Olu- to mój pierwszy sezon ogrodowy i przeżywam co trochę mniejsze i większe zauroczenia - najpierw były róże, teraz hortensje. Na razie przyhamowałam z dosadzaniem jednych i drugich, bo jeszcze tyle pięknych, nieodkrytych roślin, a ogród z gumy nie jest. Choć nie wiem, czy jesienne oferty szkółek różanych mnie nie skuszą...
Aguś - dziękuję

U mnie susza niestety też dała się we znaki. Upały już ustąpiły, rośliny jakoś sobie radzą - oczywiście z pomocą konewek. Limelight również mnie kusi, w tym sezonie jej jeszcze nie uległam, ale podejrzewam, że to kwestia czasu
Iwonko - Annabellka mimo opatrunku postanowiła znowu się przewrócić.. Poprawiłam, ale po tylu zgięciach i wyprostach obawiam się, że kwiat padnie. Wczoraj zaopatrzyłam się w obręcz, niestety 3 części musiałam podzielić między nią a VF, obręcz spisuje się wyśmienicie, muszę dokupić sobie drugą
Grażynko - witaj po urlopie

Kochana, nie było Cię w domu, nie były podlewane, więc trochę ucierpiały. Jeśli to zdjęcie, które dzisiaj wstawiłaś jest aktualne, to myślę, że mocno przesadzasz

Przecież prezentują się cudownie....!
Aniu - mój wyrasta często po prostu spod ziemi, dlatego ostatnio w ogrodzie biega obowiązkowo w obróżce z dzwoniącym identyfikatorem

Przed domem mam młodziutki krzaczek Magical Candle i zawsze, gdy kręcę się w okolicy i widzę go kątem oka, myślę, że to pies się wyleguje
Ewuniu - salamandry w taką pogodę siedzą zaszyte gdzieś pod tarasem. Liczę, że gdy jeszcze trochę się ochłodzi, zaczną znowu wychodzić na powierzchnię. Jak na razie zostały mi tylko żaby - niektóre wyskakują z rabat, gdy tylko się zbliżam, inne udają, że ich nie ma i siedzą pod roślinami nawet, gdy leci na nie woda z konewki. Wyjątkowo polubiły rabatę z trzmieliną, dziurawcem i gaurą, choć jest mocno nasłoneczniona. Najpierw było tylko kilka większych, wczoraj zauważyłam 2 centymetrowe maleństwa. Mnie cieszy każde zwierzątko w ogrodzie, no może poza komarami i osami..
Madziu lulka - to ulubiona miejscówka blondasa, rosną tam dwie tuje sporo młodsze od pozostałych. Ma w nich punkt widokowy na łąkę, las i domy za łąką. Najgorzej, gdy wypatrzy siedzącego w trawie zająca lub kota, wtedy szczekaniu nie ma po dobroci końca

Kochana, odgapiłam od Ciebie pomysł z siatką na rynnę - kupiłam sobie kawałek, ale nie jestem pewna, czy moja zda test, Twoja jest chyba cała druciana, a moja z jakby sztywniejszej gumy/tworzywa. Spróbuję ją zamontować, zobaczymy, jaki będzie efekt - dam znać

Jeszcze raz dzięki za inspirację!
Madziu MID2006 - to tylko jeden kwiatek, który nie wiadomo, czy zdąży się otworzyć. W każdym razie ciekawe doświadczenie

Czy z Twoimi tujkami dzieje się coś konkretnego, czy pryskałaś profilaktycznie?
Ilonko - do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze kwitnienia Misia. Ale pogodziłam się już z nim, dobrze, że w ogóle rośnie

Co do przyjazdu, napiszę pw
Dziś rano zaliczyłam pierwsze zbiory przyleśnych jeżyn. Dopiero zaczynają dojrzewać, ale za parę(naście) dni będzie wysyp, leśne i łąkowe krzaczory wyjątkowo obrodziły (czego niestety nie można powiedzieć o jagodach...). Proszę się częstować
