zakwitnięcia ( glicynia, lilak, owocowe).
A jeśli Ci tak serduszko krwawi, to zostaw budlei kilka kwiatostanów w październiku- będa nasionka do siania .
nie pisałam o budlei, bo nie mam ogródka..
ja tylko tak wszystkie zaokienne podskubuję, że nawet jeszcze uchowały się u mnie jakieś zmarkotniałe bratki...
ale może to i dobrze, że nie mam większego pola do popisu, bo najprawdopodobniej byłoby u mnie za bardzo wszystko " na żywioł"...
jak tam ze słoneczkiem, zaświeciło choć troszkę ?
pozdrawiam serdecznie ....
p.s. sorki, ale znowu coś zrobiłam nie tak i nie ma ramki do cytatu...