Zgadzam się z Jeanne. Życzę Ci jakiegoś pięknego storczyka do towarzystwa dla pierwszego

A myśl o pozbyciu się innych kwiatów, aby zrobić miejsce dla storczyków to błąd ! Wiem, że żartujesz,
ale tak naprawdę wszystkie nas czegoś uczą. Ja tam kocham wszystkie moje rośliny

Halinko, co do rekonwalescenta - napiszę coś po powrocie z urlopu, musi minąć trochę czasu.
Na razie liście wyglądają jak uszy osiołka Kłapouchego z "Kubusia Puchatka", jeden liść całkiem żółty
wkrótce odpadnie (na co czekam, bo pod nim jest jakieś zgrubienie...). za to na tym młodziutkim pędzie,
który pozostawiłam tworzą sie pączki - kosztem rośliny, ale go NIE obetnę !
Zobaczymy czy powalczy... Póki co, nie ma ani jednego korzenia.
Pozdrawiam, Joanna