Jacku bo najładniejsze są kompozycje, które wymyśliła natura, a ja przyznam się dużo czasu spędzam na obserwowaniu jej. W pierwszej kolejności lubię sadzić, potem czekam co z tego wyrośnie i na końcu łażę i patrzę!
Masz rację z jarzynami; o ile pyszniejsza jest nasza mała rzodkieweczka od wielkiej urodziwej napompowanej wodą na straganie.
Linetko Droga mam w Tobie wierną oglądaczkę - dziękuję ! to trzecie to
Cleome ciernista kwiat jednoroczny ale śliczny - mnie też zauroczył. Werbenę poznałam na FO, ale teraz jak oglądam angielskie programy to pełno jej. Sterczą te patyczki z kwiatuszkami na końcu do przymrozków i wnoszą jakby klimat ogrodu ciepłego spalonego słońcem
Agnieszko każdy ogród ma swoje miejsca magiczne, mój przez swoją wąskość właśnie ścieżki, gdyby to był tylko mój ogród byłyby jeszcze węższe, ale muszę się liczyć z innymi użytkownikami

Przechodząc zobaczyłam błysk zachodzącego słońca w rudbekiach i starałam się go Wam przekazać. Czy Ty masz rudbekie?
Eluniu, a miałaś dzisiaj tylko odpoczywać w swoim ogrodzie, a ja Cię wyciągnęłam na spacer
Marysiu ale jednak takie końcowe porządki po remoncie dają taką samą radość jak porządek na grządce - zobaczysz!
Helenko tak, masz rację nadużywamy pewnych określeń, bo są modne - jak wiele może znaczyć określenie: klimatyczny
A jednak moje zdjęcia oddają klimat mojego ogrodu jakże innego od Twojego eleganckiego, uporządkowanego i to chcę Wam przekazać skoro nie mogę każdego z Was fizycznie gościć.
A w różach.... też różnych w naszych ogrodach znajdujemy coś dla siebie, to jest urok FO!
Marysiu werbenę siałam ale i mam taką co wysiała się sama, tylko tamtej jeszcze daleko do tej. Więc chyba jednak będę siała.Pelargonia to jest taka moja specyficzna; kradziona przez moją Koleżankę na Węgrzech, a ja ukradłam jej

w tym roku istniała groźba, że nie przeżyje zimy i jedna skrzynka padła, ale odbudowała się i jest!
Asiu na pewno będziesz miała, bo taki ogród jest najprościej założyć. Jest projektowany sercem, nie tylko moim ofiarodawców też! Oczywiście już widzę co będę przesadzać, bo niektóre rośliny zostały zasłonięte przez inne, ale dzięki temu co roku jest inny
Beciu 
tak złocień jest jednoroczny, dostałam go dawno od znajomej i mnie zauroczył, ale dopóki pracowałam i nie miałam czasu na sianie wiosenne na parapetach to go nie było w moim ogrodzie, teraz sobie go przypomniałam i już będzie, bo jest bardzo różnorodny i wesoły.
Aniu to jest rodzynek moich upraw czyli pelargonia, o której piszę Marysi.