Jadziu - masz absolutna rację.
Dzisiaj na straży już tylko Miss Latvia z Kwanso i koniec liliowcowej parady.
Kwitnie jeszcze sporo innych kwiatów, głównie floksów, werbena, pojedynczo inne i oczywiście róże.
Ale najładniej wygląda teraz perowskia.
Bożenko - również pozdrawiam bardzo sucho.
Dzisiaj podlewałam aż do 20i to znowu wodą z kranu.
Aneczko - ona wcale taka wielka nie będzie u nas rosła, nie ten klimat.
Ale rośnie w miejscu w którym może się bujać i rozkładać jak chce.
Ledwo żyję, ale mam obrobione oczko na nowo.
Złamałam przy tym łopatę co tak sucho.
No ale mam tą robótkę już za sobą.
Iwonko - dokładnie tak.
Więc żeby wszystkiego w przyszłym roku nie stracić część mam już zabezpieczoną.
Po nauczce w zeszłym roku i powtórce w tym, raczej nie liczę na mniej upalne lata.
Aniu - zaraz pokażę następne fotki.
Przerobiłam już połowę ogrodu a następna czeka na lepsze dni / po deszczu /.
Asiu - tak, ma bardzo duże wiechy.
Cały kwiatostan ma jakieś ponad pół metra długości i 35 cm szerokości.
Jest w nim 11 bocznych odgałęzień, co na żywo wygląda jak potężny kwiatostan lilaka, tylko mniej zbity.
Te przebarwienia na różowo daje cudny efekt, zwłaszcza patrząc pod słońce.
Myślę, że z zimowaniem będzie dobrze, bo posadziłam ją w zacisznym zakątku.
U mnie noce już chłodne, chociaż od jutra znowu ma być u mnie ponad 30 stopni.
Fraszko - miło Cię widzieć.
Tak więc wracam do rabaty wokół oczka.
Tu miejsce pół cieniste gdzie rosną 3 mocne róże - Rene de Violettes, Jenny Duval i Nevada.
Dodatkiem jest krwawnica, liliowce, tawułki, zawilec i żurawki z przodu.
Przed nimi szpaler puszkinii a miejscowo lilie, narcyzy i tulipany.
Z tyłu oczka od strony kamiennej ścieżki też są 3 mocne akcenty różane - Zoria Miczurina-cl, przysadzista Cap Diamant i Jacqueline du Pree.
Trzy kępy lilii, brunera, tawułka, klonik palmowy od Marysi, liliowce, tojad, floksy i inne cebulowe.
Od słonecznej strony oczka w pierwszym rzędzie różane malizny czyli 2 Aspiryny, Aladdin palace, Oczęta a pod ściętą wiśnią Sally Holmes, która będzie się po niej wspinać i Ballerina, którą będzie miała pod stopami prowadzoną poziomo.
Z drugiej strony piękna Versigny, która niczego się nie boi i rekordowo długo utrzymuje kwiaty niezależnie od aury z Perowskią.
Oczywiście lilie i liliowce oraz cebulowe.
A do tego szałwie i kwiat elfów - epimedium.
Patrząc dalej w prawo, rabatka z liliowcami, Bonicą, pysznogłówką i azalią pontyjską.
Powojnikiem , liatrą, irysami i trawkami z przodu.
A tak wygląda rabata z tyłu ogrodu przed kącikiem grillowym.
Nie ma tam już i nie będzie wiaderek z liliami a przybyły róże od Petrovica, Kamili i Gloridei.
Na razie jest tam siatka, żeby jamnisia nie wchodziła na rabatę, ale i ona w przyszłym roku zniknie jak rośliny się przyjmą.
No i kwitnące róże na koniec prezentacji.
Miłego weekendu życzę wszystkim miłośnikom kogrobuszu.
