Już trzeci dzień pozbywałam się kłączy konwalii z rabaty i jeszcze nie koniec.
Normalnie padam na twarz, jak ja mogłam pozwolić, żeby te konwalie tak się rozpleniły .
Będę musiała jeszcze poczekać , aż przekwitną ostatnie lilie, bo wszystkie lilie i bylinki muszę wykopać i posadzić od nowa.
Tak to jest, kiedy się mądrzejszych i już doświadczonych nie słucha. Dostałam od koleżanki całą bryłę ziemi z przebiśniegami do posadzenia i zostałam uprzedzona, że są tam razem kłącza konwalii. Koleżanka radziłą mi aby się ich pozbyć, ale wtedy (a było to z 13 lat temu) wydawało mi się, że będzie tak fajnie, jak między przebiśniegami będą wschodzić konwalie. Od tamtej pory te paskudy całkiem opanowały tą rabatę i już zaczęły dusić pozostałe rośliny. Piszę to ku przestrodze, może uchronię kogoś przed podobnym błędem.
Na szczęście pogoda dopisuje i można wykonywać takie prace.
Agnieszko 
właśnie z powodu tych wymagań postanowiłam, że już przystopuję z powiększaniem kolekcji róż.
Teraz stawiam na byliny. U Ciebie też wkrótce będziesz miała busz i zaciszne kąty w ogrodzie. To wprost niesamowite, jak szybko rośliny rosną. Chyba Wam nie mówiłam, ale tu, gdzie teraz jest mój ogród było puste pole, jeszcze 13 lat temu.
Ale już po 5 latach zaczęłam się bać, że te rośliny mnie zarosną.
Kasiu 
a masz do mnie po drodze, kiedy jedziesz na działkę. Jak jeszcze potrzebujesz konwalii, to daj znać , a trochę zachowam dla Ciebie.
Justynko 
Jak dla zdrowia, to trzeba odchudzić Molly.

Jak Ci się udało pozbyć konwalii, bo ja walczę z nimi już kilka dni i końca nie widać.
Cdn...