Ogródkowe rozkosze Hanki - cz.2
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Usuwam od razu, bo to stymuluje wytwarzanie kolejnych kwiatów, ze śpiących pączków.
Dla rośliny kwiat, to cel stworzenia nasion, czyli rozmnażania się.
Gdy juz wytworzy nasionka, ma program kwitnienia zakończony,
ale jeśli obetniemy nasienniki, to ona, biedulka znów musi kwitnąć,
ku naszej radości.
I tak, aż do przymrozków
Usuwamy oszczędnie, odcinając przed rozgałęzieniem, bo tam właśnie są śpiące pączki.
Dla rośliny kwiat, to cel stworzenia nasion, czyli rozmnażania się.
Gdy juz wytworzy nasionka, ma program kwitnienia zakończony,
ale jeśli obetniemy nasienniki, to ona, biedulka znów musi kwitnąć,
ku naszej radości.
I tak, aż do przymrozków

Usuwamy oszczędnie, odcinając przed rozgałęzieniem, bo tam właśnie są śpiące pączki.
ku naszej radości, tak...hanka55 pisze:Usuwam od razu, bo to stymuluje wytwarzanie kolejnych kwiatów, ze śpiących pączków.
Dla rośliny kwiat, to cel stworzenia nasion, czyli rozmnażania się.
Gdy już wytworzy nasionka, ma program kwitnienia zakończony,
ale jeśli obetniemy nasienniki, to ona, biedulka znów musi kwitnąć,
ku naszej radości.
I tak, aż do przymrozków
Usuwamy oszczędnie, odcinając przed rozgałęzieniem, bo tam właśnie są śpiące pączki.

zawsze obrywam przekwitnięte kwiatuszki , ale w trakcie obrywania mam sobie za złe, że w jakiś sposób to nie jest w porządku wobec roślinki...
one tak się starają mieć dzieci, a ja ciach...
;:99
taka jestem...
Haneczko, jak czytam jakie u Ciebie panuje zimnisko, to zawsze się zastanawiam , co mogło Cię wygonić z "ciepłych dolnośląskich krajów " w taki przecież piękn, ale zimny zakątek Polski...
dużo słoneczka ;:2
ewa
- GERTRUDA
- 1000p
- Posty: 1327
- Od: 25 lis 2007, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Pomorskie
- Kontakt:
Witaj Haneczko u ciebie deszczowo seksualna pogoda , a u mnie wisielcze zawieruchy - dmucha i dmucha , jak by łeb chciało urwać przy samych piętach
Poderwało mi jabłonkę młodziutką [ i to nie na randkę bynajmniej ] i rozkiwało krzew róży
Nawet zdjęć robić nie można bo wszystko z obiektywu ucieka . No dość narzekania , budleje masz przepiękną - ja w tym roku ukorzeniłam 2 patyczki od odmiany Nanho Blue - maleństwo jeszcze , ciekawa jestem ile latek ma twoja ? Podobno rosną dość szybko- zobaczymy . Pozdrawiam serdecznie i wietrznie 



Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
Budleje dokładnie tak mają, ja swoje na bieżąco opitalam z przekwitłych kwiatostanów i jak już zakwitną to cieszą mnie do samego końca sezonu!hanka55 pisze:Usuwam od razu, bo to stymuluje wytwarzanie kolejnych kwiatów, ze śpiących pączków.
Dla rośliny kwiat, to cel stworzenia nasion, czyli rozmnażania się.
Gdy już wytworzy nasionka, ma program kwitnienia zakończony,
ale jeśli obetniemy nasienniki, to ona, biedulka znów musi kwitnąć,
ku naszej radości.
I tak, aż do przymrozków
Usuwamy oszczędnie, odcinając przed rozgałęzieniem, bo tam właśnie są śpiące pączki.
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Oj, Kochani..
Okrucieństwa stosujemy także wobez zwierząt,
choćby nie dając im się kochać wtedy, gdy chcą
Tak Piotrusiu, masz rację, budleje,
róze Westerland, Iceberg, New Dawn i the Fairy
- to kwiaty pierwszych przymrozków.
I cześc im za to i chwała, że sa na tyle odporne,
że nie przerażają ich ani lodowate wiatry, ani
namolne deszcze
Gosieńko, ta wielka, to młódka, ma dopiero 2 lata u mnie i rok w doniczce.
Kupiona jako roczna, zielna! sadzonka za 8zł.
Tylko na gnoju rośnie, a i formowanie na metrowych dylach, dało jej wzrostu.
Akurat jest przy wąskim przejściu, więc miałam do wyboru ;
albo ją wykosić całkiem, albo formować.
I to drugie wyjście, pozwoliło na zagospodarowanie szczupłego miejsca
Na przyszłą wiosnę trzeba będzie tylko wyprowadzić pędy korony na różnych wysokościach, by ją porządnie zagęścić.
Navaho też Ci wybuja i to szybciej, niż myślisz. :P
To dobre rośliny, akurat wpasowują się w okres pomiędzy rzutami powtarzających róż :P
i warto je mieć w ogródku - przetrwają wiele i wybacza niemal wszystko
A ulew, współczuję Ci bardzo, odczułam te wietrzne mokradła dziś, aż nadto!
Ale..., znów się rzeki oczyszczą, a las odetchnie pełna piersią.
Może by tak nad ogrodem przezroczystą kopułę z mechanicznym otwieraniem ?
Coś, jak kryty basen?
Ewiczku, chyba jedynie ziół nie stymulujemy do powtarzania kwitnienia
Przecież nawet kierunkowe nawożenie, to w efekcie- stymulacja metabolizmu,
czyli kombinowanie przy gospodarce hormonalnej rośliny.
A obcinanie przekwitłych kwiatostanów, to najmniej inwazyjne " namawianie" na kwiaty.
Opornym odmianom, podcina się korzenie, by skłonic do wytworzenia nasion,
czyli tak naprawdę, do zakwitnięcia ( glicynia, lilak, owocowe).
A jeśli Ci tak serduszko krwawi, to zostaw budlei kilka kwiatostanów w październiku- będa nasionka do siania
.
Halinko, dziękuje i drugostronnie, pozdrawiam cieplutko.

Okrucieństwa stosujemy także wobez zwierząt,
choćby nie dając im się kochać wtedy, gdy chcą

Tak Piotrusiu, masz rację, budleje,
róze Westerland, Iceberg, New Dawn i the Fairy
- to kwiaty pierwszych przymrozków.
I cześc im za to i chwała, że sa na tyle odporne,
że nie przerażają ich ani lodowate wiatry, ani
namolne deszcze

Gosieńko, ta wielka, to młódka, ma dopiero 2 lata u mnie i rok w doniczce.
Kupiona jako roczna, zielna! sadzonka za 8zł.
Tylko na gnoju rośnie, a i formowanie na metrowych dylach, dało jej wzrostu.
Akurat jest przy wąskim przejściu, więc miałam do wyboru ;
albo ją wykosić całkiem, albo formować.
I to drugie wyjście, pozwoliło na zagospodarowanie szczupłego miejsca

Na przyszłą wiosnę trzeba będzie tylko wyprowadzić pędy korony na różnych wysokościach, by ją porządnie zagęścić.
Navaho też Ci wybuja i to szybciej, niż myślisz. :P
To dobre rośliny, akurat wpasowują się w okres pomiędzy rzutami powtarzających róż :P
i warto je mieć w ogródku - przetrwają wiele i wybacza niemal wszystko

A ulew, współczuję Ci bardzo, odczułam te wietrzne mokradła dziś, aż nadto!
Ale..., znów się rzeki oczyszczą, a las odetchnie pełna piersią.
Może by tak nad ogrodem przezroczystą kopułę z mechanicznym otwieraniem ?
Coś, jak kryty basen?

Ewiczku, chyba jedynie ziół nie stymulujemy do powtarzania kwitnienia

Przecież nawet kierunkowe nawożenie, to w efekcie- stymulacja metabolizmu,
czyli kombinowanie przy gospodarce hormonalnej rośliny.

A obcinanie przekwitłych kwiatostanów, to najmniej inwazyjne " namawianie" na kwiaty.
Opornym odmianom, podcina się korzenie, by skłonic do wytworzenia nasion,
czyli tak naprawdę, do zakwitnięcia ( glicynia, lilak, owocowe).
A jeśli Ci tak serduszko krwawi, to zostaw budlei kilka kwiatostanów w październiku- będa nasionka do siania

Halinko, dziękuje i drugostronnie, pozdrawiam cieplutko.

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Hanuś - już setna stronka się przekręciła - jak ten czas leci.
Piękna budlejka.
piszesz, że 10 stopni.
U mnie 14 i psina ani myśli wyjść zamoczyć swoje króciutkie nóżęta. Pewno trawa też podmoczyła by jej brzuszek a ona bardzo tego nie lubi. Więc śpią pokotem z moim M. On też nie wyszedł dzisiaj z domu - dlaczego ?.......

Zawsze idzie do ogródka pomaszkiecić a dziś nie.

Piękna budlejka.
piszesz, że 10 stopni.
U mnie 14 i psina ani myśli wyjść zamoczyć swoje króciutkie nóżęta. Pewno trawa też podmoczyła by jej brzuszek a ona bardzo tego nie lubi. Więc śpią pokotem z moim M. On też nie wyszedł dzisiaj z domu - dlaczego ?.......


Zawsze idzie do ogródka pomaszkiecić a dziś nie.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- MariaTeresa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2146
- Od: 1 lut 2008, o 02:43
- Lokalizacja: małopolska
witaj cieplutko

te "resztki" nadal wyglądają fascynująco.......

Pozdrawiam ciepło
Ulubieńcy MariiTeresy
Ulubieńcy MariiTeresy
hanka55 pisze:Usuwam od razu, bo to stymuluje wytwarzanie kolejnych kwiatów, ze śpiących pączków.
Dla rośliny kwiat, to cel stworzenia nasion, czyli rozmnażania się.
Gdy już wytworzy nasionka, ma program kwitnienia zakończony,
ale jeśli obetniemy nasienniki, to ona, biedulka znów musi kwitnąć,
ku naszej radości.
I tak, aż do przymrozków
Usuwamy oszczędnie, odcinając przed rozgałęzieniem, bo tam właśnie są śpiące pączki.
Haneczko
przed rozgałęzieniem ? a jak wiecha rosła na dłuuuuuuuugim badylku prościutkim tylko po obu stronach symetrycznie listki to wtedy gdzie????????
Pozdrawiam PATI
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Symetryczne listki zostają, bo miedzy łodygą a nimi,
są właśnie kolejne śpiące pączki, z których będą kwiatostany

Ale zdjęcie znalazłam !

http://www.gardenoasis.co.uk/buddleia-tree-p-466.html
są właśnie kolejne śpiące pączki, z których będą kwiatostany


Ale zdjęcie znalazłam !

http://www.gardenoasis.co.uk/buddleia-tree-p-466.html
Haniu, a jak budleja wytrzymuje twoje zimy?? bo moich nie wytrzymywały i poddawały swoje miejsce w ogrodzie. A teraz znów się zastanawiam, co by tu wywalić, żeby znaleźć dla niej jakieś osłonięte miejsce i posadzić, i to nie koniecznie dla kwiatów, lecz dla ... motyli.
Matisse cudny - miałam wątpliwości, co do tych ciapkowatych róż, ale teraz podobają mi się coraz bardziej.
A ostróżki jednoroczne to ci Haniu albo halny przywiał, albo ptacy przynieśli ;), u mnie rosną tam gdzie ich nie posiałam
:D:D
I że też ci już tak ładnie setka stuknęła
Matisse cudny - miałam wątpliwości, co do tych ciapkowatych róż, ale teraz podobają mi się coraz bardziej.
A ostróżki jednoroczne to ci Haniu albo halny przywiał, albo ptacy przynieśli ;), u mnie rosną tam gdzie ich nie posiałam

I że też ci już tak ładnie setka stuknęła

Edyta