Kochani
dziękuję Wam wszystkim za odwiedziny, ja niestety dużo czasu teraz spędzam w pracy, a na dokładkę jeszcze jeżdżąc samochodem
taki mam charakter pracy, że muszę w wielu miejscach być jednocześnie. Praca jak wiadomo - jak jej nie ma, to biednie i źle

, a jak jest - to na ogół nie spełnia naszych oczekiwań
Na ogrodzie wszystko zarasta chwastami, aż strach wejść, mnóstwo mam piernaty i ciężko ją wydrzeć z ziemi. Choć nie powiem staram się jak mogę
A na dokładkę po ostatnich ulewach zaczynamy się topić, do tego stopnia, że kiedy w miniony piątek pan dekarz naprawiał nam dach na domku w ogrodzie, to samochód, który zaparkował na alejce, tuż przy naszej furtce zapadł mu się w tym lepkim błocku po podłogę. I na szczęście, ze byli akurat na ogrodach robotnicy, którzy zakładają prąd i mieli koparkę, bo inaczej chyba tylko już dach byłoby widać z tego auta
Masakra jakaś, jak się chodzi, to aż kląska
A wczorajsze ulewy jeszcze z pewnością pogorszyły sytuację. Na moje monity co w tej sprawie zrobić zarząd odpowiada,że przyjrzy się problemowi i jak będą fundusze do końca lata to COŚ zaczną robić

Porażka totalna
Nawet kwiaty nie bardzo chcą kwitnąc w tej naszej "bagience"
Ot tyle:

Mój syn maturę zdał całkiem ładnie: polski90 matma podstawa 90, angielski pisemny 80 i ustny 80, matma rozszerz. 68 i geografia rozszerz. 57% Dziękuję Wam za trzymanie kciuków
Postaram się poprawić z bytnością na FO, ale nie obiecuję
Miłej połowy tygodnia
