Kasiu piękny ten morelowy i fajnie że taki niski . A co do chorób nagietka to nie spotkałam się z mączniakiem ale u mnie była plaga mszy na nim. Byłam tym faktem bardzo zdziwiona ponieważ czytałam ,że nagietka mszyce strasznie nie lubią nawet zalecają sadzić w sąsiedztwie roślin narażonych na ich ataki. Być może to był mój błąd bo rósł bardzo gęsto. Ale już sama nie wiem jak to jest
No właśnie z tego względu pozwalam mu wysiewać się na warzywnik, ale też mam "skłonności do gęstości", więc pewnie dlatego ten mączniak się pojawił. Chociaż wysiany z oryginalnych nasion w innym miejscu (też gęsto) jest zdrowy. Więc może w ziemi były patogeny, nie wiem. W przyszłym roku będę od wiosny uodparniać. Trochę tutaj przepisów krąży na domowe mikstury poprawiające odporność roślin.
Zresztą w tej chwili i tak nie mam prawie żadnych nagietków w warzywniku, bo powyrastały takie kępy, że na warzywa miejsca nie było.
A ten morelowy w niektórych krzaczkach zaczyna wybijać do góry, więc może się okazać, że taki karłowy wcale nie jest. Ale mimo to śliczny.
Spieszę donieść, że większość Apricot Twist, tych karłowych, już nie jest karłowa i nie jest morelowa. Po prostu z tego samego krzaczka wybijają pędy zwykłego nagietka pomarańczowego, półpełnego. Muszę doczytać dlaczego tak się stało, najwyraźniej odmiana jest niestabilna, czy jak to nazwać inaczej, w każdym razie nasion nie będę zbierała z niego. Zresztą pewnie i tak się sam rozsieje i będzie mix kompletny.
Moje nagietki już dawno skończyły kwitnąć , nasiona zebrałam i wyrwałam je , żeby marcinki mogły światła dostać i pokazać swoje kwiaty ...a Wam długo kwitnął.....
limonkaa, ja swoim chcąc nie chcąc pozwoliłam się wysiać w zeszłym roku i te samosiejki kwitły już w czerwcu, w tej chwili kwitną nadal, są następne pączki, reszta się rozsiała, więc w przyszłym roku powtórka. Ale nagietkom na to pozwalam, mam do nich sentyment.
A swoją drogą jestem ciekawa przez ile lat będą powtarzały cechy pierwszych roślin, tzn. będą pełne, bo w tym roku mniej więcej pół na pół pojedynczych i pełnych. Dodatkowo wśród pojedynczych były takie z żółtym oczkiem i takie z brązowym.
limonkaa pisze:Moje nagietki już dawno skończyły kwitnąć , nasiona zebrałam i wyrwałam je , żeby marcinki mogły światła dostać i pokazać swoje kwiaty ...a Wam długo kwitnął.....
U mnie kwitną jak szalone, a jak obcięłam przekwitnięte gałązki żeby pozbierać nasionka, to zaczęły od nowa kwitnąć, więc chyba dopiero mróz je wykończy.
Napiszcie mi jaki kolor mają dojrzałe nasionka nagietka , bo zbieram swoje w przerwach między opadami deszczu i część jest czarna a część zielona.
?Be the type person that when your feet touch the floor in the morning, the - says, ?Aww shit..they`re up??.
pozdrawiam Ania
Nasionka powinny być szaro-bure, raczej nie zielone. Ale być może po wysuszeniu też będą zdolne do kiełkowania w przyszłym roku, tego jednak nie próbowałam.
Nagietki łatwo łapią mączniaka, ale jednocześnie rzadko które kwiaty są tak odporne na resztę czynników jak one. U mnie też oprócz mnóstwa samosiejek, jeszcze kilka kwiatów widać.