No to mnie nastraszyłyście

To jest właściwie kwiatek szwagierki a nie mój, więc i ja ją nastraszyłam teraz...
Czy drenaż z keramzytu na dnie doniczki zdałby egzamin?
Kurcze na necie są sprzeczne informacje, ja już zdążyłam wyczytać żeby go spryskiwać, utrzymywać dużą wilgoć, przesuszać....
Czy taca z keramzytem z wodą pod doniczką (osłonką - żeby roślina nie miała bezpośredniej styczności z wodą) to dobry pomysł? Czy zupełnie niepotrzebny a może i chybiony?
Czyli rozumiem skoro zwiądł tak szybko to musiał być przelany i w pierwszej kolejności powinnam go przesadzić? Wymienić tylko podłoże czy robić coś jeszcze? rozdzielać go na mniejsze sadzonki czy zostawić jak jest?
Miałam nadzieję, że to nie jest sytuacja z tych "może da się coś uratować" tylko raczej wskazówki jak dbać o niego w przyszłości. A to okazuje się, że już może być mocno źle
Szwagierka się nie ucieszy
