Doba bez internetu!
Dzisiaj był "fachman" - sensowny, wymienił modem i podpowiedział kilka rozwiązań. M korzysta ze swojego komputera na pietrze, a jak przyjadą dzieci, to dochodzą jeszcze laptopy, tablety i inne wynalazki. Muszę to przedyskutować z rodzimymi informatykami i dopiero wydawać kasę.
Marysiu - nie martw się na "zaś". Będzie dobrze.
Ewuniu - Durban przywędrował do mnie ze Śląska

Zgodnie z tym, co jest w encyklopedii kann, powinien dorastać do 1,5 m. Generalnie jest piękny i nawet ładnie kwitnie.
Mam jeszcze jedną mini rabatkę kannową. Miałam zrobić dzisiaj zdjęcia ale dzień był tak zwariowany, że nawet obiad był kulawy, co u mnie jest raczej rzadkością.
W niedzielę mam małą rodzinną uroczystość i trochę gości (ileś tam "pożycia małżeńskiego").
Poza tym, chyba w następnym tygodniu wreszcie pójdę do szpitala na badania. Usiłuję więc uporządkować ogród i zrobić przetwory z dojrzewających na potęgę pomidorów, papryki, dyniowatych, ogórków, fasolki i co tam jeszcze dojrzewa. Istne szaleństwo...