Dziś zapowiada się istna gorączka sobotniej nocy - ależ jest upalnie i duszno! Nie ma czym oddychać.
Myśmy spędzili dzisiejszy dzień w rozjazdach, a mianowicie w gościnnych progach
Marysi-Mufki i jej męża - było wspaniale, sielsko, pysznie! Siedlisko jest bardzo ukwiecone, rośliny spod Marysinej ręki rosną niezwykle bujnie, a gospodarze przemili i bardzo gościnni... Kochani, dzięki za wszystko!
Kasiu, cisów w końcu nie kupiłam... napisałam szczegóły na pw. Butów - mimo, że to były ulubione koturny - nie żałuję! Warto było je kompletnie zedrzeć dla rozkoszy słuchania DM! ;-) Tak, to ten nutkaj, mniejszy... chyba jest do wykopania!
Aguś, dzięki!

Azalie pontyjskie powoli zawiązują pąki... myślę, że Twoje mają jeszcze chwilę - spokojnie poczekaj!
Iwonko, dziękuję za wizytę! Miło mi, że relacją z koncertu przywołałam miłe wspomnienia
Małgosiu, coś w tym jest! Ja także oceniam, że pracując byłam o 50% lepiej zorganizowana... teraz czas jakoś dziwnie przecieka przez ręce...
Krysiu, dziękuję za odwiedziny oraz hortensjowe spostrzeżenia! Tak, ja też zauważam, że co roku inne hortensje w różnym tempie startują... w zasadzie zupełnie mi to nie przeszkadza, zwłaszcza że cenię sobie fakt nie czasu kwitnienia a raczej jego gwarancji - bukietówki są niezawodne! Tę późniejszą odmianę koniecznie muszę sprawdzić - po raz pierwszy słyszę tą nazwę. Pozdrawiam!